Kryptowaluta Bitcoin (BTC) ponownie jest wyceniana przez rynek na 10 000 USD.
W nocy kurs BTC przebił pułap 10 000 USD. Potem spadł do nieco ponad 9 700 USD, ale teraz za jedną jednostkę cyfrowej waluty trzeba już zapłacić 10 100 USD. Czy to oznacza, że kryptowaluty wracają do łask?
Bitcoin i nowa bańka
Bitcoin miał służyć jako środek płatniczy w Internecie. Okazało się jednak, że stał się zabawką spekulantów, zaś funkcje płatnicze mogą przejąć stablecoiny – kryptowaluty, których wartość jest stała poprzez powiązanie ich z konkretnymi aktywami: np. złotem czy dolarami.
Powyższe nie zmienia faktu, że na inwestycji w BTC można zarobić. Dziś za Bitcoina trzeba zapłacić najwięcej od jesienie 2019 r. Wiele wskazuje też na to, że możemy wchodzić w nową hossę, która w pewnym momencie przejdzie w bańkę spekulacyjną na skalę tej z 2017 r.
Warto zauważyć, że dotąd krytowaluty zyskiwały, gdy na świecie działo się źle. Pamiętacie kryzys związany z systemem bankowym na Cyprze w 2013 r.? Wtedy BTC zaliczył spore wzrosty. Teraz w tle mamy zagrożenie wojną w Iranie, brexit i jego przyszłe konsekwencje, koronawirusa, wojnę handlową USA z Chinami oraz wybory prezydenckie w Ameryce, których wynik jest niepewny. Czy Trump zachowa Biały Dom dla siebie? A może wygra ktoś inny i politykę USA czeka rewolucja?
Kryptowaluty mogą na tym zyskać. Może nawet alternatywy od BTC w postaci ETH czy XRP urosną mocniej, jak już to bywało w czasie wzrostów w 2017 r.
Altcoiny
Spójrzmy jeszcze na pozostają część rynku kryptowalut. Tu sprawa również wygląda bardzo dobrze.
Obecnie całkowita kapitalizacja wszystkich kryptowalut wynosi 283,9 mld USD. Wskaźnik dominacji Bitcoina wyniósł z kolei 63,5 proc. Na wykresie drożeje też token Ethereum – Ether (ETH) – który wzrósł w ciągu doby o 2,27 proc. i tym samym kosztuje 229 USD. EOS wzmocnił się o 8,27 proc., a Bitcoin SV (BSV) osiągnął pułap cenowy 36,14 USD i zdrożał aż o 24,24 proc.
Niektórzy uważają, że do lata BTC osiągnie nawet nowe ATH na wykresie. Więcej o tym tutaj.
