Polacy przestają żyć ponad stan! Te dane mówią same za siebie

Udostępnij

Globalny kryzys gospodarczy spowodowany wybuchem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 dotknął zdecydowaną większość społeczeństwa. Szacuje się, że jego wpływ może odczuć nawet 98% z nas. Część osób już straciła pracę, a kolejne 34% obawia się utraty pracy lub zaprzestania prowadzenia własnej działalności. Fakt ten sprawia, że w porywie zdrowego rozsądku społeczeństwo na pierwszym miejscu postawiło troskę o swoją płynność finansową i zamiast dalej nadmiernie się zadłużać, wybrało oszczędzanie.

Pandemia zmieniła nawyki zakupowe Polaków

Z najnowszego sondażu ARC Rynek i Opinia wynika, że w obawie o swoje zatrudnienie i dochody, aż 75 proc. Polaków ograniczyło w ostatnim czasie wydatki na zakupy inne niż produkty spożywcze. 81 proc. z nas rezygnuje z wyjść do restauracji, a 47 proc. częściej niż dotychczas wybiera zakupy online.

– Co trzeci Polak (32 proc.) twierdzi, że bardzo ograniczył wydatki na artykuły poza spożywcze, czyli np. na ubrania, wyposażenie wnętrz, zaś 43 proc. z nas trochę ograniczyło. Główna przyczyna to obawa o dochody (49 proc.). Jednocześnie aż co trzeci badany (30 proc.) uznał, że w trakcie pandemii uświadomił sobie, jak dużo rzeczy posiada i uznał, że nie są mu potrzebne kolejne – czytamy w komunikacie.

Banki i SKOK-i udzieliły o 22,1% mniej kredytów konsumpcyjnych

Z opublikowanego dziś raportu Biura Informacji Kredytowej (BIK) wynika, że w maju 2020 r. odnotowano ujemne dynamiki zarówno liczby, jak i wartości udzielonych kredytów konsumpcyjnych. Banki i SKOK-i udzieliły aż o 22,1 proc. mniej kredytów konsumpcyjnych w ujęciu liczbowym niż przed rokiem. W ujęciu wartościowym spadek jest jeszcze większy i wyniósł aż 44,2 proc.

Średnia wartość udzielonego kredytu konsumpcyjnego w maju 2020 r. wyniosła 8 997 zł i jest niższa o -28,4 proc. od średniej wartości udzielonego kredytu konsumpcyjnego w maju zeszłego roku. Dla kredytów gotówkowych średnia wartość udzielonego kredytu to 17 957 zł, co stanowi spadek o 5,3 proc. w stosunku do maja 2019 r. Średnia wartość kredytu ratalnego to natomiast 3 556 zł i jest ona niższa niż w maju rok temu o 15,8%.

W okresie styczeń – maj 2020 r. banki i SKOK-i udzieliły 2,35 mln kredytów konsumpcyjnych na kwotę 26,19 mld zł. 31% z nich stanowią kredyty średniokwotowe (7 – 20 tys. zł) oraz wysokokwotowe (powyżej 20 tys. zł). W ujęciu wartościowym stanowiły one już 84,1% wartości wszystkich udzielonych w okresie styczeń – maj 2020 r. kredytów konsumpcyjnych w tym 67,7% wysokokwotowe.

Banki udzieliły o 28,9% mniej kredytów mieszkaniowych

Zauważalny spadek dostrzec można także w przypadku kredytów mieszkaniowych, których w ujęciu liczbowym udzielono w maju br. aż o 28,9 proc. mniej niż przed rokiem. W ujęciu wartościowym spadek ten wyniósł natomiast 22,4 proc.

– Wyniki majowej sprzedaży kredytów mieszkaniowych są już w pełni odzwierciedleniem pandemii i lockdownu. Słaby maj sygnalizował już majowy odczyt Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe (-24,2%). Trzeba pamiętać, że sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych jest determinowana zachowaniem trzech grup podmiotów rynkowych. Pierwszy dotyczy deweloperów (podaż nowych nieruchomości do sprzedaży – liczba i cena nieruchomości – koncentracja na utrzymaniu marży), drugi – potencjalnych kredytobiorców, chcących nabyć nieruchomość (popyt na kredyty w związku z nabywaniem nieruchomości – z jednej strony strach przed bezrobociem i spadkiem dochodów, a z drugiej chęć skorzystania z okazji cenowej oraz środowiska rekordowo niskich stóp procentowych; popyt inwestycyjny – lewarowane zakupy inwestycyjne jako alternatywa dla depozytów o ujemnej realnej stopie procentowej). I w końcu trzecia grupa na rynku to banki (dostarczyciele finasowania, czyli podaż kredytu), ich zaostrzona polityka kredytowa, skutkująca ograniczoną dostępnością kredytu, szczególnie w wyniku zmniejszenia akceptowalnego poziomu wskaźnika LtV – powiedział główny analityk BIK Waldemar Rogowski, cytowany w komunikacie.

Wskazał on także, że te czynniki oraz wyższe wymagania odnośnie wysokości wkładu własnego mogą stanowić istotną barierę uzyskania kredytu, szczególnie w grupie wiekowej 22-35 lat. Ponadto, preferowanie kredytobiorców z niskim wskaźnikiem DtI i z wysokim scorem, czyli wysoką wiarygodnością kredytową, nieakceptowanie kredytobiorców zatrudnionych w określonych branżach z uwagi na niepewną sytuację tych branż – wszystkie te uwarunkowania będę decydowały o obliczu rynku kredytów mieszkaniowych w kolejnych miesiącach i całej drugiej połowie 2020 r.

Banki wydały o 48,4% mniej kart kredytowych

Powyższe dane dokładnie obrazują, że koronakryzys przyczynił się do zauważalnego spadki ilości i wartości kredytów konsumpcyjnych i mieszkaniowych. Mimo, iż już tam spadki są skokowe, to jeszcze większą deprecjację odnotowano w przypadku kart kredytowych.

Biuro Informacji Kredytowej podało, że banki wydały w maju br. zaledwie 56,4 tys. kart kredytowych na łączną kwotę przyznanych limitów 275 mln zł, co stanowi aż 48,4 procentowy spadek w ujęciu liczbowym i 56,2 proc. w ujęciu wartościowym.

– W maju 2020 r., mamy kontynuację negatywnego trendu obserwowanego już od początku roku (…) Negatywne zjawisko dotyczy wszystkich przedziałów kwotowych. Należy pamiętać, że limity kartowe są jednym z najbardziej ryzykownych produktów kredytowych, stąd naturalna niechęć do ich przyznawania przez banki w okresie niepewności. Ostrożność banków wpływa bezpośrednio na dostępność. Ponadto ostatnie obniżki stóp procentowych, które sprowadziły je do historycznie niskiego, nawet ultraniskiego poziomu, określiły maksymalny poziom oprocentowania kredytów na poziomie 7,2%, a majowy odczyt Indeksu jakości dla kart kredytowych to 4,45%. Pogorszenie w ciągu roku o 0,78, jeszcze bardziej zniechęca banki do ich przyznawania (duże pogorszenie relacji dochód vs ryzyko). Ponadto strona popytowa, niepewna o swoje przyszłe dochody oraz bezpieczeństwo ekonomiczne, ogranicza potrzeby konsumpcyjne, a tym samym nie potrzebuje finasowania w postaci limitów na kartach kredytowych – powiedział główny analityk BIK Waldemar Rogowski, cytowany w komunikacie.

Arkadiusz Jóźwiak
Arkadiusz Jóźwiak
Autor licznych felietonów oraz tekstów edukacyjnych poruszających szeroką tematykę inwestycyjną począwszy od psychologii, a na analizie technicznej i fundamentalnej skończywszy. Prelegent wielu konferencji inwestycyjnych oraz szkoleń online. Skrupulatność i konsekwencja w działaniu zostały docenione przez wielu inwestorów, co skutkowało m.in. nominacją w konkursie organizowanym przez fundację Invest Cuffs w kategorii Dziennikarz Roku 2019 oraz zdobyciem statuetki NEXUS w kategorii Analityk Roku 2019.

Najnowsze

Zobacz również