Początek wakacji 2022 przywitał nas w Polsce prawdziwymi upałami – doskonałą pogodą zarówno na wylegiwanie się na plaży nad Morzem Bałtyckim, jak i na aktywny wypoczynek w polskich górach. Jak nietrudno się domyślić w tym drugim przypadku największym, wprost rekordowym, zainteresowaniem cieszą się Tatry, w szczególności okolice Zakopanego. W efekcie tłumy na górskich szlakach w tym tygodniu wprost szokują i należy się spodziewać, że w weekend zrobi się jeszcze tłoczniej.
Z największymi tłumami turystów można spotkać się oczywiście w drodze nad Morskie Oko, na Gubałówkę, Kasprowy Wierch czy przede wszystkim Giewont. W wielu przypadkach trzeba nastawić się nawet na ponad dwie godziny czekania w kolejce na bilety. Z czego wynika obecny “najazd” turystów na Tatry? Powodów jest kilka, o czym przekonamy się poniżej:
Tłumy w Tatrach biją rekordy 
Zacznijmy od tego, że wielkie kolejki w wakacje na szlaku prowadzących nad Morskie Oko czy do bileterii, które umożliwiają dostanie się na Gubałówkę, Kasprowy Wierch czy Giewont to żadna nowość, tylko sytuacja, z którą turyści w lipcu i sierpniu spotykają się od lat, o ile tylko pogoda dopisuje. W efekcie nie jest żadną tajemnicą, iż aby w te miesiące uniknąć szalonych tłumów na tatrzańskich szlakach, trzeba wyruszyć na wędrówkę bardzo wcześnie rano.
Wydaje się jednak, że w tym roku przyjezdnych będących miłośnikami górskich wędrówek i zjawiskowych widoków z nimi związanych jest więcej niż kiedykolwiek. Potwierdza to choćby fakt, że aby dziś wjechać na jeden z dwóch parkingów przed szlakiem prowadzącym do Morskiego Oka, trzeba minimum dzień wcześniej (a najlepiej dwa dni) zarezerwować miejscówkę poprzez stronę internetową Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Bez wcześniejszej rezerwacji turyści nie mogą wjechać na parking. Nie ma możliwości zapłaty za postój u obsługi parkingu, nawet jeśli są wolne miejsca.
Po dwóch latach pandemii ludzie zatęsknili za wyjazdami w Tatry
Jakie są tego przyczyny tak gigantycznego zainteresowania turystów tym regionem? Po pierwsze, w poprzednie wakacje jeszcze spora część naszych rodaków obawiała się wyjazdów na wczasy, zwłaszcza w zatłoczone miejsca – oczywiście ze względu na pandemię COVID-19.
Dziś, jako że wszelkie obostrzenia zostały zniesione już wiele miesięcy temu, strach przed zarażeniem zniknął, a maseczki na twarzach stały się już skrajnie rzadkim widokiem, który szczególnie na świeżym powietrzu raczej dziś po prostu się nie zdarza.
Z tego powodu Polacy ze zdwojoną siłą zapragnęli wycieczek w popularne, powszechnie odwiedzane miejsca, przez te trudne 3 lata zdążyli skutecznie za nimi zatęsknić. Nie przeszkadza im nawet fakt, że ceny wyraźnie poszły w górę i taki wyjazd wiąże się już ze znacznie wyższym wydatkiem.
Ukraińcy też wybierają się na wakacje 
Po drugie, należy pamiętać, że do naszego kraju w pierwszym kwartale tego roku przybyło ponad dwa miliony uchodźców z Ukrainy. Większość z nich pozostała jeszcze w Polsce, a spora część znalazła stałą pracę, wynajmuje mieszkanie i zamierza nawet osiedlić się tutaj na stałe.
Jak można się domyślić oni również wybierają się na wakacje, a jak doskonale wiadomo, jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych naszego kraju jest właśnie Zakopane. Z tego powodu wygenerowali oni dość spory dodatkowy popyt na polskie usługi turystyczne – zarówno jeśli chodzi o wyjazdy nad Morze Bałtyckie jak i w góry. Jedno jest pewne – właściciele hoteli i ośrodków wypoczynkowych nie mogą w tym roku narzekać na brak zainteresowania.