Na początku drugiego półrocza powinny pojawić się sygnały spadku presji inflacyjnej – stwierdził na portalu wGospodarce członek Rady Polityki Pieniężnej Eryk Łon.
Inflacja zacznie spadać za parę miesięcy?
„Sądzę, że na początku drugiego półrocza powinniśmy zaobserwować objawy spadku presji inflacyjnej. Osobiście wiążę to między innymi z tym, że potencjał wzrostu w zakresie wzrostu cen surowców jest ograniczony, co będzie skutkować choćby tym, że roczne tempo wzrostu cen poszczególnych surowców powinno stopniowo spadać, co powinno wpływać nie tylko na obniżenie inflacji w zakresie cen producentów, lecz także inflacji konsumpcyjnej” – napisał na portalu Łon.
„W najbliższych miesiącach będę bardzo uważnie analizował sytuację na rynku cen surowców oraz na rynkach akcji w różnych krajach. Na tej podstawie będę dokonywał własnych prognoz po to, aby wyrobić sobie samodzielny pogląd dotyczący tego, czy można spodziewać się wygasania tendencji inflacyjnych na świecie, a w konsekwencji także i w Polsce” – dodał.
„W połączeniu z analizą treści lipcowej oraz listopadowej projekcji inflacji i PKB powinno stanowić to dla mnie ważną przesłankę przemawiającą za poparciem takiego a nie innego kierunku działania w polskiej polityce pieniężnej. Niczego w tym względzie nie wykluczam. Wiele zależeć będzie od tego, czy na jesieni dojdzie do ponownego istotnego wzrostu liczby zakażeń koronawirusem” – zauważył.
Inflacja w Polsce
Inflacja w Polsce zaczyna być problemem. 15 czerwca Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował najnowsze rezultaty inflacji konsumenckiej (CPI). Okazało się, że ceny dóbr i usług konsumpcyjnych wzrosły w maju br. w stosunku do kwietnia br. o 0,3 proc. (w tym towarów i usług po 0,3 proc.). a w stosunku do maja 2020 r. aż o 4,7 proc. (przy wzroście cen usług – o 6,8 proc. i towarów – o 4,1 proc.).
Mimo powyższego, RPP nadal uważa, że inflacja w Polsce ma tylko charakter podażowy, a jej wysokie poziomy są jedynie przejściowe. Innego zdania jest jeden z członków Rady Eugeniusz Gatnar.
– Od 7 miesięcy Polska ma najwyższa inflację liczoną wskaźnikiem harmonizowanym, a my co miesiąc dostajemy prognozy, z których jedna jest wyższa od drugiej – powiedział Gatnar w TV Biznes 24.