– Jeśli rząd w tym tygodniu nie otworzy gospodarki, to jako parlamentarzyści wystąpimy z pozwem zbiorowym przeciwko Skarbowi Państwa; będziemy zapraszać wszystkich pokrzywdzonych, by do tego pozwu się dołączyli – zapowiedział we wtorek lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. W podobnym, krytycznym tonie wypowiadają się posłowie KO.
PSL chce pozwać rząd
Rząd nadal nie odmraża w pełni gospodarki. Frustrację przedsiębiorców stara się wykorzystać opozycja.
Kosiniak-Kamysz był dziś gościem w Programie Trzecim Polskiego Radia. Powiedział, że jego partia ma plan stworzenia specjalnego pozwu. W jego ramach będzie chciała – wraz z przedsiębiorcami – zaskarżyć rząd.
– Wystąpimy jako parlamentarzyści. Poprosimy oczywiście prawników, którzy już przygotowują pozew zbiorowy. I będziemy zapraszać tych wszystkich, którzy są pokrzywdzeni, żeby do tego pozwu zbiorowego dołączyli – powiedział lider PSL.
Dodał, że to inicjatywa „w obronie przedsiębiorczości i przedsiębiorców”. – Walczymy o nich, jesteśmy ich można powiedzieć pasem transmisyjnym, przekazujemy ich pomysły do Sejmu, jesteśmy ich reprezentantem – zauważył Kosiniak-Kamysz.
Gdy został zapytany o to, do kiedy rząd ma czas na otwarcie gospodarki i uniknięcie tym samym pozwu, powiedział, że on i jego posłowie domagają się, by władza już w tym tygodniu otworzyła gospodarkę. – W tym tygodniu rząd powinien też prowadzić rozmowy z przedsiębiorcami – dodał.
Podobnie myśli KO
– Cieszę się, że pan Morawiecki coś rozumie. Szkoda tylko, że nie działa zgodnie z tym, co rozumie – powiedział zaś w TOK FM poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński
Wczoraj politycy Koalicji Obywatelskiej zorganizowali konferencję prasową. Na niej zaapelowali do rządu o otwarcie gospodarki. Nawiązali do strategii, jaką władze zaprezentowały wiele tygodni temu. Zgodnie z nią, dziś bylibyśmy prawie na ostatnim etapie odmrażania i moglibyśmy rezygnować z noszenia maseczek. Powinniśmy znajdować się w strefie żółtej, więc restauracje i hotele mogłyby działać. Dziś zaś pozostają zamknięte.
Kierwiński tłumaczył w radiu, że przedsiębiorcy muszą „mieć poczucie pewności, co się będzie działo, jeśli pandemia będzie ustępować”. – I nagle okazuje się, że według danych pandemia ustępuje, a przedsiębiorcy jak nie mogli prowadzić swoich interesów, tak nie mogą – powiedział.