Osoby niezaszczepione, które będą chciały wjechać do Czech po 9 lipca br., muszą mieć negatywny test na obecność koronawirusa. O nowej decyzji władz mówił w czwartek minister zdrowia Adam Vojtiech. Dodano, że osoby tylko po pierwszej dawce nie będą uznawane za w pełni zaszczepione.
Problemy w podróżowaniu
W związku z rozprzestrzeniającym się nowym wariantem COVID-19, Deltą, część państw – m.in. Chorwacja, Portugalia czy Hiszpania – podjęła decyzję o zaostrzeniu obostrzeń dotyczących wjazdu osób z innych krajów.
Jak na razie w samych Czechach obowiązywał przepis, że po upływie 22 dni po zaszczepieniu pierwszą dawką można było przekraczać granicę, uczestniczyć w akcjach kulturalnych i sportowych, odwiedzać restauracje lub muzea. Od 9 lipca ulega to zmianie. Po pierwsze, osobą w pełni zaszczepioną będzie ta, która przyjęła drugą dawkę co najmniej przed 2 tygodniami. Do udokumentowania szczepień konieczny jest „Unijny Certyfikat Covidowy”. Do Certyfikatu można też dodać informację o przebyciu choroby COVID-19, co przez 180 dni interpretowane jest jako posiadanie pełnej odporności.
Rząd ujednolicił też reguły wjazdu do Czech osób przyjeżdżających bezpiecznych krajów, czyli takich gdzie pandemia wygasa. Jeśli chodzi o Polskę, po 9 lipca osoby niezaszczepione muszą wypełnić formularz rejestracyjny na granicy i przedstawić test antygenowy lub PCR.
Z kolei osoby przyjeżdżające z krajów o wysokim i bardzo wysokim ryzyku epidemicznym, w pełni zaszczepione lub mające odporność nie muszą odbywać 5-dniowej kwarantanny.
Co zaś z krajami, gdzie stopień rozwoju pandemii jest najwyższy? Rząd nie zabrania już podróżowania do nich, ale opublikował zalecenie powstrzymania się od wyjazdu. Za takie państwa uznano m.in. Rosję, Paragwaj i Namibię. Od 5 lipca dojdzie do tego grona Tunezja. Jak na razie swobodnie można nadal latać do Wielkiej Brytanii.
Czeka nas nowy lockdown?
Ponoć polski rząd przygotowuje się do nowego lockdownu.
– Musimy mieć rezerwę budżetową, która posłuży do pomocy przedsiębiorcom w potencjalnym lockdownie i zrobić wszystko, by obostrzenia i zamknięcia były na jak najmniejszą skalę – powiedziała w środę wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk. Więcej na temat przeczytacie tutaj.