Narodowy Bank Węgier po raz szósty z rzędu podniósł stopy procentowe. Chce w ten sposób walczyć z inflacją. Jak na razie wygrywa inflacja.
Węgrzy znów podnoszą stopy proc.
Decyzją Narodowego Banku Węgier (MNB) referencyjna stopa procentowa została podwyższona z 1,8 proc. do 2,1 proc. Ekonomiści i komentatorzy spodziewali się tego kroku.
O 0,30 punktu procentowego podniesiono pozostałe stopy banku centralnego: depozytową (z 0,85 proc. do 1,15 proc.) i lombardową (z 2,75 proc. do 3,05 proc.).
Co może lekko przerażać, jest to już szósta z rzędu podwyżka stóp. W czerwcu MNB dokonał pierwszej podwyżki od 10 lat (z 0,6 proc. do 0,9 proc.). Kolejna podwyżka miała miejsce w lipcu (z 0,9 proc. do 1,2 proc.), a następne w: sierpniu (z 1,2 proc. do 1,5 proc.), we wrześniu (z 1,50 proc. do 1,65 proc.) oraz w październiku (z 1,65 proc. do 1,8 proc.).
Stopy procentowe na Węgrzech są obecnie najwyższe od marca 2015 r.
Inflacja
Oczywiście powodem podwyżek jest inflacja, która w październiku sięgnęła 6,5 proc. Co ciekawe, to wynik i tak niższy od polskiego (u nas ceny rosły w tym czasie o 6,8 proc.). U nas jak na razie Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe jedynie do 1,25 proc. Liderem podwyżek stóp w regionie są nadal Czesi (2,75 proc.). Tam inflacja jest jednak najniższa (5,8 proc. w październiku).
Czy decyzja Węgrów to zapowiedź tego, co czeka nas w Polsce? Kolejne posiedzenie RPP odbędzie się 8 grudnia. Już 30 listopada poznamy zaś wstępne dane o listopadowej inflacji w Polsce. Jeśli ta będzie na poziomie ok. 7 proc. i wyższym, zapewne RPP ponownie podniesie stopy proc. To fatalne wieści dla osób z kredytami, zwłaszcza hipotecznymi.