Wyzwania polskiego rolnictwa na nadchodzące lata

Udostępnij

Choć na co dzień większość z nas nie zwraca zbytnio uwagi na tę kwestię, to nie da się ukryć, iż każdy posiłek, który przygotowujemy lub zamawiamy, nigdy nie znalazłby się na naszych talerzach bez pracy rolników i rolniczek oraz przetwórców produktów rolno-spożywczych.

Niestety, ostatnie lata okazały się wyjątkowo trudny dla polskiego rolnictwa. Mało tego – już w niedalekiej przyszłości nasz rynek rolniczy czeka szereg zupełnie nowych, poważnych wyzwań. Wiele z nich związanych jest oczywiście z obecną sytuacją gospodarczą i geopolityczną na świecie, a także regulacjami tego sektora wdrażanymi przez Unię Europejską.

O jakich konkretnie trudnościach, z którymi polscy rolnicy będą musieli się zmierzyć w nadchodzących latach tutaj mowa? Przekonamy się poniżej. Zacznijmy od takiego problemu jak:

Ekstremalne wzrosty cen Rolnik trzymające pieniądze i ziemię

Sytuacja geopolityczna i ekonomiczna, w jakiej Polska znalazła się w związku z wojną na Ukrainie, jest niezwykle niepokojąca także dla rolników. Obawiają się oni, że bieżący kryzys energetyczny w Europie objawi się coraz wyższymi cenami prądu, gazu oraz towarów do produkcji rolnej również w długim okresie, co oczywiście będzie stanowić gigantyczne wyzwanie dla prowadzonej przez nich działalności.

Omawiane koszty poszły już wyraźnie w górę w ostatnim kwartale minionego roku, a w pierwszym półroczu 2022 ich wzrost jeszcze znacząco przyspieszył. W efekcie, koszty produkcji zwiększają się we wprost przerażającym tempie, a z powodu inflacji w górę pną się także ceny konserwacji i napraw.

Powyższe oznacza, że dziś wielu producentów rolnych nie może sobie pozwolić na zakup niezbędnego sprzętu. Nastroje na polskiej wsi są w konsekwencji coraz gorsze. Wskaźnik Dobrobytu Rolnego systematycznie się obniża. W efekcie, koniunktura w polskim rolnictwie jest najgorsza od 2009 roku, a poziom samych nastrojów – od 1999 roku.

Gigantyczne problemy hodowców trzody chlewnej i bydła

Z jeszcze większym problemem mierzą się obecnie hodowcy trzody chlewnej. Wspomniane koszty żywienia i środków do produkcji bowiem rosną, a ceny trzody chlewnej w skupie są dość niskie, a w wielu przypadkach cały czas spadają. W konsekwencji, pogłowie świń pod koniec listopada 2021 roku wyniosło 9,9 miliona sztuk – to najniższy poziom od lat pięćdziesiątych. A w najbliższych miesiącach może być jeszcze gorzej, dlatego ilość likwidowanych gospodarstw jest obecnie rekordowa.

Do produkcji dokładają pieniądze obecnie również hodowcy bydła – i to pomimo najwyższych cen mleka od lat. Na to również wpływają ceny pasz, paliwa i energii, ale oprócz tego mocno wzrosły koszty inseminacji bydła i opłaty za leczenie. W efekcie wielu rolników przyznaje wprost, że w tym momencie produkcja każdego litra mleka stanowi dla nich nie zarobek, ale dodatkowy wydatek w wysokości 5-10 groszy. W efekcie coraz więcej hodowców po prostu rezygnuje ze swojej działalności, zamyka gospodarstwa.

Europejski Zielony Ład Rosnące rośliny i monety

Odpowiedzią Unii Europejskiej na problemy związane z klimatem i środowiskiem i postawionym celem neutralności klimatycznej do 2050 roku jest Zielony Ład. Na czym on polega? W krótszej perspektywie – do 2030 roku, celem polityki rolnej Unii Europejskiej jest:

  • Zagospodarowanie 25% gruntów rolnych na potrzeby rolnictwa ekologicznego
  • Ograniczenie stosowania pestycydów o co najmniej 50%
  • Ograniczenie stosowania środków przeciwdrobnoustrojowych w leczeniu zwierząt o 50%
  • Ogólne zmniejszenie stosowania nawozów sztucznych o 20%
  • Redukcja emisji CO2 o 50% w porównaniu z poziomem w 1990 roku

Zielony Ład poskutkuje spadkiem produkcji?

Te cele, jak również strategia od pola do stołu będąca kierunkiem zrównoważonego systemu żywnościowego będą przez Unię Europejską wspierane. Według zdecydowanej większości ekspertów, wprowadzenie Zielonego Ładu w wariancie proponowanym przez Komisję Europejską spowoduje dalszy spadek produkcji rolniczej w Polsce nawet o około 16%.

Eksperci uważają zatem, że w obecnej, wyjątkowo trudnej sytuacji, Polskę po prostu nie stać na wprowadzenie Europejskiego Zielonego Ładu. Wysokie koszty produkcji i brak opłacalności produkcji rolniczej we wszystkich gałęziach rolnictwa – co wywoła Zielony Ład – sprawi, że spełnienie celów związanych z tym programem będzie praktycznie niemożliwe.

Afrykański pomór świń Afrykański pomór świń

Zdaniem wicepremiera i ministerstwa rolnictwa Henryka Kowalczyka jednym z absolutnych priorytetów prac ministerstwa na najbliższe lata musi być walka z afrykańskim pomorem świń (ASF). Wirus jest bowiem czynnikiem wywołującym straty ekonomiczne w przemyśle mięsnym (obrót krajowy oraz eksport świń, mięsa wieprzowego i produktów pozyskiwanych od świń) oraz w hodowli.

Dlatego na bieżąco, z uwzględnieniem sytuacji epidemiologicznej podejmowane są (i w kolejnych latach konsekwentnie będą) następujące działania:

  • Zmiany Prawa łowieckiego we współpracy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska
  • Pomoc na wyrównywanie obniżenia dochodu producentów świń z obszarów ASF
  • Analiza problemu odławiania dzików w aglomeracjach miejskich
  • Realizacja programu bioasekuracji

Problemy rolnictwa ekologicznego

Rolnicza produkcja ekologiczna znalazła się w tym roku na zakręcie. Panujący wokół niej chaos – przede wszystkim uwarunkowany brakiem wiedzy co do zasad jej funkcjonowania – nie sprzyja jej rozwojowi. Przyczynił się do tego także brak merytorycznej dyskusji nad Krajowym Planem Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej, który będzie obowiązywał od 2023 roku w naszym kraju, a który będzie wymogiem wyżej opisywanego Europejskiego Zielonego Ładu.

W efekcie, polskie rolnictwo ekologiczne rozwija się w ostatnim czasie dość powoli i na tle innych krajów Unii Europejskiej wypada bardzo kiepsko. Na terenie całej UE powierzchnia upraw ekologicznych wynosi 9,1% całkowitej powierzchni użytków rolnych. W Austrii odsetek takich upraw wynosi aż 25% – czyli wymagania Europejskiego Zielonego Ładu zostały już spełnione. W Polsce jest to 3,5%, co stanowi jeden z najgorszych wyników na kontynencie.

Co gorsza, większość polskich rolników jest jednoznacznie negatywnie nastawiona do rolnictwa ekologicznego. Wynika to w największej mierze z faktu, że w naszym kraju wciąż brakuje strategii w całym obszarze jego funkcjonowania. Wszyscy koncentrują się na kosztach produkcji, które w tym wariancie znacząco wzrosną, a co za tym idzie – ceny wytworzonych towarów również. Grafika przedstawiająca żywność ekologiczną

Co na to Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi?

Jakie działania szykuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby sytuacja w tym obszarze się w końcu poprawiła. Zostały one zawarte w “Ramowym Planie Działań dla Żywności i Rolnictwa Ekologicznego w Polsce na lata 2021 – 2027”.

Warto wyróżnić tutaj działanie obszarowe, w ramach którego rolnicy ekologiczni otrzymują wsparcie do areału objętego systemem rolnictwa ekologicznego – w tym obszarze planuje się wprowadzenie uproszczeń dla małych gospodarstw o powierzchni do 10 hektarów, które będą mogły ubiegać się o płatność w formie ryczałtowej co zmniejszy obciążenia administracyjne rolników.

Ponadto w celu zwiększenia ekologicznej produkcji zwierzęcej planuje się uruchomienie płatności dobrostanowej do zwierząt ekologicznych, a także premii za zbilansowanie produkcji roślinnej i zwierzęcej oraz włączenie żywności ekologicznej do Programu szkolnego, w ramach którego uczniowie szkół podstawowych otrzymują porcje żywności oraz prowadzone są działania edukacyjne między innymi o zasadach zdrowego żywienia.

W ramach prac legislacyjnych, projektowane są także:

  • Ułatwienia w prowadzeniu handlu detalicznego celem zwiększenia podaży produktów ekologicznych
  • Wsparcie do wykorzystania materiału siewnego w jakości ekologicznej, co ma zwiększyć jego produkcję i stosowanie w Polsce
  • Ułatwienia w stosowaniu nawozów dopuszczonych do rolnictwa ekologicznego w innych państwach Unii Europejskiej

Wysokie rozdrobnienie gospodarstw

Sektor rolnictwa w Polsce ulega procesom konsolidacyjnym, co sprawia, że średnia powierzchnia gospodarstw się zwiększa, a ich liczba maleje. Co prawda dane Głównego Urzędu Statystycznego mówią o około 1,31 miliona gospodarstw rolnych w naszym kraju, jednak w praktyce duża część terenów uprawnych oddawana jest w dzierżawę.

Oczywiście w porównaniu z krajami zachodnimi, gospodarstw o gorszym parku maszynowym ciągle jednak mamy bardzo dużo. W efekcie, średnia wielkość gospodarstwa w Polsce wyniosła w 2021 roku 12,4 hektara, podczas gdy w Unii Europejskiej kształtuje się ona na poziomie 18 hektarów. Ubezpieczyciel

Struktura polskiego rolnictwa na tle Unii Europejskiej wskazuje, że najbardziej adekwatne jest porównywanie polskiego rolnictwa z niemieckim i francuskim. To kraje o dużym potencjale produkcyjnym i o dużej powierzchni, których rolnictwo jest najbardziej podobne do rolnictwa polskiego. Jednak jesteśmy za tymi krajami daleko w tyle, zwłaszcza pod względem wydajności produkcji w przeliczeniu na jednostkę ziemi. Dlaczego tak się dzieje?

Polskie gospodarstwa nie zapewniają dochodów na życie

Otóż, ponad 1,2 miliona polskich gospodarstw – czyli ponad 90% gospodarstw, które użytkują około 50% gruntów ogółem – nie zapewnia dochodów zaspokajających potrzeby rodzin rolniczych. Powodem jest przede wszystkim zbyt mała powierzchnia użytkowanych gruntów, a także niezbyt wysoki poziom intensywności gospodarowania. W efekcie Polska jest jedynym wielkim producentem rolnym w Unii Europejskiej z tak nieefektywnymi strukturami obszarowymi i ekonomicznymi.

Zatem, aby dogonić inne kraje, polskie rolnictwo musi zmierzyć się z wyzwaniem zbyt wysokiego rozdrobnienia gospodarstw. Koncentracja tego sektora gospodarki w naszym kraju obecnie zdecydowanie przebiega zbyt wolno.

Jakub Bandura
Jakub Bandura
Redaktor portalu PortfelPolaka.pl. Wiedzę z zakresu rynków finansowych i inwestowania zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta statystyki oraz analizy technicznej instrumentów finansowych.

Najnowsze

Zobacz również