Jeśli zostaną wprowadzone obostrzenia, to osoby zaszczepione nie zostaną nimi objęte – powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że osoby zaszczepione nie mogą ponosić kosztów nieodpowiedzialności innych, czyli osób, które nie chcą przyjąć szczepionki na COVID-19.
Niedzielski: restrykcję będą, ale dla niezaszczepionych
Polityk był gościem Polsat News. Został zapytany o to, czy zostaną wprowadzone obostrzenia z powodu wzrostu zachorowań na COVID-19. Dopytano go zaś o to, czy zaszczepieni będą nimi objęci.
– Nie, nie będą nimi objęte. To jest bezpieczeństwo tych ludzi, w ramach wyboru. Nie mogą oni ponosić kosztu nieodpowiedzialności innych ludzi – mówił na antenie TV Niedzielski.
Zapytany, czy jesienią idąc np. do restauracji lub do kina, trzeba będzie być zaszczepionym, odparł, że „trzeba się szczepić”. Zaszczepienie będą ponoć mogli sprawdzać np. organizatorzy wydarzeń lub właściciele restauracji. – Będą oni mieli prawo sprawdzać paszporty czy certyfikaty covidowe – mówił.
3. dawka
Co zaś z podaniem 3. dawki szczepionki?
– EMA nie zatwierdziła na poziomie badań naukowych zasadności stosowania trzeciej dawki w całej populacji – powiedział szef MZ. Przypomniał, że wydano jak na razie rekomendację w sprawie podania dodatkowej dawki dla osób z mniejszą odpornością. Ta obejmuje grupę 220 tys. osób, a dla 140 tys. osób zostały już sporządzone e-skierowania na dodatkowe szczepienie.
– Każda osoba, która wie, że kwalifikuje się do siedmiu grup do dodatkowego szczepienia, może przyjść do lekarza po wystawienie skierowania – dodał urzędnik.
W kontekście rozpoczynającego się roku szkolnego minister zdrowia ocenił, że można dać gwarancję na jeden lub dwa miesiące stacjonarnej nauki w szkołach. Co potem? Nie wiadomo. Polityk dodał jednak, że poziom zaszczepienia dzieci i nauczycieli pokazuje ogromną odpowiedzialność obu grup.
– Szkoły są bezpieczne z tego względu i z tego, że zostały wyposażone w potrzebny sprzęt – podkreślił szef ministerstwa zdrowia.
Czwarta fala pandemii COVID-19 już się zaczęła. Wiele wskazuje jednak na to, że będzie ona mniej groźna niż poprzednia. Wynika to m.in. tego, że nowe warianty COVID są już mniej groźne dla chorujących.
