Embargo na rosyjski węgiel to kolejne wyzwanie, przed którym stoi nasz kraj. Ceny tego surowca już w ubiegłym roku były rekordowe, co bardzo mocno odbiło się na kondycji finansowej najuboższych. Natomiast wejście w życie unijnego zakazu importu węgla z Rosji może spowodować, że węgiel jeszcze bardziej zdrożeje i pojawią się problemy z jego dostępnością. Unia Europejska zapewne będzie starała się sprowadzać węgiel między innymi z Kolumbii, Australii czy z USA, lecz zapasy tego surowca na całym świecie są niskie.
W efekcie sprzedawcy węgla już dziś alarmują, że niebawem zabraknie węgla w Polsce. Mowa o brakujących 11 milionach ton, w tym 5 milionów w sektorze komunalno-bytowym. To aż 40% rynku węgla na potrzeby gospodarstw domowych. Ponadto, przy tak ekstremalnej przewadze popytu nad podażą ceny, które już w tym momencie oscylują wokół 2200 złotych brutto za tonę w portach, w sezonie grzewczym spokojnie mogą przekroczyć poziom 3 tysięcy PLN brutto.
Dla najbiedniejszych osób żyjących na wsiach będzie to stanowić gigantyczny problem, bowiem po prostu nie stać ich na wymianę starych pieców na ekologiczne źródła ogrzewania. W naszym kraju wciąż 4 miliony gospodarstw domowych korzysta bowiem z tego surowca w tym celu.
Poważne konsekwencje deficytu węgla w Polsce 
Ceny węgla, które były rekordowe już w ubiegłym roku. Jednak 2022 rok przyniósł dalsze podwyżki. W efekcie dziś szacuje się, że ceny węgla są wyższe względem poprzedniego roku o ponad 100%. Dodatkowo, jak już zostało wspomniane we wstępie, węgiel opałowy staje się towarem deficytowym, ludzie wykupują go w obawie, że może go niebawem zabraknąć.
Zapowiadane w sierpniu 2022 roku wejście w życie sankcji na import węgla z Rosji może jeszcze pogorszyć sytuację. Dla wielu rodzin będzie to prawdziwy cios. Okazuje się bowiem, że z węgla jako źródła ogrzewania nadal korzystają 4 miliony gospodarstw domowych, w tym ogromna ilość najbiedniejszych osób mieszkających w domach jednorodzinnych w lokalizacjach podmiejskich. Do tej pory w ich składach dominował głównie węgiel pochodzący z Rosji, który był tańszy niż polski i był bardziej kaloryczny. Za kilka miesięcy go jednak zabraknie.
Ubóstwo energetyczne w Polsce na rekordowym poziomie
Mało tego, z najnowszych danych Izby Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla wynika, że już w obecnym sezonie grzewczym odsetek gospodarstw znajdujących się w sytuacji ubóstwa energetycznego – czyli wydających powyżej 10% swoich dochodów na ogrzewanie – wzrósł już do 31%. Głównie mowa tu o osobach zamieszkujących małe miejscowości i wsie.
Jak rozwiązać ten problem?
Sugestie prezentowane przez sprzedawców węgla
Zanim sytuacja stanie się naprawdę tragiczna, sprzedawcy węgla sugerują rządowi niezwłoczne wprowadzenie dwóch rozwiązań. Pierwsze z nich to obniżenie do zera stawki VAT na węgiel co najmniej do końca roku.
Drugie natomiast to przekierowanie części wysokojakościowego surowca z energetyki na potrzeby gospodarstw domowych. Argumentują oni przy tym, że elektrownie są lepiej przystosowane do spalania węgla gorszej jakości w sposób wydajny i przyjazny dla środowiska.
W pierwszej kolejności należy zabezpieczyć nowa źródła dostaw 
Warto jednak zauważyć, że te propozycje dotyczą po prostu pomocy z ograniczeniem skutków braków węgla w naszym kraju. Problem natomiast cały czas pozostaje – węgla po prostu w najbliższych miesiącach będzie mogło zabraknąć.
Kluczową kwestią dla rządu jest więc teraz jak najszybsze znalezienie i zabezpieczenie alternatywnych źródeł dostaw tego surowca. W innym przypadku sytuacja wielu najuboższych rodzin w kolejnym sezonie grzewczym będzie katastrofalna.