Sejm odrzucił wczoraj poprawki Senatu do ustawy w sprawie czternastej emerytury. Okazało się, że posłowie nie przegłosowali jednak zgody na zmianę źródła finansowania czternastek i zniesienie progu dochodowego uprawniającego do świadczenia.
14. emerytura
Sejm nie zgodził się więc na ani jedną z poprawek, jakie zaproponował Senat. O jakie zmiany prosili zaś senatorowi? Poprawki przewidywały zniesienie progu dochodowego, po przekroczeniu którego wysokość tzw. czternastek będzie pomniejszana. Do tego chcieli, by czternastki były finansowane z innego źródła – z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a nie z Funduszu Solidarnościowego, który został pierwotnie stworzony w celu wsparcia osób z niepełnosprawnością.
Tzw. czternaste emerytury mają być wypłacane w listopadzie w wysokości minimalnej emerytury (będzie ona wówczas wynosiła 1250,88 zł brutto). Rząd wyliczył, że czternastki otrzyma aż 9,1 mln osób.
Co jednak ważne, nie wszyscy seniorzy dostaną świadczenie w takiej samej kwocie. W ustawie pojawił się bowiem próg dochodowy w wysokości 2900 zł brutto. Co to oznacza w praktyce? To, że ok. 1,2 mln osób pobierających wyższe emerytury będzie miało czternastki pomniejszane zgodnie z zasadą złotówka za złotówkę. Innymi słowy czternasta emerytura będzie pomniejszana o kwotę przekroczenia ponad 2900 zł.
Czternastek nie otrzyma 500 tys. emerytów pobierających najwyższe świadczenia (w wysokości ok. 4,2 tys. zł).
Jaki to koszt dla budżetu?
Pomimo wspomnianych ograniczeń, na wypłatę czternastek rząd przeznacza ok. 11,4 mld zł. Większość emerytów i rencistów świadczenie ma dostać dopiero w listopadzie. W wyjątkowych sytuacjach czternastki będą wypłacane w grudniu. Chodzi o przypadki świadczeń i zasiłków przedemerytalnych. Z kolei w styczniu 2022 r. w przypadku okresowo co kwartał wypłacanych świadczeń z ubezpieczenia społecznego rolników.
Jakby tego było mało, dodatkowo już w kwietniu seniorzy otrzymają jeszcze trzynastą emeryturą. Dodatek ten przysługuje wszystkim emerytom i rencistom i to bez względu na wysokość pobieranego świadczenia.
Powyższe nie zmienia jednak tego, że mamy dziś w Polsce poważny problem demograficzny, który może utrudnić wypłacanie emerytur przyszłym pokoleniom. Dodawanie do niego 13. i 14. emerytur nie polepsza sytuacji.