Szymon Hołownia nie zdążył jeszcze dobrze zarejestrować partii Polska 2050, a już ktoś inny przejął tę nazwę. O sprawie pisze w piątek „Rzeczpospolita”. Podobno Hołownię ubiegła partia nazywająca się wcześniej Jeden-PL.
Szymon Hołownia bez szyldu
Polska 2050 – tak miała nazywać się partia, jaką chciał założyć Hołownia. Swoje plany młody stażem polityk przedstawił wkrótce po wyborach prezydenckich, w których uzyskał dobry wynik po Andrzeju Dudzie i Rafale Trzaskowskim. 3 listopada do sądu trafił zaś wniosek o rejestrację partii politycznej.
„Jednak Hołownia dał się ubiec. Kilka dni wcześniej inna partia oficjalnie zmieniła nazwę na Polska 2050. Dotąd nazywała się Jeden-PL. Jej siedzibą jest Kościan w Wielkopolsce i jest jednym z niemal 90 ugrupowań zarejestrowanych w Polsce” – podaje piątkowe wydanie „Rz”.
Prezes wspomnianej partii, Włodzimierz Zydorczak, upiera się, że nie zrobił tego „przeciw Hołowni”. – Kilka miesięcy temu przyszli do nas ludzie, którzy odeszli od Szymona Hołowni, z propozycją, by zarejestrować partię pod tą nazwą. Zmieniliśmy nazwę po to, by oni nie zrobili tego sami, bo byłoby to wymierzone w Hołownię, albo żeby nazwa nie została zajęta przez osoby sympatyzujące z PiS – powiedział.
Jak dodał, „zabezpieczyliśmy tę markę dla niego, licząc na współpracę, o czym poinformowaliśmy go e-mailowo”.
Szykuje się walka o szyld?
Według „Rz” Hołownia i jego ludzie nie zamierzają jednak pertraktować z Zydorczakiem. – Nie znamy tego pana. A partia nie jest stolikiem w restauracji, który można zarezerwować – mówi wiceprezes ruchu Michał Kobosko, który ma być przewodniczącym ugrupowania Hołowni.
Jak dodał, już 3 listopada, czyli w momencie złożenia wniosku o rejestrację partii, informacje o istnieniu ugrupowania Polska 2050 nie były widoczne w rejestrze Sądu Okręgowego w Warszawie. Początkowo zresztą ugrupowanie miało nazywać się inaczej – „Polska 2050 Szymona Hołowni”. – Czekamy na decyzję sądu, a w przypadku zaistnienia sporu podejmiemy odpowiednie kroki prawne – dodaje Kobosko.
Partia Hołowni jest już widoczna w sondażach. Okazuje się, że gdyby wybory do Sejmu odbyły się teraz, mogłaby stać się nawet trzecią siłą polityczną w Polsce.