Zabawy z podwórka, czyli jak bawiliśmy się dawniej?

0
Zabawy z podwórka, czyli jak bawiliśmy się dawniej?

Dziś coraz rzadziej można zaobserwować grupki dzieci na podwórkach, osiedlach miast, które wspólnie bawią się, zamiast siedzieć w telefonach, gdzie oglądają różne filmiki czy grają w gry. Nie są to co prawda darmowe gry hazardowe czy inne tego typu produkcje, które mogą je zainteresować w przyszłości. Za to mają całą masę gier dla dzieci do ściągnięcia na swoje komórki. Wyjątkami i choć minimalną formą ruchu, jaką uprawiają obecnie dzieci, są jazda na rowerach lub rolkach, korzystanie z boisk do gry oraz place zabaw, gdzie faktycznie coś jeszcze się dzieje na huśtawkach, piaskownicach czy zjeżdżalniach. Rzadkim jednak widokiem są dzieci bawiące się w chowanego czy berka.

Jakie funkcje pełni zabawa?

Wspólna zabawa towarzyszyła ludziom od zarania dziejów, a jej funkcja nie ograniczała się tylko i wyłącznie do przeżywania niekontrolowanej radości i spontaniczności. To rozwój fizyczny, emocjonalny, doskonalenie sprawności, nauka samodzielności, proces budowania swojej indywidualności, a z czasem socjalizacji dzięki grupie. Rodzaj i funkcja zabawy zmienia się przez życie i inaczej przebiega w oparciu o wiek dziecka. Również czasy zmieniły się diametralnie i część aktywności dzieci także, co w skrócie przyczyniło się do zubożenia rodzaju i charakteru relacji, jakie można było kiedyś zapoczątkować w swoim miejscu zamieszkania.

Obecnie, to dorośli przejęli większą kontrolę nad wyborem i przebiegiem aktywności dzieci. Liczne zajęcia dodatkowe, pozalekcyjne są ukierunkowane głównie na naukę nowych umiejętności: np. gra na instrumencie, nauka pływania, tańca czy gra w piłkę. Zazwyczaj są one doglądane przez dorosłych, którzy nie zostawiają najmłodszym zbyt wiele pola na spontaniczność i czystą zabawę.

Kultowe zabawy z dawnych lat

Należy jednak pamiętać, iż zabawa jest nie tylko domeną dzieci, ale i stanowi niezbędną część życia dorosłych. Na szczęście istnieją ludzie, którzy pamiętają liczne zabawy z podwórka, które z powodzeniem można wykorzystać podczas rodzinnych zjazdów, na obozach i koloniach dziecięcych, gdzie sprawdzają się, jako świetna forma integracji i nie tylko.

Prócz wspomnianych zabaw w chowanego i berka, jest cała gama gier podwórkowych do wykorzystania, którą w skrócie opisał niegdyś Dziennik Bałtycki na swojej stronie internetowej. Wśród nich znalazły się takie zabawy, jak gra w kapsle, zbijak, skakanie w gumę czy na skakance, klasy czy “głupi Jaś”. Któż nie podbiegał po usłyszeniu słów “raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy”, lub też nie uciekał, kiedy w berku z krową padał kolor “biały”?

Specyficzną odmianą berka były tzw. “podchody”, które organizowane były przede wszystkim na obozach, w harcerstwie, gdzie był potrzebny teren do poszukiwań i gonitwy. Można było udawać detektywów (goniących), którzy po wskazówkach pozostawionych przez drugą grupę uczestników zabawy (uciekających), mieli ich odnaleźć. Była to nie lada gratka, by odszukać ślady i rozwiązać rozmaite łamigłówki, a jeśli to się zespołowi goniących nie udało, wówczas wygrywała drużyna uciekających.

Powrót do kultowych zabaw obecnie

Większość z dorosłych pamięta te zabawy i z sentymentem wraca do czasów, kiedy były one stałym elementem codzienności. Niemal każdy je poznał i ganiał po podwórku z rówieśnikami czy w lesie, krzycząc i bawiąc się w najlepsze do wieczora, kiedy to dzieci były wołane przez dorosłych, by te wracały do domu.

Na szczęście można próbować odtworzyć klimat tamtych lat, za sprawą przypominania tych gier młodemu pokoleniu w formie praktycznej, czyli wspólnej zabawie. Mimo rozwoju nowoczesnych technologii to właśnie takie proste i klasyczne formy zabawy najlepiej się sprawdzają wśród każdej generacji dzieciaków.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments