Konsumpcja napędza wzrost – pomimo wysokiej inflacji

Udostępnij

Sprzedaż detaliczna wzrosła w maju o 8,2% w porównaniu z majem 2021 roku. Szczególnie jest wysoki popyt na dobra pierwszej potrzeby, czyli odzież i obuwie, farmaceutyki i kosmetyki oraz żywność i napoje. Przyczyniają się do tego zakupy uchodźców z Ukrainy. Z powyższego wynika, że pomimo coraz bardziej przerażającej inflacji, popyt konsumpcyjny pozostaje mocny.

Wzrost PKB

Eksperci spodziewają się również, że w dobiegającym końca drugim kwartale bieżącego roku wzrost konsumpcji w ujęciu rocznym będzie wyższy niż w pierwszych trzech miesiącach 2022. Od połowy roku czeka nas z kolei obniżka dolnej stawki PIT, co spowoduje wzrost płac netto i będzie wspierało konsumpcję w drugiej połowie 2022.

Choć inflacja szaleje, to nie ma obaw o wzrost gospodarczy

Wysoki popyt konsumpcyjny oznacza dalszy silny wzrost gospodarczy w naszym kraju, i to pomimo rekordowej w XXI wieku inflacji. Eksperci szacują, że wzrost produktu krajowego brutto w drugim kwartale 2022 roku okaże się zbliżony do 6% w ujęciu rocznym.

Jest to co prawda słabszy wynik niż w pierwszym kwartale, kiedy nasza gospodarka wzrosła o 8,5% w ujęciu rocznym, lecz należy pamiętać, że był on w dużej mierze konsekwencją restrykcji epidemicznych, które obowiązywały w pierwszych miesiącach 2021. Najistotniejszy jest teraz więc fakt, że popyt konsumpcyjny wyraźnie pokonuje inflację i nie hamuje, dzięki czemu bezpiecznie napędza on wzrost gospodarczy.

Dlaczego popyt konsumpcyjny jest tak silny?

Otóż, w dużej mierze wynika on ze zdrowych bilansów gospodarstw domowych i firm. Rynek pracy jest w dobrej kondycji, a dodatkowo gospodarstwa domowe w czasie pandemii zgromadziły spore oszczędności. Krótko mówiąc, przez 2020 i część 2021 roku odłożyliśmy kwoty, które możemy obecnie przeznaczać na większą konsumpcję.

Co dalej?

zakupy

Poważne powody do niepokoju można natomiast mieć, gdy pomyślimy o sytuacji gospodarczej w 2023 roku.

Otóż, przy nadal szalejącej inflacji oraz niekorzystnych czynnikach w skali makroekonomicznej – takich jak odejście od rosyjskiego gazu, węgla i ropy – może dojść do wyhamowania, a być może nawet załamania popytu konsumpcyjnego.

Recesja w przyszłym roku nie jest wykluczona

W takim scenariuszu wisi nad Polską – i sporą częścią krajów Europy – widmo recesji. Zwłaszcza, jeśli nadal popyt inwestycyjny oraz zagraniczny będą słabnąć, a zaburzenia w łańcuchach dostaw będą się utrzymywać. Dziś bowiem to konsumpcja prywatna jest jedynym prawdziwym motorem napędowym wzrostu gospodarczego w naszym kraju.

Jakub Bandura
Jakub Bandura
Redaktor portalu PortfelPolaka.pl. Wiedzę z zakresu rynków finansowych i inwestowania zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta statystyki oraz analizy technicznej instrumentów finansowych.

Najnowsze

Zobacz również