Gościem kolejnego odcina Biznes Focus na platformie ComparicTV był Michał Sowiński, doradca restrukturyzacyjny i partner w kancelarii Graś i Wspólnicy. W rozmowie z Cezarym Andrzejczykiem obaj poruszają temat upadłości konsumenckich a także upadłości spółek. Jak te dwie formy redukcji zobowiązań zmieniły się w ostatnim czasie oraz czy epidemia koronawirusa miała znaczący wpływ na ilość upadłości w Polsce?
Osoba fizyczna = osoba prowadząca działalność
Sowiński zwraca uwagę na to, że od tego roku osoba prowadząca działalność gospodarczą może skorzystać z tych samych praw dot. upadłości co osoba fizyczna, która nie prowadzi swojego biznesu.
Jak zaś w praktyce można ogłosić upadłość?
– Przygotowywany jest wniosek o ogłoszenie upadłości, przedstawiani są wierzyciele, jakich się ma, dłużnicy, majątek, jakie się ma – wylicza Sowiński.
Po nowelizacji stosownej ustawy nie ma konieczności wykazywania winy po stronie osoby zadłużonej. Efektem może być to, że niemal 100 proc. osób, które chcą zostać objęte przepisami dot. upadłości, będzie mogło osiągnąć na tym polu sukces.
Oddłużenie
– Diabeł tkwi w szczegółach – ostrzega jednak prawnik. – Upadłość to pierwszy krok do oddłużenia. Decyzja o oddłużenie jest dopiero wydawana w postanowieniu sądu kończącym postanowienie upadłościowe, w którym to sąd będzie badał, czy dłużnik przyczynił się do powstania stanu niewypłacalności – dodaje.
Zastrzega, że przepisy są „niedookreślone”, więc trudno dziś wyrokować, jak sądy będą podchodziły do tego typu spraw.
– Można powiedzieć jedno: celowe doprowadzenie do upadłości nie doprowadzi do żadnego anulowania zobowiązań – dodaje ekspert.
Sąd może jednak określić terminy i harmonogram spłaty długów – od 36 do 84 miesięcy.
Warunkiem jest jednak stwierdzenie, że „nie było winy” dłużnika, jak podkreśla Sowiński.
Jak stracić dług?
Sąd może jednak stwierdzić, że sytuacja danej osoby jest tak zła, że ta nie będzie w stanie spłacać swoich zobowiązać. Przykładem może być wypadek przedsiębiorcy, w wyniku którego ten nie może już prowadzić swojej firmy (np. w wyniku amputacji kończyny). Wtedy długi są anulowane.
Sąd może też warunkowo – np. na 5 lat – odroczyć spłatę długów.