To nie jest standardowy tydzień na amerykańskim rynku kapitałowym. W poniedziałek w USA obchodzono Dzień Prezydenta i z powodu tego święta narodowego sesja giełdowa nie odbyła się. Miniony tydzień indeksy S&P 500 oraz NASDAQ 100 zakończyły jednak na historycznych szczytach, co sugerowało, że czołowe spółki na Wall Street wciąż nie powiedziały ostatniego słowa. Wtorkowa sesja upłynęła jednak pod znakiem silnych spadków. Czy to jednorazowy przypadek czy początek rynkowej korekty?
Faktem jest, iż nie wszyscy rynkowi giganci w ostatnim czasie radzą sobie doskonale. Niektóre spółki mają problem z pokonaniem poziomów oporu i zaatakowaniem swoich historycznych szczytów ustanowionych tegorocznego stycznia lub pod koniec grudnia. Tak właśnie wygląda sytuacja takich słynnych podmiotów, jak Tesla czy Visa. Dzisiejszą analizę zaczniemy od firmy Elona Muska produkującej innowacyjne samochody elektryczne:
Tesla tkwi w fazie konsolidacji
Tesla ma za sobą bardzo udaną końcówkę ubiegłego roku. Niezwykle silna, dynamiczna Hossa rozpoczęła się w połowie listopada. Od tego momentu do 8. stycznia kurs wzrósł niemal dwukrotnie. Następnie jednak złapał zadyszkę, która trwa do teraz. Cena akcji znalazła się w strefie konsolidacji, której dolne ograniczenie znajduje się na poziomie 790 USD, a górne na 890 USD. Co prawda 25 stycznia udało się nadbić opór i przetestować 900 USD, ale było to jednorazowe zdarzenie.
Z kolei pod koniec minionego tygodnia kurs akcji zbliżył się do dolnego ograniczenia. W piątek jednak zostało ono wybronione, a sesja zakończyła się odbiciem od dolnej bariery. We wtorek jednak cena nie poszła za ciosem. znów spadła poniżej 800 USD i zbliżyła się do poziomu wsparcia. Czy uda się go wybronić?
Uzyskaj dostęp do akcji, opcji, futures i obligacji z całego świata poprzez platformę MT5 od brokera Just2Trade. Szczegóły znajdziesz klikając tutaj.
*Od 74% do 89% rachunków detalicznych CFD odnotowuje straty.
Dodatkowy problem stanowi średnia krocząca EMA 50. Nie da się nie zauważyć, iż w ostatnich miesiącach aktywnie wspierała ona wzrosty. Aktualnie jednak sytuacja uległa zmianie. Testując dolne ograniczenie strefy konsolidacji, cena spadła poniżej niej, już po raz drugi. Obecnie więc kurs znajduje się w jej najbliższym sąsiedztwie, co oznacza, że przestała pełnić swoją wspierającą wzrosty funkcję. Co gorsza może utrudnić powstawanie dalszych impulsów wzrostowych, ponieważ niedźwiedzia strona rynku będzie pragnęła utrzymać cenę poniżej niej.
Czy możliwy jest spadek poniżej 790 USD? Po piątkowej sesji, wydawało się to niezbyt prawdopodobne, jednak zaskakujący wczorajszy dzień trochę zmienił perspektywę. Jeśli w najbliższych dniach niedźwiedziom uda się pokonać ten poziom, otworzy się droga do naprawdę gwałtownej i dotkliwej obniżki. Prawdopodobnie najbliższe wsparcie kupujący znaleźliby dopiero w okolicy 610 USD.
Z drugiej strony skuteczne wyjście ponad strefę konsolidacji i utrzymanie się powyżej poziomu 900 USD również nie wydaje się na obecnym etapie zbytnio realne. Najpierw kupujący będą musieli pokonać średnią EMA 50, co wcale nie musi okazać się obecnie tak łatwym zadaniem, jak mogłoby się wydawać jeszcze w zeszłym tygodniu. Oznacza to, że każda z obu stron rynku potrzebuje naprawdę silnego impulsu, aby przejąć kontrolę nad wydarzeniami. Czas pokaże kto będzie potężniejszy, na tę chwilę jednak swobodne poruszanie się ceny w trendzie bocznym wciąż wydaje się najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem.
Visa powróciła do tendencji wzrostowej – czas na strefę silnego oporu
Sytuacja największego operatora kart płatniczych na świecie wygląda obecnie bardzo interesująco. Po osiągnięciu historycznego szczytu 30. grudnia cena akcji zaczęła gwałtownie spadać. Trwało to w zasadzie niemal cały miesiąc. Niedźwiedzia tendencja została odwrócona 29. stycznia. Od tego dnia kurs szybko odrabia spadek z ostatnich czterech tygodni. Piątkową sesję zakończył tuż poniżej 210 USD za akcję. Wydawało się więc niemal pewne, że w tym tygodniu wkroczy on w strefę silnego oporu twardo bronioną pod koniec zeszłego roku. Znajduje się ona pomiędzy poziomami 211.70 USD a 213,60 USD.
We wtorek jednak popytowa strona rynku nie skorzystała z tej okazji. Mało tego, została pokonana przez podażową, tak jak większość największych spółek na Wall Street, i w konsekwencji cena akcji spadła o 2 dolary. Teoretycznie jednak wciąż obowiązuje wyraźna tendencja wzrostowa, nie została ona zanegowana. Co więcej, zwyżkę aktualnie wspierają średnie kroczące EMA 33 i EMA 200. Warto także zauważyć, iż ta pierwsza znalazła się ponownie ponad tą drugą, co oficjalnie sygnalizuje powrót do średnio- lub długoterminowego trendu wzrostowego.
Wydaje się więc, iż byki niebawem powinny wygenerować kolejny impuls wzrostowy i trafić do tej strefy oporu. Jeśli uda im się ją pokonać, kurs nie powinien mieć żadnych przeszkód z przetestowaniem historycznych maksimów znajdujących się na poziomie 220 USD. Tak naprawdę taki scenariusz jest możliwy do zrealizowania już w ciągu zaledwie kilku silnych sesji, jeśli presja ze strony byków, której byliśmy świadkami jeszcze w minionym tygodniu, nie ulegnie zmniejszeniu.
Jaki scenariusz mógłby zanegować tendencję wzrostową? Oczywiście spadek poniżej średnich kroczących. Wtedy moglibyśmy się spodziewać obniżki do 200 USD lub nawet jeszcze niżej – do wsparcia na poziomie 195 USD. Wydaje się jednak, iż wejście kursu akcji spółki Visa we wcześniej opisywaną strefę oporu jest bardziej prawdopodobnie, o ile nie dojdzie do jakiegoś większego załamania na nowojorskiej giełdzie. Pytanie czy determinacja ze strony byków jest na tyle silna by ją pokonać? Przekonamy się już niebawem.
Powyższe analizy i komentarz mają wyłącznie charakter informacyjny i prezentują opinie własne autorów. Treści te sporządzone zostały rzetelnie, z należytą starannością i nie stanowią podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych, porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 r., Nr 206, poz. 1715). Autor, Partner oraz Portal nie ponoszą odpowiedzialności za wszelkie transakcje, szkody, poniesione wydatki oraz utracone korzyści powstałe w związku z decyzjami inwestycyjnymi podejmowanymi w oparciu o powyższe treści.
Inwestowanie i trading wiążą się z ryzykiem. Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. Od 74% do 89% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty twoich pieniędzy.