Inwestycje w nieruchomości od kilku lat zyskały ogromną popularność. Wiele osób, poszukując alternatywnych sposobów pomnażania kapitału, decydowały się właśnie na aktywne inwestowanie w rynek mieszkaniowy. Czy jednak jest to odpowiednie rozwiązanie w dobie rekordowo wysokich stóp procentowych? O to zapytamy specjalistę – Marika Warszawa z firmy Finmex.
Dzień dobry Marika, pierwsze pytanie do specjalisty firmy Finmex – czy decyzje Rady Polityki Pieniężnej dotyczące podwyżek stóp procentowych wpływają na nas w ujęciu całego społeczeństwa?
Marika Warszawa, Finmex: Dzień dobry. Stopy procentowe to instrument polityki monetarnej, który w dużej mierze służy osiągnięciu celu inflacyjnego. I choć wcześniej tylko eksperci i osoby zainteresowane kwestiami finansowymi zdawały sobie sprawę z istnienia stóp procentowych, to tak naprawdę wpływały one na nas jako społeczeństwo, na dostęp do kredytów, ich koszty i wiele innych mniej znaczących z punktu widzenia Kowalskiego kwestii.
Informacje o stopach procentowych tak naprawdę stały się tematem numer jeden w Polsce, począwszy od pierwszej podwyżki, która miała miejsce w październiku 2021 roku. Od tego czasu RPP każdego miesiąca sukcesywnie podnosi stopy procentowe, co każdego miesiąca odczuwają nasze portfele. W jaki sposób? Poprzez kredyt hipoteczne i wszystkie kredyty konsumpcyjne, których oprocentowanie uzależnione jest właśnie od poziomu stóp procentowych w naszym kraju. Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją specyficzną, której nie doświadczyliśmy już od 17 lat. Wysokie stopy procentowe przekładają się na bardzo wysokie raty kredytów ze zmienną stopą oprocentowania. To w połączeniu z drożyzną spowodowaną inflacją daje nam ogólny, mało optymistyczny scenariusz, jeśli chodzi nie tylko o portfele Polaków, ale przede wszystkim o rynek nieruchomości.
Wysokie stopy procentowe to wzrost kosztów związanych z kredytami hipotecznymi. Czy czeka nas krach tego rynku? Nieruchomości chyba nigdy nie były tak drogie, jak teraz, a chętnych coraz mniej.
Marika Warszawa, Finmex: Ciężko wyrokować, co czeka nas w najbliższych miesiącach. Nie od dzisiaj słyszymy, że bańka na rynku nieruchomości sukcesywnie zwiększa się i to tylko kwestia czasu, kiedy będziemy świadkami ogromnego krachu. Jeszcze rok czy dwa lata temu popyt na nowe mieszkania był ogromny. Dogodne warunki finansowania sprawiały, że tysiące osób decydowało się zainwestować nawet w przysłowiową „dziurę w ziemi”. Dzisiaj jednak obraz polskiego rynku nieruchomości się zmienia.
Deweloperzy mają problem z niedostatecznym popytem na mieszkania, a klienci wstrzymują się z podjęciem decyzji o zakupie ze względu na drastyczny wzrost kosztów obsługi kredytu, lub restrykcyjne wymagania, których nie są w stanie spełnić. Malejąca zdolność kredytowa Polaków z całą pewnością będzie miała duży wpływ na to, co w niedalekiej przyszłości stanie się z rynkiem nieruchomości.
Inwestowanie w nieruchomości to na ten moment relatywnie ryzykowny pomysł. Czy zatem inwestorzy mają jakąś alternatywę?
Marika Warszawa, Finmex: Inwestowanie w nieruchomości do pewnego czasu było jednym z najlepszych rozwiązań na relatywnie szybkie mnożenie kapitału. Dla przykładu flipowanie nieruchomości stanowiło bardzo intratny biznes, który dodatkowo był stymulowany przez rekordowo niskie stopy procentowe utrzymujące się na rynku oraz tanie materiały budowlane.
Dzisiaj inwestycja w nieruchomości stanowi niszę z niezwykle wysoką barierą wejścia, definiowaną przez wymagany kapitał. Czy jest to opłacalne? Tylko dla wąskiego grona największych inwestorów z zasobnym portfelem i tylko pod warunkiem, że krach faktycznie nie nastąpi. Istnieją jednak alternatywne sposoby inwestowania, które nie wymagają od nas dużego kapitału, a dodatkowo pozwalają realizować swoje inwestycje bez wychodzenia z domu. Mowa tutaj o kontraktach CFD, ze szczególnym uwzględnieniem kontraktów surowcowych na złoto i ropę naftową, które dzisiaj przez ekspertów oceniane są jako niezwykle atrakcyjne i perspektywiczne aktywa.
W jaki sposób średni Kowalski może inwestować w surowce, bez fizycznego zakupienia np. baryłki ropy czy sztabki złota?
Marika Warszawa, Finmex: To właśnie możliwość inwestowania w dowolne surowce czy waluty bez fizycznego zakupu ich stanowi największą korzyści wynikającą z kontraktów CFD.
Kontrakty CFD w prostych słowach to instrument finansowy, który stanowi umowę pomiędzy dwiema stronami inwestującymi. Umowa ta definiuje warunki wypłacenia różnic kursowych, po których transakcja została zawarta Jest to więc rynek spekulacyjny, o dużej zmienności. Inwestor, nawet na początku swojej drogi ma jednak do wyboru bardzo szeroką paletę kontraktów surowcowych, w które może zainwestować.
Czy inwestycje w kontrakty CFD to ryzykowne zajęcie? Czy mamy gwarancje zainwestowanego kapitału?
Marika Warszawa, Finmex: To doskonałe pytanie, na które każdy powinien znać odpowiedź. Inwestowanie w rynek CFD to zupełnie inna forma inwestycji niż tradycyjne lokowanie środków na koncie oszczędnościowym czy lokacie. W tym drugim scenariuszu już przy podpisywaniu umowy doskonale wiemy, jaki zysk osiągniemy. W przypadku rynku kontraktów jest to dla nas niewiadomą.
Dla przykładu surowce to aktywna niezwykle zmienne, których wartość może drastycznie spaść lub wzrosnąć wskutek danych napływających z całego świata. Dlatego też nie ma tu mowy o gwarancji kapitału. Jeśli nasze decyzje inwestycyjne okażą się błędne, istnieje ryzyko utraty znaczącej części kapitału.
Dlatego też Finmex postanowił zaoferować klientom poszukującym alternatywnych sposobów inwestowania cykl szkoleń indywidualnych lub grupowych, podczas których zostanie przekazana praktyczna wiedzy z zakresu inwestowania, analizy technicznej, fundamentalnej oraz psychologii inwestowania. Jeśli nieruchomości stanowią relatywnie ryzykowny sposób na inwestycje, warto sprawdzić szkolenia z tradingu by poznać inne, ciekawe sposoby na ulokowanie swoich oszczędności.
