Temat koronawirusa jest obecnie tematem numer jeden w mediach. Okazuje się jednak, że na rynku są osoby, które potrafią zarobić niemal na wszystkim. Także na tak groźnej chorobie…
Od razu uspokajamy: nie mamy tutaj na myśli jakiś teorii spiskowych. Nie mamy też nikomu za złe, że pośrednio zarabia na koronawirusie. Nie. Chcemy tylko pokazać wam, jak działa rynek i jak popyt generuje podaż oraz wpływa na ceny.
Koronawirus: rośnie popyt na maseczki ochronne
Okazuje się, że choć w Polsce nie ma jeszcze potwierdzenia zachorowania na koronawirusa, niektórzy przezorni obywatele już teraz przygotowują się na nadchodzący kataklizm. Na pewno nie do końca uspokajają słowa ważnych urzędników.
– Koronawirus prędzej czy później będzie w Polsce i to nie będzie nic nadzwyczajnego. Nie czekamy na to, ale i nie obawiamy się. Jesteśmy przygotowani na diagnostykę, opiekę i leczenie pacjentów – powiedział teraz PAP minister Łukasz Szumowski.
– Zauważyliśmy wzrost zamówień w związku z koronawirusem. Niestety, zaczynają się robić duże braki u większości dostawców, nie tylko w Polsce, ale i również za granicą – mówi money.pl Klaudia Papiernik z firmy Glovex. – Dostajemy maile i telefony o pustkach magazynowych. W tym momencie udało nam się zrealizować zaledwie 10 proc. zamówień, bo masek wciąż brakuje – dodaje.
Choć nie podaje konkretnych liczb, skoro widać już braki magazynowe, popyt musi być na imponującym poziomie. To świetny przykład na to, jak media rządzą rynkiem. Dodajmy bowiem to jeszcze raz: w Polsce nikt nie zachorował na wirusa. Ogólnie trudno uzasadniać taki popyt patrząc także na Europę, a nawet na Chiny, gdzie zmarło tylko 170 osób. Do masowej epidemii daleka droga.
A jednak rosnący popyt doprowadził też – zgodnie z prawem popytu i podaży – do skoku ceny za pojedynczą maseczkę. Jeśli w normalnych warunkach taki produkt można było kupić za 1,5 zł, teraz jego wartość skoczyła aż do 7 zł. W Allegro można znaleźć nawet wersje „luksusowe” za… kilkadziesiąt złotych a nawet ponad 300 zł.
Spekulanci górą
Koronawirus pozwolił jednak też zarobić spekulantom na parkiecie. Na warszawskiej giełdzie jest notowany np. Mercator Medical, producent maseczek ochronnych. Akcje spółki urosły w ciągu paru dni o kilkanaście proc.
Więcej o tym, jak rynek kreuje ceny, przeczytacie w tym miejscu.