Adam Glapiński, prezes NBP i przewodniczący RPP, komentował ostatnio obecną sytuację gospodarczą w Polsce. W czasie konferencji prasowej pojawił się temat niskich stóp proc.
Adam Glapiński mówi o stopach
Choć inflacja w Polsce znajduje się na poziomie ok. 5 proc., Glapiński nie jest tym zmartwiony.
– Wzrost inflacji powyżej celu inflacyjnego może mieć miejsce. Podkreślamy to corocznie w założeniach polityki pieniężnej. Właściwa reakcja na szoki wytrącające inflację z celu zależy od przyczyn i trwałości ich skutków. Nie na wszystkie odejścia poza to pasmo wahań reagujemy tak samo. To zależy od ich przyczyn i trwałości – powiedział. – Cel inflacyjny w Polsce jest punktowy z pasmem odchyleń. Powodem sformułowania go w ten sposób i utrzymywania przez taki czas jest zaznaczenie, że wahania inflacji wokół jakiegokolwiek celu punktowego są zjawiskiem całkowicie normalnym. Jednocześnie co roku powtarzamy w założeniach polityki pieniężnej, że na skutek szoków zewnętrznych inflacja może wyjść poza ten przedział. To się dzieje, gdy działają silne szoki – dodał.
Tłumaczył, że inflację podbijają ceny paliw.
– Warto zauważyć, że w II kw. tego roku dynamika PKB może przekroczyć 10 proc. To nie oznacza, że gospodarka jest na szczególnie wysokiej ścieżce wzrostu. To oznacza, że rok temu nastąpił silny spadek PKB. Podobnie mamy z majową inflacją, która wyniosła 4,8 proc. rok do roku, ale w ujęciu miesięcznym ceny wzrosły tylko o 0,3 proc. Dlatego dzisiaj najważniejsze dla nas zagadnienia to analiza przyczyn odchylenia inflacji od celu oraz analiza kształtowania się inflacji w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej – powiedział.
Inflacja już nie wzrośnie?
Jego zdaniem najgorsza za nami i ceny przestaną już tak mocno rosnąć.
– Prognozy pokazują, że prawdopodobnie mamy szczyt inflacji. W maju wzrost cen paliw w ujęciu rocznym wyniósł aż 33 proc. To oczywiście wynikało ze wzrostu cen ropy naftowej na rynkach światowych i silnego efektu bazy. Jednocześnie przyspieszył wzrost cen żywności, co ma także podłoże globalne. Roczny wskaźnik jest podwyższany przez wzrost cen energii elektrycznej, który będzie nam prawdopodobnie towarzyszył przez kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. To całkowicie niezależne od RPP i NBP. Cały czas mamy jeszcze efekty jednorazowej szokującej podwyżki cen wywozu śmieci. To też całkowicie niezależne od polityki pieniężnej – powiedział.