Kolejne wybory na prezydenta czekają nas w 2025 r. Andrzej Duda nie będzie już mógł kandydować, bowiem zabrania mu tego konstytucja. Kogo więc wystawi PiS?
Wyborcy PiS chcą Morawieckiego!
Z sondażu prezydenckiego „Super Expressu”, który dot. tylko wyborców PiS i Solidarnej Polski, wynika, że wyborcy Zjednoczonej Prawicy chcą, by na prezydenta kandydował premier Mateusz Morawiecki. Popiera go aż 54 proc. zwolenników koalicji rządzącej.
Dużo gorzej wypadli Beata Szydło czy Zbigniew Ziobro. Szydło w Pałacu Prezydenckim widzi 16 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy. Ziobrę z kolei 9 proc.
Mamy też złe wieści dla Jarosława Kaczyńskiego. Prezesa PiS poparło jedynki 8 proc. osób.
Na dalszych miejscach sondażu znaleźli się: Joachim Brudziński z 5 proc. poparcia oraz Adam Bielan z 2 proc.
Sondaż dla „SE” zrealizował Instytut Badań Pollster w dniach 17-18 grudnia 2022 roku metodą CAWI na próbie 1063 dorosłych Polaków.
Kogo wystawi opozycja?
Kogo zaś wystawi opozycja? PO zapewne znów postawi na Rafała Trzaskowskiego. I to on pewnie ponownie zmierzy z się z kandydatem PiS w II turze.
Swoją chęć do kandydowania wyraził już też publicznie Szymon Hołownia, który z 2020 r. zająć trzecie miejsce. Naturalnym kandydatem PSL jest nadal Władysław Kosiniak-Kamysz, zaś Konfederacji Krzysztof Bosak lub Sławomir Mentzen. Trudno dziś wyrokować, kogo wystawi Lewica.
Warto jednak dodać, że los samego Morawieckiego nie jest dziś wcale pewny. Za dwa lata może się Polakom kojarzyć z kryzysem gospodarczym i wysoką inflacją. Nie wiadomo też, czy utrzyma się jego poparcie ze strony Kaczyńskiego, który zapewne będzie miał ostatnie słowo w kwestii tego, kogo wystawić w walce o prezydenturę. Nadal nie można wykluczyć powrotu do polskiej, krajowej polityki Szydło. Nie wiadomo też, czy swoją pozycję nie umocni jednak Ziobro (lub czy nie wystartuje jako samodzielny kandydat, chcąc dzięki temu umocnić pozycję Solidarnej Polski – zakładając, że Zjednoczona Prawica zacznie się jednak rozpadać).
Zwycięstwo w wyborach prezydenckich będzie kluczowe dla kolejnego rządu – zwłaszcza, jeżeli w 2023 r. wybory wygra obecna opozycja.