paW piątek, 29 września 2023 roku Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował najnowsze rezultaty inflacji konsumenckiej (CPI). Z raportu tego wynika, że według wstępnych danych, ceny dóbr i usług konsumpcyjnych spadły we wrześniu br. w stosunku do poprzedniego miesiąca, tj. do sierpnia br. o 0,4 proc., a w stosunku do września 2022 r. wzrosły o 8,2 proc., spadając z 10,1 proc. raportowanych w sierpniu br. oraz 18,4 proc. w lutym br.
Inflacja wyraźnie wyhamowuje
Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych o 8,2 proc. oznacza, że inflacja spowolniła z 10,1 proc. raportowanych miesiąc wcześniej. Wartym podkreślenia jest także, iż wrzesień jest już siódmym miesiącem z rzędu, w którym dynamika wzrostu cen spowalnia. Fakt ten sprawił, że ceny rosną najwolniej od grudnia 2021 r.

Partnerem portalu Portfel Polaka jest Plantwear S.A., polski producent zegarków i biżuterii, oferujący najwyższej jakości produkty wykonane z naturalnych surowców: drewna i kamieni szlachetnych. Odkryj piękno i unikalność modowych dodatków.
Warto zwrócić jednak uwagę, że inflacja na poziomie 8,2 proc. to nadal bardzo wysoki odczyt, który wciąż wyraźnie przebija cel inflacyjny oraz górną granicę odchyleń od celu określonego przez Radę polityki Pieniężnej (RPP).
Oznacza to, że ceny nadal rosną zdecydowanie zbyt szybko. Spadek wskaźnika CPI nie oznacza bowiem, że ceny zaczęły spadać, lecz, że zmniejszyła się jedynie dynamika ich wzrostu.

Energia i żywność drożeją najmocniej
Przez wzgląd, iż dzisiejszy odczyt przedstawia jedynie szybki szacunek inflacji, na finalny raport zawierający szczegółową rozpiskę dot. wzrostu/spadku cen poszczególnych dóbr i usług znajdujących się w koszyku inflacyjnym będziemy musieli poczekać do 15 października br.
Z opublikowanych dziś danych wynika jednak, że najbardziej podrożały rachunki za żywność (10, proc.). Zdecydowanie więcej płacimy też za energię (9,9 proc.).

Inflacja to ukryty podatek
Mimo, że wzrost cen bezpośrednio dotyka wszystkich konsumentów, których oszczędności tracą na wartości, to ekonomiści zwracają uwagę, iż wysoka inflacja jest na rękę rządzącym. Niektórzy nazywają ją nawet ukrytym podatkiem.
– Dla gospodarstw domowych inflacja ma tę cechę, że redukuje siłę nabywczą z trudem zarabianych pieniędzy. Za tą samą kwotę z czasem możemy kupić coraz mniej towarów i usług. Jednocześnie wraz z coraz wyższymi cenami do budżetu trafia więcej pieniędzy z podatków pośrednich, głównie z VAT i akcyzy – zauważa Ireneusz Jabłoński, ekonomista i ekspert Centrum im. Adama Smitha. Podkreśla on również, że jest tu ewidentny konflikt interesów. Rząd dostaje więcej pieniędzy kosztem obywateli.