Gdyby wybory do Sejmu odbywały się w najbliższą niedzielę na Zjednoczoną Prawicę zagłosowałoby 33,9 proc. respondentów. Z kolei na Koalicję Obywatelską 26,6 proc. Na trzecim miejscu znalazłaby się Lewica – wynika z badania przeprowadzonego przez Research Partner.
Nowy sondaż: Lewica na 3. miejscu
Firma Research Partner w dniach 8-11 lipca przeprowadziła na ogólnopolskiej próbie 1053 osób w wieku 18+ badanie preferencji politycznych Polaków.
Jakie wyniki uzyskano? Gdyby wybory miały odbyć się w najbliższą niedzielę, najwięcej głosów zdobyłaby ponownie Zjednoczona Prawica. Na sojusz PiS i Solidarnej Polski zagłosowałoby 33,9 proc. respondentów.
Największa siła opozycyjna w Polsce, Koalicja Obywatelska, uzyskałaby tylko 26,6 proc. poparcia.
Na trzecim miejscu znalazłaby się tym razem Lewica. „Stare” SLD i Wiosnę poparłoby 8,1 proc. badanych. Dopiero na 4. pozycji znalazła się Polska 2050 z wynikiem 7,7 proc.
Pozostałe partie znalazłyby się poza parlamentem. Najbliżej przekroczeniu progu są Konfederacja (4,9 proc.) oraz PSL (4,8 proc.).
Na pytanie o wzięcie udziału w wyborach 44,1 proc. ankietowanych odpowiedziało „zdecydowanie tak”, a kolejne 16,6 proc. „raczej tak”, co pozwala szacować frekwencję wyborczą na poziomie 60,7 proc.
Kolejna kadencja Sejmu będzie arcytrudna?
Jak sugeruje np. politolog Antoni Dudek, kolejna kadencja Sejmu będzie trudna. PiS zapewne nie uzyska większości i będzie musiało szukać koalicjanta (koalicjantów?). Ma jednak niskie zdolności koalicyjne.
To ostatnie generuje szanse dla opozycji, która łącznie może mieć w Sejmie większą liczbę posłów od PiS-u. Może więc tworzyć rząd. Tyle że sojusz centrolewicowej KO, centrowej Polski 2050 i Lewicy jest niemal skazany na trudne rządy – choćby na różnice światopoglądowe przedstawicieli poszczególnych partii.
Szansą dla PiS-u byłoby wejście do Sejmu Konfederacji i PSL-u. Ta pierwsza siła otwarcie mówi, że jest otwarta na współpracę z każdą partią. Z kolei część posłów PSL już teraz sugeruje, że współpraca z PiS jest możliwa.
Co gorsza, w tle trwa kryzys gospodarczy (rekordowo wysoka inflacja i spodziewana recesja). Gdy dodamy do tego potencjalny kryzys gabinetowy i polityczny zaczyna robić się nieciekawie. Kolejne lata będą dla Polski ciężkie.
