Łączna wartość transakcji na rynku nieruchomości w metaverse przekroczyła w 2021 roku 500 milionów dolarów. Ich ceny cały czas idą w górę – od czasu gdy Facebook ogłosił zmianę nazwy na Meta i poinformował o planach tworzenia wirtualnego świata, nieruchomości w metaverse podrożały o 500%. Oczekuje się, że w tym roku ich sprzedaż przekroczy już miliard dolarów, a firma o nazwie TerraZero Technologies Inc. oferuje kredyty hipoteczne na nieruchomości w metaverse.
Warto dodać, że w wirtualne nieruchomości zainwestowały już wielkie korporacje – takie jak PwC Hongkong, czy liczni celebryci – na przykład raper Snoop Dogg. Czy zatem boom na nieruchomości w metaverse stanowi kuszącą okazję do bardzo intratnej inwestycji? Czy może jednak ryzyko jest zbyt duże i mamy do czynienia z bańką na tym rynku? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie w dalszej części tekstu. Zacznijmy jednak od wyjaśnienia czym jest metaverse:
Metaverse – co to? 
Metaverse to cyfrowy, trójwymiarowy świat, gdzie ludzie reprezentowani są przez awatary. Może jednak się w nim znaleźć praktycznie wszystko, z czym stykamy się w rzeczywistości. Potencjał biznesowy jest tutaj ogromny. Współczesne społeczeństwo bowiem nie odbiera już spędzania czasu w grach komputerowych jako mniej wartościowego doświadczenia. Jest to dla nich cenna alternatywa do wychodzenia z domu czy uprawiania sportu.
Blockchain i NFT
Jeśli spełnią się nadzieje, które tkwią w tworzeniu przyszłych metaverse, będziemy świadkami ogromnej zmiany w sposobie rozumienia wartości w cyfrowym świecie. A to wszystko rozwija się dzięki technologii blockchain i NFT. Wiele popularnych dziś projektów korzysta z łańcucha bloków, przygotowując produkty globalne, poszukując alternatywnej cyfrowej przestrzeni, w której następnie będzie można handlować cyfrowymi aktywami – dzięki protokołowi NFT istnieje bowiem możliwość zakupu i sprzedaży praw do nich.
Metaverse to zatem świat 3D, w którym możemy prowadzić drugie życie (pod postacią awatara). W tym świecie zacierają się granice między rzeczywistością, a światem cyfrowym. Nic dziwnego, że przedmioty i doświadczenia w Metaverse mogą być warte tyle samo, albo i nawet więcej niż te, które znamy z życia codziennego.
Metaverse obecnie
Dziś wirtualne światy 3D generują już poważne pieniądze. W praktyce doświadczamy obecnie eksplozji platform metaverse porównywalnej do boomu dotcomów ponad 20 lat temu. Może to oznaczać, iż podczas gdy wiele z tych raczkujących światów cyfrowych nie przetrwa próby czasu, to może się okazać że kilka z nich dorówna skali i zasięgowi największych gigantów technologicznych – a nawet je przerośnie.
Rynek nieruchomości w metaverse
Najpopularniejsze metaverse dziś to:
- The Sandbox
- Decentraland
- Cryptovoxels
- Somnium Space.
W każdym z nich można kupować nieruchomości. Wydaje się, że przewagę wirtualnej ziemi nad typowymi NFT jako aktywami inwestycyjnymi, stanowi jej użyteczność. Gdy już posiadamy kawałek cyfrowej ziemi w modnym metaverse, możemy z nią zrobić co tylko chcemy – oczywiście ograniczając się do możliwości, które oferuje dany wirtualny świat.
Jesteśmy zatem w stanie zarabiać na wynajmie danego miejsca, sprzedaży reklam, hostingu wydarzeń, pobierania części profitu z gier hazardowych, czy opłat za wystawę dzieł sztuki. To tylko kilka z możliwości. Z tego powodu inwestorzy pochłaniają połacie cyfrowej ziemi z zamiarem uczynienia z niej ugruntowanej przestrzeni do osiągnięcia ogromnych zysków.
The Sandbox 
Aż 75% łącznej wartości sprzedanych nieruchomości w 2021 roku stanowiły transakcje w świecie The Sandbox. Posiada on bowiem 62% dostępnych gruntów na czterech platformach i wirtualny pokój dla 166 464 działek o powierzchni 96 metrów kwadratowych. Średnia cena działki w The Sandbox w 2021 roku wynosiła 12 700 dolarów.
The Sandbox zyskało ogromne zainteresowanie w listopadzie 2021 roku, gdy Republic Realm – firma zajmująca się rozwojem nieruchomości w metaverse – zapłaciła 4,3 miliona dolarów za ziemię w tym wirtualnym świecie. Była to największa jak dotąd opublikowana sprzedaż wirtualnych nieruchomości. W styczniu dyrektor Republic Realm – Janine Yorio pochwaliła się, że wirtualne wyspy kupowane w zeszłym roku w The Sandbox średnio za 15 tysięcy dolarów, obecnie warte są ponad 300 tysięcy USD – czyli tyle, ile wynosi średnia cena prawdziwego domu w Stanach Zjednoczonych.
W tym świecie również ograniczenia powoli zanikają, a znane osobistości lub firmy kupują swoje ziemie. Dla przykładu, raper Snoop Dogg wydał 450 tysięcy dolarów na ziemię, gdzie zbudował cyfrową wersję swojej rezydencji, w której organizuje ekskluzywne imprezy tylko dla wybranych. Co ciekawe, kilka tygodni później fan rapera kupił znajdującą się tuż obok budowanej rezydencji ziemię w The Sandbox za tę samą kwotę – tylko po to, by być sąsiadem Snoop Dogga.
Decentraland
Drugim najpopularniejszym metaverse pod kątem rynku nieruchomości jest Decentraland. W tym świecie znajdziemy 90 600 działek o powierzchni 16 metrów kwadratowych. Średnia cena za działkę w Decentraland w ubiegłym roku wynosiła 14 440 dolarów.
W listopadzie 2021 roku, nieruchomość w Decentraland została sprzedana za 2,43 miliona dolarów. Zgodnie z oświadczeniem firmy, grupa kupiła posiadłość w dzielnicy Fashion Street, a zakup ten ma pomóc firmie w wejściu w modę cyfrową. W tej dzielnicy użytkownicy mogą kupować wirtualne ubrania prawdziwych marek, które już mają tam swoje posiadłości. Mowa tu o tak cenionych projektantach jak Ralph Lauren, Gucci czy Prada.
Czy zatem warto inwestować w działki w metaverse? 
Niezależnie od tego jakie mamy zdanie na temat trendu metaverse, świat cyfrowy jest dzisiaj dla wielu ludzi równie ważny jak świat rzeczywisty. Ponadto, co ciekawe, w świecie tym, tak jak w świecie realnym, cena wirtualnej nieruchomości zależy przede wszystkim od lokalizacji – oczywiście wirtualnej. Szczególnie atrakcyjne są obszary w takich światach jak The Sandbox i Decentraland, w których gromadzi się najwięcej ludzi. Jest to szczególnie ważne dla reklamodawców i sprzedawców detalicznych, którzy mogą w takiej przestrzeni robić dobre interesy. W efekcie, działki położone w dzielnicach mody lub obok rezydencji znanych celebrytów najmocniej zyskują na wartości.
Nie zmienia to faktu, że inwestowanie na rynku nieruchomości w metaverse z całą pewnością charakteryzuje się wysokim poziomem ryzyka. Łatwo sobie wyobrazić, że w przeciwieństwie do prawdziwych nieruchomości, które mają tendencję do zachowywania pewnej wartości nawet podczas dekoniunktury, wartość wirtualnej ziemi może spaść nawet do zera, jeśli świat, w którym się znajdują, wyjdzie z mody i ludzie przestaną go odwiedzać. Przecież nie mamy gwarancji, że na przykład, gdy Mark Zuckerberg stworzy swój zapowiedziany metaverse, to niemal cała społeczność wirtualna, w tym oczywiście celebryci i projektanci mody, nie przeniosą się do niego, porzucają The Sandbox i Decentraland, prawda?
Branża metaverse wciąż dynamicznie się rozwija. Nie mamy pewności, że dwa najpopularniejsze dziś wirtualne światy staną się wiodącymi metaverse i będą dominować przez dekadę lub dłużej – tak jak Facebook, Twitter i Instagram w mediach społecznościowych.
Z drugiej strony z całą pewnością plusem tych dwóch wirtualnych światów, sugerującym że inwestowanie w nieruchomości w nich to dobry pomysł, jest ograniczona liczba działek. W The Sandbox mamy ich 166 464, a w Decentraland tylko 90 600. Kiedy wszystkie się sprzedadzą, duże firmy i organizatorzy wydarzeń, którzy nie zdecydowali się dołączyć do wirtualnego świata odpowiednio wcześnie, będą musieli wydzierżawić lub wykupić ziemię od właścicieli – a to, jak wiadomo, powinno sprawić, że ich ceny znacznie wystrzelą w górę, i to nie tylko w tych najmodniejszych lokalizacjach.
Wielka szansa, ale i ogromne ryzyko
Podsumowując, z jednej strony inwestowanie na rynku nieruchomości w najpopularniejszych metaverse może okazać się równie intratne, co zakup Bitcoina przed 2017 rokiem.
Ryzyko utraty środków – nawet w całości – jest tutaj jednak bardzo wysokie, bowiem nie mamy żadnej gwarancji, że w przyszłości to The Sandbox i Decentraland będą dwoma najpopularniejszymi, najmodniejszymi metaverse i to właśnie w nich będzie rozgrywało się całe wirtualne życie, w tym biznes. Doświadczeni inwestorzy pamiętają, że po pęknięciu bańki dotcomów w 2001 roku, przetrwały i osiągnęły sukces zaledwie trzy spośród kilkuset firm – Google, Amazon i eBay.


