Kanał Sueski – atak piratów na ważnym szlaku morskim

Udostępnij

W ostatnich dniach światowe rynki morskie stanęły w obliczu poważnego wyzwania, gdy czterech z pięciu największych armatorów morskich zdecydowało o wstrzymaniu żeglugi przez strategicznie istotny Kanał Sueski. To decyzja podyktowana serią ataków jemeńskich bojowników Huti na statki towarowe, co skłoniło firmy żeglugi kontenerowej, takie jak MSC, Hapag-Lloyd, CMA CGM, i ZIM, do unikania tego niebezpiecznego szlaku.

Konsekwencje dla globalnego handlu

Decyzja armatorów, którzy stanowią około 70% światowego potencjału transportu morskiego, może mieć daleko idące konsekwencje dla światowego handlu. Kanał Sueski odgrywa istotną rolę jako jeden z głównych międzynarodowych szlaków towarowych, obsługujący około 12% światowej wymiany handlowej, zwłaszcza między Europą, a krajami Dalekiego Wschodu, głównie z Chin.

Bezpieczeństwo nadrzędnym celem

Decyzja armatorów o omijaniu Kanału Sueski wynika bezpośrednio z kwestii bezpieczeństwa. Seria ataków na statki towarowe przez jemeńskich bojowników Huti spowodowała konieczność poszukiwania alternatywnych tras. Unikając niebezpiecznych obszarów związanych z konfliktami, firmy żeglugowe wybrały trasę wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki, co jednak wydłuża podróż o kilkanaście dni.

Wzrost cen paliw

Pierwszym z widocznych działań tej decyzji jest wzrost cen ropy naftowej i paliw. Zamiast korzystać z Kanału Sueskiego, który stanowi główny szlak dla transportu ropy z Arabii Saudyjskiej do Europy, statki muszą wybrać dłuższą trasę. Cieśniną Bab al-Mandab, gdzie dochodzi do ataków, przepływa około 20% światowego zużycia ropy i gazu. Już teraz możemy zauważyć delikatny wzrost cen na giełdach w Nowym Jorku i Londynie.

Wpływ na polską gospodarkę

Decyzja armatorów może odcisnąć się również na polskiej gospodarce. Marek Tarczyński, przewodniczący Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, podkreśla, że ostatecznie wzrost cen i opóźnienia w dostawach mogą wpłynąć na konsumentów w Polsce. Dłuższy i droższy transport to czynniki proinflacyjne, które mogą podnieść ceny towarów na rynku.

Perspektywy na przyszłość

Niejasne jest, jak długo armatorzy utrzymają decyzję o omijaniu Kanału Sueski. Sytuacja jest związana nie tylko z bezpieczeństwem statków, ale także z trwającym konfliktem międzynarodowym, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. Jemeńscy bojownicy Huti zdeklarowali kontynuowanie ataków na statki handlowe do momentu zawarcia rozejmu w Strefie Gazy, co wprowadza dodatkowe napięcia.

Alternatywne trasy handlowe

Jednym z możliwych scenariuszy jest rosnące zainteresowanie alternatywnymi trasami handlowymi. Obecnie coraz większą rolę mogą odegrać kolejowe połączenia, takie jak Nowy Jedwabny Szlak. Trasa kolejowa z Chin przez Rosję do Europy może stać się bardziej atrakcyjna dla przewoźników, zwłaszcza gdy handlowcy szukają alternatyw w obliczu trudności związanych z omijaniem Kanału Sueskiego.

Nowy Jedwabny Szlak jako alternatywa

Tarczyński zauważa, że sytuacja na Morzu Czerwonym może wzmóc zainteresowanie przewozami Nowym Jedwabnym Szlakiem. Ta kolejowa trasa przez Rosję i Białoruś do Polski może okazać się szybsza i tańsza niż omijanie Afryki. Dla Polski, która leży na trasie tej alternatywnej drogi handlowej, może to być okazja do zwiększenia znaczenia Nowego Jedwabnego Szlaku. W obliczu tych wydarzeń, poszukiwanie alternatywnych dróg handlowych, takich jak Nowy Jedwabny Szlak, może stać się ważne dla zapewnienia stabilności światowego handlu morskiego.

Sara Piwowarczyk
Sara Piwowarczyk
Redaktor portalu PortfelPolaka.pl. Wiedzę z zakresu prawa, finansów i zarządzania zdobyła na studiach licencjackich z zarządzania. Z pasją oddająca się zainteresowaniom kulturalnym i podróżniczym.

Najnowsze

Zobacz również