Stan zdrowia psychicznego Jarosława Gowina pogorszył się. Były wicepremier trafił do szpitala. Powodem jest depresja.
Gowin w szpitalu
Jak dziś rano podał „Newsweek”, Jarosław Gowin, obecny lider Porozumienia i zarazem były wicepremier i minister w rządzie PiS, trafił do szpitala. Powodem jest zły stan jego zdrowia psychicznego.
W krótkim oświadczeniu dla mediów wygłoszonym w siedzibie Porozumienia Magdalena Sroka, rzeczniczka partii, potwierdziła doniesienia „Newsweeka”. – Od kilku dni Jarosław Gowin, w związku z rekomendacjami lekarzy, przebywa w szpitalu – przekazała.
Przypomniała, że lider jej ugrupowania wiosną ciężko przeszedł zakażenie koronawirusem. Wtedy niemal trzy tygodnie przebywał w szpitalu MSWiA w Warszawie.
– Rodzina i przyjaciele proszą o zachowanie prywatności. Nie jesteśmy upoważnieni do tego, żeby przekazywać informacje o stanie zdrowia, ale z pewnością już wkrótce zrobi to sam Jarosław Gowin, z którym pozostajemy w stałym i codziennym kontakcie – powiedziała.
Jak dodała, „Porozumienie, jako partia i środowisko, dalej normalnie będzie prowadziło swoją działalność – zarówno w parlamencie, jak i w terenie, czekając na szybki powrót do zdrowia Jarosława Gowina”.
Efekt ataków?
Media dodają, że problemy psychiczne Gowina mogą być wynikiem tego, że był on atakowany przez obecne władze. Działo się to już w czasie, gdy był on w rządzie. Służby badały ponoć jego działania w sieci. Przyglądano się też podobno jego rodzinie.
Możliwe, że stan psychiczny polityka pogorszył się jednak też po tym, jak jego plany polityczne legły w gruzach. Po odejściu z rządu chciał budować nową koalicję po stronie opozycji – tym razem z PSL i Polską 2050. Miano stworzyć tzw. „racjonalne centrum” – wszystko w kontrze do Zjednoczonej Prawicy i po części też jako alternatywę do PO i Lewicy.
Ostatnie badania preferencji wyborczych nie wspominają już jednak nawet o Porozumieniu. Partia przestała się liczyć na scenie politycznej. Możliwe, że – jeśli nie wejdzie w wyborczą koalicję z innymi siłami – jej członkowie nie dostaną się do Sejmu kolejnej kadencji.