Wpis w BIK-u a nowy kredyt

Udostępnij

W pierwszym w 2022 roku wydaniu emitowanego na kanale Portfel Polaka programu “Po Stronie Konsumenta” adwokaci Marcin Lizurek i Karol Wenus wyjaśniają co to jest Biuro Informacji Kredytowej (BIK) i czym różni się od Biura Informacji Gospodarczej (BIG), z którym często jest mylone. Dowiemy się również kto może zgłaszać nasze dane do BIK-u, czy jest potrzebna na to nasza zgoda, co jeżeli znajdujące się tam dane są niezgodne z rzeczywistością i jaki może mieć to wpływ na uzyskanie nowego kredytu:

Czym jest BIK?

Na początku Karol Wenus i Marcin Lizurek wyjaśnili co to jest Biuro Informacji Kredytowej, czyli BIK. Mamy tu do czynienia ze spółką utworzoną w 1997 roku przez Związek Banków Polskich. Ten podmiot ma swoje umocowanie prawne w ustawie Prawo Bankowe. Jest to jedyna instytucja, która ma za zadanie zbierać, gromadzić i przetwarzać informacje o konsumentach, pożyczkodawcach, kredytobiorcach w celu monitorowania tego jak regulujemy zobowiązania, ułatwienia podmiotom oceniania naszej zdolności kredytowej, ale także dla celów statystycznych.

Kto natomiast umieszcza dane w BIK-u? Przede wszystkim banki i inne instytucje uprawnione do udzielania kredytów.

Jakie dane przetwarzane są w BIK-u?

Danych przetwarzanych w BIK-u jest naprawdę bardzo dużo. Przede wszystkich dzielą się one na dane dotyczące osób fizycznych oraz na dane dotyczące ich zobowiązań. Wśród pierwszych danych mamy: imię nazwisko, datę urodzenia, płeć, obywatelstwo, stan cywilny, imiona rodziców, tytuł prawny do zajmowanej nieruchomości, PESEL, miejsce pracy, zawód, wykształcenie.

W drugiej części znajdują się natomiast: źródło zobowiązania, kwota i waluta, numer i stan rachunku prowadzącego, data powstania zobowiązania, warunki spłaty zobowiązania, ustanowione zabezpieczenia prawne, przebieg realizacji zobowiązanie, stan zadłużenia, data wygaśnięcia zobowiązania, przyczyny niewykonania zobowiązania, przyczyny wygaśnięcia zobowiązania.

Na jakich zasadach dane przetwarzane są w BIK-u?

Często na zasadzie zgody konsumenta. Przede wszystkim konsument musi ją wyrazić na przetwarzanie danych po wygaśnięciu zobowiązania, które spłaca on regularnie, zgodnie z umową. Musimy także wyrazić zgodę jako kredytobiorcy na przetwarzanie naszych danych w BIK-u przed udzieleniem nam pożyczki lub kredytu.

Natomiast w trakcie zobowiązania i w sytuacji, w której wpadamy w zadłużenie, BIK nie potrzebuje naszej zgody. Musi nas natomiast poinformować o tym, że nasze dane są przetwarzane w BIK-u.

Czy należy obawiać się tego, że nasze informacje są w BIK-u?

Absolutnie nie, ponieważ BIK nie jest “czarną listą”. Wszystkie banki uczestniczą w systemie BIK. Jeśli spłacamy wszystkie zobowiązania regularnie, to nie ma żadnego problemu. Co więcej, jeśli bank dostrzega, że już spłaciliśmy pewne kredyty w przeszłości i to zawsze bez żadnych problemów, to taki wpis wpływa pozytywnie na naszą zdolność kredytową.

Z drugiej strony, gdy pojawiły się u nas opóźnienia w spłatach, wpłynie to negatywnie na naszą zdolność kredytową.

Czy po spłacie zobowiązania nasze dane mogą widnieć w BIK-u bez naszej zgody?

Niestety tak, w sytuacjach gdy łącznie wystąpiły poniższe trzy przesłanki:

  • Mieliśmy opóźnienie w spłacie wynoszące minimum 60 dni
  • Bank poinformował nas, że zamierza przetwarzać nasze dane bez naszej zgody
  • Musi minąć minimum 30 dni od takiej informacji od banku.

Tego typu wpis może widnieć w BIK-u aż do 5 lat od finalnej spłaty pożyczki przez nas.

Czy można sprawdzić informacje w BIK-u na swój temat?

Jak najbardziej. Każdemu z nas przysługuje prawo sprawdzenia tych informacji raz na pół roku za darmo, bezpośrednio na stronie BIK-u.

Czym różni się BIK od BIG?

Otóż, BIG to Biuro Informacji Gospodarczej. Ono także przechowuje informacje o zobowiązaniach, które nie zostały spłacone. BIG spełnia zatem rolę jednoznacznie negatywną i – w przeciwieństwie do Biura Informacji Kredytowej – można go traktować jako swego rodzaju “czarną listę”. Co ważne, wpisy w BIG-u dotyczą nie tylko kwestii kredytowych i pożyczkowych. Do BIG-u można zostać wpisanym/wpisaną nie tylko przez banki, ale również przez innych uczestników obrotu gospodarczego a nawet czasami przez osoby fizyczne.

Nieprawdziwe wpisy w BIK-u

Zdarza się, że informacje w BIK-u są nieprawidłowe. Widnieje w nich, że zalegamy ze spłatą jakiegoś zobowiązania, choć dawno zostało już wszystko przez nas spłacone, po prostu bank nie zaktualizował danych. Czy banki są tutaj bezkarne?

Przede wszystkim przysługuje nam ochrona cywilnoprawna. Jeśli dane są błędne lub bank nie wykreślił naszego wpisu z BIK-u po upływie terminu, może to naruszać nasze dobra osobiste, dzięki czemu możemy przeciwdziałać takiej sytuacji. Przede wszystkim na gruncie cywilnoprawnym możemy dochodzić swoich praw przed sądem. Możemy żądać odszkodowania i zadośćuczynienia od danej instytucji pożyczkowej i kredytowej. Zazwyczaj takie zadośćuczynienia sięgają kwot kilku tysięcy złotych.

Co więcej, obowiązują również sankcje karne, na które narażone mogą być osoby działające w imieniu danego banku lub instytucji pożyczkowej. Podlegają oni grzywnie wynoszącej do 30 tysięcy złotych.

Jak zatem widzimy, banki nie są w tym przypadku bezkarne, konsument jak najbardziej może dochodzić roszczeń na drodze sądowej, gdy banki popełnią błąd.

Zapraszam do samodzielnego zapoznania się z całą rozmową, znajduje się ona poniżej.

Jakub Bandura
Jakub Bandura
Redaktor portalu PortfelPolaka.pl. Wiedzę z zakresu rynków finansowych i inwestowania zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta statystyki oraz analizy technicznej instrumentów finansowych.

Najnowsze

Zobacz również