Inflacja w Polsce nadal wynosi ok. 3 proc. Główny Urząd Statystyczny opublikował nowe dane dot. cen. Polacy mają się czego obawiać.
Dwucyfrowe wartości inflacji w 2020 r. stają coraz bardziej prawdopodobne. Jak na razie nie potwierdzają się uspokajające, wstępne wyliczenia, które sugerowały lekki spadek inflacji do 2,8 proc. Niestety, podobnie jak miało to miejsce już w lipcu, ceny wzrosły o 2,9 proc.
Inflacja wrogiem polskiej gospodarki
Niepokojący trend rozpoczął się w tym roku. Czasy deflacji z końcówki rządów PO-PSL odeszły w niepamięć.
Dziś widać w kwestii inflacji pewną stagnację, ale nie jest to informacja, która powinna cieszyć. Jeśli spojrzy się na dane ze stycznia, gdy wynosiła ona jedyne 0,7 proc., widać skalę jej skoku. To przecież ponad czterokrotnie więcej!
Co gorsza, eksperci sugerują, że zastopowanie wzrostu inflacji jest prawdopodobnie tylko chwilowe. Ekonomiści w zadziwiająco zgodny sposób stwierdzają, że jeszcze w tym roku zobaczymy inflację na wyższym poziomie. Dalsze skoki sugeruje sam szef NBP.
„W 2020 r. spodziewamy się wzrostu dynamiki jednostkowych kosztów pracy, stąd pewien dalszy, stopniowy wzrost prognozowanej inflacji bazowej w najbliższych kwartałach”
– mówił niedawno Adam Glapiński.
„Jednak w 2021 r. zacznie się ona już obniżać, podobnie jak i luka popytowa”
– dodał.
Jest jednak jeden problem. Ekonomia to nie nauka ścisła, a społeczna. Dalsze napędzanie obiegu pieniądza w gospodarce przez programy socjalne czy sztuczne podwyższanie wynagrodzeń może spowodować, że inflacja rozerwie kraty klatki, w które pozornie trzymają ją politycy. Wtedy może być bardzo trudna do powstrzymania. Eksperci mBanku sugerują, że w pierwszym kwartale 2020 może ona wynieść około 3,7 proc.
Tło makroekonomiczne
W tle odbywa się powrót do polityki monetarnej stosowanej np. przez Alana Greenspana, byłego szefa Fed. Oznacza to obniżanie stóp procentowych przez banki centralne. Pierwszą obniżkę ma za sobą Fed. Sam Glapiński nie wyklucza, że NBP też obniży stopy proc. w Polsce. Połączenie socjalnej polityki rządu z obniżą stóp może wywołać efekt, który wstrząśnie gospodarką. Czy nie warto zacząć zamieniać PLN na złoto?
