Fundacja Obywatelskiego Rozwoju w 31. rocznicę wdrożenia planu Leszka Balcerowicza zaprezentowała 7 punktów, które zawierają „najbardziej niewygodne fakty dla krytyków tego planu”.
Plan Balcerowicza: fakty i mity
Fundacja zdecydowanie broni planu byłego wicepremiera:
„Według danych Penn World Table w latach 1989–2017 PKB na mieszkańca wzrósł w Polsce o 202 proc. Polska po 1989 r. rosła najszybciej spośród 11 posocjalistycznych państw członkowskich UE. Istnieją duże rozbieżności w szacunkach dochodów w 1989 roku, ale Polska była prawdopodobnie najbiedniejszym ze wszystkich krajów bloku wschodniego, które dołączyły później do UE.”
Dalej dodano:
„Total Economy Database szacuje dochody Czechów w 1989 roku na wyższe o 85 proc., a Węgrów o 59 proc. od Polaków. Penn World Table 9.1 i Maddison Project 2018 szacują dużo większą lukę w stosunku do Czechów i nieco mniejszą w stosunku do Węgrów. Od tego czasu wyprzedziliśmy Węgry, a jednocześnie znacznie zmniejszyliśmy dystans do Czech.”
Jak podkreśla FOR, „ostatnie 30 lat to okres największych sukcesów gospodarczych Polski od czasu odzyskania przez nasz kraj niepodległości w 1918 r. O ile poziom życia Polaków w przededniu I wojny światowej w 1913 r., na koniec II RP w 1938 r. i na koniec PRL w 1988 r. oscylował wokół 20 proc. PKB na mieszkańca USA, o tyle – dzięki rozwojowi w III RP – obecnie stanowi już ok. 50 proc. PKB na mieszkańca USA”.
Eksperci organizacji są zdanie, że „w Polsce nie doszło do dezindustrializacji”. „Trzeba zauważyć, że wbrew popularnym opiniom o upadku polskiego przemysłu na skutek transformacji gospodarczej według danych OECD w latach 1990–2018 produkcja przemysłowa wzrosła o 292 proc., a przetwórstwo przemysłowe – o 484 proc.” – wyjaśniają.
By zaczęło się żyć lepiej!
Z danych FOR wynika jednocześnie, że „w latach 1990–2017 współczynnik wyrażający liczbę zgonów niemowląt spadł z 1,93 proc. do 0,4 proc. urodzeń żywych. Zbliżył się do średniej unijnej (0,36 proc.) i jest niewiele wyższy niż w Niemczech”. „Z kolei oczekiwana długość życia w momencie narodzin wzrosła w Polsce z 66,2 do 73,8 roku dla mężczyzn oraz z 75,2 do 81,7 roku dla kobiet (GUS, 2019)” – czytamy dalej.
Transformacja miała też pomóc środowisku:
„Badania pokazują, że gospodarki centralnie planowane wytwarzały więcej dwutlenku węgla niż bogatsze od nich gospodarki wolnorynkowe (w przeliczeniu na dolara PKB). Transformacja gospodarcza przyczyniła się do ograniczenia emisji CO2. Przykładowo, w Polsce w latach 1989–2017 emisja spadła o 23 proc. Spadek ten przedstawia się jeszcze bardziej imponująco, gdy uwzględni się wzrost gospodarczy. W przeliczeniu na dolara PKB, emisja CO2 zmniejszyła się w tym okresie z 0,9 kg do 0,2 kg”.