Po jednoznacznie niedźwiedzim zeszłym tygodniu, poniedziałkowa sesja przyniosła odmienne nastroje – amerykańskie indeksy zakończyły ją z dużym zyskiem. Wczoraj jednak mieliśmy do czynienia z wyraźnymi spadkami, zwłaszcza w przypadku indeksu Dow Jones Industrial Average. To jasny sygnał, iż wciąż mamy do czynienia z dużą niepewnością i mieszanym sentymentem na rynku amerykańskim. Wydaje się jednak, iż skoro kluczowe poziomy w przypadku indeksów S&P 500 oraz NASDAQ 100 zostały utrzymane, to byki powinny być w stanie kontratakować.
Dziś przyjrzymy się dwóm wiodącym w swoich branżach spółkom, które po korekcie usiłują aktualnie powrócić do trendu wzrostowego i ponownie atakować swoje historyczne szczyty. Teoretycznie ich sytuacje wyglądają podobnie, lecz różni je interwał czasowy i dynamika ruchu. Obie firmy jednak od strony technicznej znajdują się w dobrym ustawieniu na rajd wzrostowy. Mowa o Johnson & Johnson i Comcast. Na początek gigant branży farmaceutycznej:
Johnson & Johnson utrzymuje średnią EMA 50 – czas na atak?
Silny trend wzrostowy na akcjach spółki Johnson & Johnson teoretycznie rozpoczął się pod sam koniec października, jednak start najistotniejszego ruchu miał miejsce miesiąc później. Impuls z 25 listopada konsekwentnie trwał przez dwa miesiące. Ostateczny wystrzał miał miejsce 26 stycznia, kiedy akcje spółki po raz pierwszy w historii zdołały przekroczyć poziom 170 dolarów. Rajd zatrzymał się na 173,65 USD.
Co miało miejsce dalej? Oczywiście korekta. Po kilku sesjach silnego spadku, kurs jeszcze niespodziewanie zdołał odreagować. Kontra ze strony byków trwała jednak raptem tydzień, a od 10 lutego do 4 marca miała miejsce pełnoprawna korekta, bez żadnych przerw.
Pod koniec pierwszego tygodnia bieżącego miesiąca sytuacja jednak uległa zmianie. Gdy cena ledwie przetestowała średnią kroczącą EMA 200 pojawił się świeży popyt. W następnych dniach byki zdołały powrócić powyżej szybszej średniej EMA 50 oraz ceny 160 USD. Podczas poniedziałkowej i wczorajszej sesji także udało się te poziomy utrzymać, choć tydzień akcje rozpoczęły od luki spadkowej. Co dalej?
Teoretycznie wszystko przemawia za wzrostami. Średnia EMA 50 od dłuższego czasu aktywnie wspiera rajd ceny w górę, a co ważniejsze jest przez rynek respektowana – niedźwiedzie zdołały ją pokonać wyłącznie podczas silnej korekty. Wydaje się więc, iż żadna przeszkoda nie stoi teraz na drodze do dalszych wzrostów.
Uzyskaj dostęp do akcji, opcji, futures i obligacji z całego świata poprzez platformę MT5 od brokera Just2Trade. Szczegóły znajdziesz klikając tutaj.
*Od 74% do 89% rachunków detalicznych CFD odnotowuje straty.
Warto dodać, że ostatnie dwa istotne dołki – z 25 listopada oraz 4 marca – utworzyły linię trendu wzrostowego o dość łagodnym nachyleniu. Co więcej, w dużym stopniu pokrywa się ona z bardzo istotną w ujęciu długoterminowym średnią EMA 200. Oznacza to, że opisywany poziom powinien być bardzo silnie broniony podczas potencjalnej korekty.
Ewentualny scenariusz spadkowy wydaje się od strony technicznej bardzo trudny do rozegrania przez niedźwiedzie. Nawet jeśli udałoby im się pokonać średnią EMA 50, to spadek poniżej rosnącej linii trendu oraz średniej EMA 200 nie wydaje się w obecnej sytuacji prawdopodobny. Oczywiście, gdyby się to jednak udało, byłoby to równoznaczne z całkowitym zanegowaniem długoterminowej Hossy.
Projekcja na kolejne tygodnie wskazuje jednak na dalszy, odważny wzrost. Czy zwyżka może sięgnąć ceny 170 USD czy nawet nowego maksimum? Teoretycznie na tę chwilę nic nie neguje takiego scenariusza. Jednak należy dodać, że mowa tutaj o ujęciu długoterminowym – akcje Johnson & Johnson nie charakteryzują się ekstremalną zmiennością, więc taki ruch w górę to nie kwestia kilku, lecz raczej minimum kilkunastu sesji. Sytuacja wygląda więc naprawdę interesująco i warto obserwować czy impuls wzrostowy będzie w kolejnych dniach się rozwijał.
Comcast kontratakuje – 60 USD w zasięgu?
W ostatnich tygodniach wyraźne powody do zadowolenia może mieć także Comcast. Akcje tego giganta branży mediowej od 27 stycznia znajdują się w dynamicznym ruchu wzrostowym. W ciągu niecałych dwóch miesięcy kurs bez żadnych komplikacji poszedł w górę z okolic 48,5 USD aż o 10 dolarów. Historyczne maksimum zostało osiągnięte 16 marca i wyniosło 58,59 USD.
Po osiągnięciu tej wartości nastąpiła jednak korekta. Piątkową sesję akcje niespodziewanie zdołały zakończyć nawet poniżej średniej EMA 50, która do tej pory bardzo silnie i aktywnie wspierała ten średnioterminowy trend wzrostowy.
W poniedziałek jednak już wszystko wróciło do normy – akcje zanotowały silny wzrost, do którego niewielkiej korekty doszło wczoraj, lecz cena wciąż utrzymuje się wyraźnie powyżej 56 USD.. Wydaje się więc, że byki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, a Hossa nie została zakończona. Co więcej, oprócz średniej EMA 50, ruch w górę powinien być wspierany, przez dość mocno nachyloną linię trendu wzrostowego, utworzoną przez dołki z 27 stycznia i 22 marca.
Uzyskaj dostęp do akcji, opcji, futures i obligacji z całego świata poprzez platformę MT5 od brokera Just2Trade. Szczegóły znajdziesz klikając tutaj.
*Od 74% do 89% rachunków detalicznych CFD odnotowuje straty.
Jak daleki może być zasięg tego ruchu wzrostowego? Tutaj mamy do czynienia z dwoma scenariuszami. Pierwszy bierze pod uwagę ryzyko wystąpienia formacji cenowej głowy z ramionami. W tym miesiącu kurs już wyrysował lewe ramię oraz głowę – jeśli ruch w górę się utrzyma, to jeszcze przed końcem marca powinien osiągnąć cenę 57,50 USD za akcję, czyli poziom prawego ramienia. Ten scenariusz może oznaczać koniec ruchu wzrostowego i silną, gwałtowną korektę. Jeśli średnia EMA 50 oraz rosnąca linia trendu nie zdołają jej powstrzymać, to średnia EMA 100 powinna wygenerować wystarczający świeży popyt, aby tego dokonać. Spadek poniżej nie oznaczałby kompletne zanegowanie bieżącej Hossy.
Jeżeli jednak presja ze strony byków okaże się wystarczająco silna, by nie wpaść w pułapkę wyżej opisywanej formacji cenowej, droga na nowe szczyty zostanie całkowicie otwarta. A skoro już mowa o poziomach powyżej 58 USD – czy możliwy jest atak na cenę 60 dolarów za akcję?
W zasadzie, jeśli na Wall Street będzie utrzymywać się tendencja wzrostowa, a indeksy S&P 500 oraz Dow Jones Industrial Average powrócą w okolice swoich historycznych maksimów, to taki scenariusz jest jak najbardziej realny i wcale nie musi oznaczać bardzo odległej przyszłości. Kluczowy tutaj będzie poziom 57,50 USD – jeżeli kupującym bez większych problemów uda się go pokonać i zakończyć sesję powyżej niego, tak silny i konsekwentny ruch wzrostowy powinien być kontynuowany bez większych problemów jeszcze minimum przez parę tygodni, a to oznaczałoby, że osiągnięcie ceny 60 USD za akcję to tylko kwestią czasu. Czy tak się wydarzy? Dowiemy się prawdopodobnie jeszcze przed końcem marca.
Powyższe analizy i komentarz mają wyłącznie charakter informacyjny i prezentują opinie własne autorów. Treści te sporządzone zostały rzetelnie, z należytą starannością i nie stanowią podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych, porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 r., Nr 206, poz. 1715). Autor, Partner oraz Portal nie ponoszą odpowiedzialności za wszelkie transakcje, szkody, poniesione wydatki oraz utracone korzyści powstałe w związku z decyzjami inwestycyjnymi podejmowanymi w oparciu o powyższe treści.
Inwestowanie i trading wiążą się z ryzykiem. Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. Od 74% do 89% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty twoich pieniędzy.