W najnowszym sondażu przeprowadzonym przez IBRiS dla dziennika „Rzeczpospolita” widać, że PiS lekko zyskuje (partię popiera 34 proc. wyborców), z kolei KO traci.
PiS nadal liderem
Prawo i Sprawiedliwość w porównaniu z sondażem z przełomu lipca i sierpnia zyskuje 0,4 pkt proc.. To niemal nic. Dla Nowogrodzkiej musi być to o tyle boleśniejsze, że partia stara się przejść do kontrofensywy za pomocą Polskiego Ładu. Traci zapewne z powodu afery w Turowie i konfliktu z UE.
– Uchodźcy jako temat przynosili władzy poparcie, ale teraz się on raczej wyczerpał – mówi rp.pl Marcin Duma, szef IBRiS. – Zabranie mediów znad granicy, niepokazywanie drastycznych obrazów spowodowało opadnięcie emocji, a trudno zarządzać strachem bez nich – dodaje.
KO ma problem
Problem ma Koalicja Obywatelska. Jeszcze latem chciało na nią oddać głos aż 27 proc. badanych, obecnie – tylko 23.
Duma uważa, że nowy wynik to już naturalne poparcie dla PO i koalicjantów. – Jest słabiej niż w lipcu, ale tamten wynik pokazuje, że jak pojawi się nowy impuls, to partia Tuska osiągnie znów ok. 30 proc. – mówi.
Tyle że KO ma problem. „Efekt Tuska” dobiegł końca, zaś posłowie koalicji popełniają błędy polityczne oraz taktyczne. A to Franciszek Sterczewski skompromitował się w oczach wyborców centrowych w czasie swojego rajdu z reklamówką przy granicy z Białorusią, a to inni czołowi politycy PO zostali przyłapani na imprezie urodzinowej dziennikarza RMF FM Roberta Mazura, gdzie pili alkohol z członkami PiS.
Inne partie
Polska 2050 Szymona Hołowni na koniec lipca notowała 11 proc.. Tym razem poparło ją nadal tylko 12 proc. respondentów.
Lewica spadła z 9 na 7 proc. W kolei w tym samym miejscu tkwi PSL-Koalicja Polska – 5 proc. Konfederacja zdobyła jeden punkt – urosła z 5 na 6 proc.
– Nie ma ruchu na razie w świecie politycznym – przyznaje jednak Duma, pytany przez rp.pl o ogólny klimat na polskiej scenie politycznej. – Ale są jeszcze dwa lata do wyborów i na pewno nie jest w interesie partii nadmierne rozgrzewanie wyborców – dodaje.