Donald Trump został postawiony w stan oskarżenia. Chodzi o m.in. fałszowanie dokumentacji biznesowej i domniemaną łapówkę dla aktorki filmów dla dorosłych, Stormy Daniels, która w zamian za pieniądze miała podczas kampanii w 2016 roku milczeć o romansie z ówczesnym kandydatem na prezydenta.
Trump ma problemy
Trumpowi zostanie postawionych aż 30 zarzutów, a wartość oszustw ma wynosić ok. 130 tys. USD. Szczegóły sprawy nie są jednak znane.
Wiadomo, że były prezydent we wtorek przyleci do Nowego Jorku. Tam stawi się przed sądem na Manhattanie. Jego prawnik, Joe Tacopina, powiedział już, że oskarżenia będą skutecznie dementowane przez byłego prezydenta i jego współpracowników.
– Donald Trump będzie gotowy do walki, my będziemy gotowi do walki. Nie mogę się doczekać, by jak najszybciej ruszyć z tą sprawą i doprowadzić do uniewinnienia – stwierdził Tacopina w rozmowie z stacją ABC. Ponoć on sam nie zna szczegółowych zarzutów.
Wszystko ma jednak posmak polityczny. Zwolennicy Trumpa zaplanowali już na wtorkowe popołudnie „pokojowy protest” przeciwko działaniom prokuratury. Mimo przymiotnika „pokojowy” służby w mieście będą postawione w stan gotowości.
W weekend pod rezydencją na Florydzie zgromadzili się też zwolennicy Trumpa. Mieli ze sobą flagi i transparenty „Trump 2024”, sugerując, że wspierają jego udział w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Walka o władzę?
Wszystko dzieje się w szczególnym momencie. Właśnie powoli startuje prekampania prezydencka, w ramach której Trump stara się o nominację Partii Republikańskiej na kandydata na prezydenta. Innymi słowy, chce ponownie powalczyć o Biały Dom. Jeżeli to samo będzie chciał uczynić Joe Biden, możemy mieć powtórkę z poprzedniej elekcji. Z możliwym innym wynikiem.
Jak wynika z sondażu Fox News, Trump zyskał w ostatnim czasie jeszcze większą przewagę w prawyborach Republikanów. Z kolei pozycja Biden w jego partii słabnie.
W ramach sondażu zwolennicy Republikanów mieli wskazać jednego z 15 potencjalnych kandydatów do nominacji w wyborach prezydenckich. Faworytem pozostaje Trump. Ma aż 30 punktów przewagi nad Ronem DeSantisem, swoim głównym rywalem i obecnym gubernatorem Florydy.
Z kolei 52 proc. zwolenników Demokratów chciałoby zagłosować na innego polityka niż Biden. Tylko około 44 proc. osób z tej grupy chce, aby Biden ponownie walczył o Biały Dom.
