W piątek, 14 maja 2021 roku Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował najnowsze rezultaty inflacji konsumenckiej (CPI). Z raportu tego wynika, że ceny dóbr i usług konsumpcyjnych wzrosły w kwietniu br. w stosunku do marca br. o 0,8 proc. (w tym towarów – o 0,9 proc. i usług o 0,3 proc.). a w stosunku do kwietnia 2020 r. aż o 4,3 proc. (przy wzroście cen usług – o 6,8 proc. i towarów – o 3,6 proc.).
Inflacja wymknęła się spod kontroli
Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych aż o 4,3 proc. jest największym od marca 2020 roku, kiedy to ceny rosły w tempie 4,6 proc. Dla porównania, średnia inflacja w Unii Europejskiej wynosi 1,7 proc. Fakt ten sprawia, że ceny dóbr i usług rosną w Polsce najszybciej w całej Wspólnocie. Co gorsza, trend ten trwa już od kilku miesięcy i nic nie zapowiada, by tendencja ta miała wkrótce ulec zmianie.
Ceny rosną szybciej niż powinny
Warto zwrócić także uwagę, że wzrost inflacji w kwietniu do 4,3 proc. z 3,2 proc. raportowanego w marcu br. wyraźnie przebija cel inflacyjny oraz górną granicę odchyleń od celu określonego przez Radę polityki Pieniężnej (RPP).

Wywóz śmieci podrożał o 27,8 proc.
Spośród wszystkich dóbr i usług wchodzących w skład koszyka wykorzystywanego do obliczenia inflacji największy wzrost cen odnotowano w przypadku:
- ryżu, którego ceny wzrosły o 5,3 proc.
- mąki, której ceny wzrosły o 5,3 proc.
- pieczywa, którego ceny wzrosły o 5,7 proc.
- mięsa drobiowego, którego ceny wzrosły o 6,8 proc.
- wody mineralnej lub źródlanej, której ceny wzrosły o 8,7 proc.
- wywozu śmieci, czego ceny wzrosły o 27,8 proc.
- energii elektrycznej, której ceny wzrosły o 9,5 proc.
- usług związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego, których ceny wzrosły o 6,4 proc.
- usług lekarskich, których ceny wzrosły o 7,3 proc.
- usług stomatologicznych, których ceny wzrosły o 12,5 proc.
- paliw do prywatnych środków transportu, których ceny wzrosły o 28,1 proc.
- usług fryzjerskich, kosmetycznych i pielęgniarskich, których ceny wzrosły o 10,5 proc.
- usług finansowych, których ceny wzrosły o 47,6 proc.
Równocześnie odnotowano także spadki cen:
- mięsa wieprzowego o 9,7 proc.
- usług transportowych o 11,1 proc.
- sprzętu telekomunikacyjnego o 7,4 proc.
Wskaźnik Przyszłej Inflacji znów w górę
Opracowywany przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC), Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł w maju 2021 r. o blisko 2 punkty w stosunku do poziomu z ubiegłego miesiąca. Wartym podkreślenia jest to, iż już od dziewięciu miesięcy odnotowujemy nieprzerwany wzrosty wskaźnika a od początku tego roku wzrosty te przybierają na sile.
– Początkowo wzrosty wskaźnika miały umiarkowany charakter i związane były głównie z lokalnym wzrostem kosztów. Od kilku miesięcy dołączyły czynniki podażowe o charakterze globalnym, co w połączeniu ze spodziewanym wyższym popytem – odłożonym w okresach kolejnych lockdownów a skumulowanym po odmrożeniu gospodarki, może istotnie przyspieszyć spiralę inflacyjną – wskazują autorzy raportu.
Na uwagę zasługuje fakt, że przewaga odsetka firm planujących w najbliższych miesiącach podnieść ceny nad odsetkiem firm planujących obniżki sięgnęła w maju br. 22 procent. Przed rokiem dokładnie taka sama przewaga odnosiła się do firm zamierzających obniżyć ceny.
Interesujące jest również to, że spośród 22 branż jedynie producenci odzieży nie planują w najbliższym czasie podwyżek. Najsilniejszą skłonność do podnoszenia cen wyrażają natomiast przedstawiciele: przetwórstwa ropy naftowej, przemysłu chemicznego, przetwórstwa metali kolorowych oraz producenci tworzyw sztucznych.
Autorzy raportu zwracają także uwagę, iż obecnie aż 90 proc. badanych przedstawicieli gospodarstw domowych spodziewa się, że w najbliższych miesiącach ceny wzrosną, z czego blisko 30 proc. uważa, ze ceny bedą rosły jeszcze szybciej niż do tej pory.
Inflacja wzrośnie do 5 proc.
Eugeniusz Gatnar z Narodowego Banku Polskiego poinformował, że w czerwcu możliwy jest wzrost inflacji do 5 proc.
Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin komentując tę prognozę przyznał wczoraj na antenie Radia Rodzina, że z jednej strony niewielka inflacja, rzędu 2-3 proc., sprzyja rozwojowi gospodarczemu, ale jeśli ona sięga 5 proc., to jest sygnał niepokojący i dodatkowy argument za tym,(…) że musimy każdą złotówkę oglądać z dwóch stron i unikać wydatków zbytecznych. Podkreślił on jednak, że na pewno nie jest teraz pora na zaciskanie pasa, a na inwestycje, dlatego że one pozwolą szybko wrócić na ścieżkę wzrostu polskiej gospodarce.
Inflacja to ukryty podatek
Mimo, że wzrost cen bezpośrednio dotyka wszystkich konsumentów, których oszczędności tracą na wartości, to ekonomiści zwracają uwagę, iż wysoka inflacja jest na rękę rządzącym. Niektórzy nazywają ją nawet ukrytym podatkiem.
– Dla gospodarstw domowych inflacja ma tę cechę, że redukuje siłę nabywczą z trudem zarabianych pieniędzy. Za tą samą kwotę z czasem możemy kupić coraz mniej towarów i usług. Jednocześnie wraz z coraz wyższymi cenami do budżetu trafia więcej pieniędzy z podatków pośrednich, głównie z VAT i akcyzy – zauważa Ireneusz Jabłoński, ekonomista i ekspert Centrum im. Adama Smitha. Podkreśla on również, że jest tu ewidentny konflikt interesów. Rząd dostaje więcej pieniędzy kosztem obywateli.