Fani złota czekali na to od lat, a dokładnie od 2013 r. Jeśli chodzi o złotówkę żółty kruszec kosztuje najwięcej w historii i tym samym sowicie nagradza cierpliwym inwestorów. Cena za jedną uncję przekroczyła już nawet 1600 dolarów.
Efekt koronawirusa?
– Ten tydzień na rynkach metali szlachetnych jest czasem zdecydowanej przewagi kupujących. Po mało wyrazistym początku lutego, na wykresy złota, srebra, platyny i palladu powróciły dynamiczne zwyżki – powiedział money.pl Paweł Grubiak, prezes Superfund TFI. – Zwyżce cen metali szlachetnych w ostatnich dniach sprzyjał wzrost awersji inwestorów do ryzyka. Wynikał on z negatywnego wpływu koronawirusa na globalną gospodarkę, który staje się widoczny w przedsiębiorstwach działających na globalną skalę – dodaje.
Tyle że złoto zaczęło rosnąć już wcześniej, nim świat usłyszał o słynnym wirusie z Chin. Zapewne było to efektem ogólnych niepokojów na świecie. Tych ostatnich jest zaś sporo: wojna handlowa na linii USA-Chiny, zagrożenie konfliktem na Bliskim Wschodzie i niepewny wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Zresztą już wyłonienie kandydata na prezydenta w obozie Demokratów może wywołać mini-tsunami na rynkach. Zwłaszcza jeśli będzie nim lewicujący Bernie Sanders.
To wszystko sprawia, że inwestorzy szukają tzw. bezpiecznych przystani. Upatruje się ich zaś w dolarze, franku szwajcarskim, złocie, srebrze, obligacjach i nawet coraz częściej w… Bitcoinie.
Czy warto dziś kupować złoto?
To dobre pytanie. Czy hossa na kruszcach dopiero się rozkręca? Jest taka ewentualność. Tym bardziej, że świat ekonomii i polityki najprawdopodobniej zapewni rynkowi złota jeszcze sporo paliwa do wzrostów.
Pamiętajmy, że w ostatnim okresie Chiny zarzucili rynek „dodrukiem” swojej waluty. Na osłabienie dolara – poprzez obniżkę stóp proc. – gra też Fed.
Do tego wszystkiego dochodzi portfel przeciętnego Polaka, który jest uszczuplany inflacją. Ta przebiła w 2020 r. cel inflacyjny NBP, a eksperci banku centralnego już nawet nie kryją, że prawdopodobnie będzie rosła do czerwca br. Tym samym złoto zaczyna wydawać się ciekawym aktywem na obecnie czasy. Oczywiście nie jest to porada inwestycyjna, ale może warto rozważyć ulokowanie w nim swoich nadwyżek.