Państwa grupy OPEC+ w środę 5 października, na konferencji w Wiedniu, zawarły porozumienie w sprawie obcięcia wydobycia ropy naftowej o 2 miliony baryłek dziennie. To największa redukcja produkcji kartelu od czasu głębokich cięć uzgodnionych na początku pandemii COVID-19 w kwietniu 2020 roku.
Za tak dużymi ograniczeniami opowiedziała się Arabia Saudyjska. Z kolei władze USA dawały do zrozumienia państwom tego naftowego kartelu, by zbyt mocno nie redukowały produkcji. W konsekwencji Stany Zjednoczone zareagowały dość szybko i zdecydowanie, co jeszcze bardziej zwiększyło zamieszanie na rynku ropy naftowej.
Największa redukcja wydobycia ropy przez OPEC od ponad 2 lat
Po zmniejszeniu produkcji w kwietniu 2020 roku, gdy popyt na ropę załamał się podczas pandemii, OPEC+ przez ostatnie dwa lata praktycznie stale zwiększał ilość wydobycia tego surowca.
W efekcie we wrześniu państwa OPEC wydobywały łącznie 29,89 miliona baryłek ropy dziennie, podczas gdy ich moce produkcyjne wynosiły 34,06 miliona baryłek dziennie. Arabia Saudyjska – największy producent z OPEC, wydobywała wówczas 10,97 miliona baryłek, podczas gdy jej moce produkcyjne są szacowane na 12 milionów baryłek dziennie. Teraz liczby te zmniejszą się łącznie o dwa miliony baryłek dziennie.
Dlaczego Arabia Saudyjska chciała ograniczyć produkcję?
Arabii Saudyjskiej zależało na obniżeniu produkcji zarówno w celu podniesienia cen jak i utrzymania pewnych zdolności produkcyjnych w rezerwie.
Saudyjczycy obawiają się, że rosyjska produkcja może gwałtownie spaść jeszcze w tym roku, gdy zachodnie sankcje przeciwko eksportowi ropy naftowej zaostrzą się. W grudniu bowiem Unia Europejska wprowadzi zakaz ubezpieczania statków przewożących rosyjską ropę.
Prorosyjskie działanie
Należąca do grupy OPEC+ Rosja również opowiadała się za cięciem produkcji, ponieważ w ostatnich miesiącach odnotowała spadek przychodów z eksportu ropy naftowej, a kupujący wymuszali duże rabaty na jej sprzedaży po rosyjskiej inwazji w Ukrainie.
Szybka i stanowcza reakcja USA
Administracja prezydenta USA Joe Bidena zapowiedziała już, że w reakcji na prorosyjską decyzję OPEC+ o ograniczeniu wydobycia, planowane jest uwolnienie 15 milionów baryłek ropy z rezerwy strategicznej Stanów Zjednoczonych, aby zrównoważyć rynek i zapobiec dalszemu silnemu wzrostowi cen światowych.
Będzie to kolejna transza w ramach amerykańskiego programu interwencji na rynku ropy. W marcu amerykańskie władze zatwierdziły uwolnienie 180 milionów baryłek ropy z rezerw strategicznych i stopniowe wrzucanie ich na globalny rynek.
Warto dodać, że rząd USA zamierza uzupełnić rezerwę strategiczną, kiedy ceny ropy nie będą przekraczać lub będą niższe niż 67-72 dolarów za baryłkę. W tej chwili kurs tego surowca oscyluje w granicach 83 USD.