Wiele wskazuje na to, że Tajwan przygotowuje się do wojny. Prezydent Caj Ing-wen ogłosiła, że jej kraj zwiększy swoją wymianę wojskową ze Stanami Zjednoczonymi. Czy to przygotowania do wojny z Chinami?
Tajwan boi się wojny?
– Tajwan i Stany Zjednoczone kontynuują wymianę wojskową, a w przyszłości Tajwan będzie jeszcze aktywniej współpracował ze Stanami Zjednoczonymi i innymi demokratycznymi partnerami, aby stawić czoła takim globalnym wyzwaniom, jak autorytarny ekspansjonizm i zmiany klimatyczne – powiedziała prezydent Caj w czasie spotkania z amerykańskimi parlamentarzystami, do którego doszło na Tajwanie.
– Przyjechaliśmy tutaj, aby wzmocnić relacje gospodarcze. (…) Będziemy kontynuować wzmacnianie partnerstwa gospodarczego w zakresie technologii, oraz w zakresie wojskowości i obrony – powiedział z kolei Ron Khanna, członek Partii Demokratycznej i Izby Reprezentantów, stojący na czele delegacji. W składzie tej ostatniej byli też politycy z Partii Republikańskiej.
USA a Tajwan
Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone nie mają formalnych stosunków dyplomatycznych z nieuznawanym przez Chińską Republikę Ludową Tajwanem, W praktyce stosunki te są jednak utrzymywane.
Podobnie sprawa ma się w kwestiach militarnych. USA nie utrzymują baz wojskowych na Tajwanie, ale współpracują z krajem w zakresie obronności. Powód? Wyspa ma ogromne znaczenie strategiczne i jej położenie może pomóc w czasie ewentualnej wojny Chin z USA.
Państwo Środka doskonale zdaje sobie z powyższego sprawę. Chiny przeprowadziły parę miesięcy temu ćwiczenia wojskowe w pobliżu Tajwanu. Był to ich protest przeciwko wizyty ówczesnej przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi w Tajpej.
Zagrożenie wojną o Tajwan pomiędzy Chinami a USA nadal wisi w powietrzu. Gdyby doszło do wybuchu konfliktu, czeka nas gospodarcze i geopolityczne trzęsienie ziemi. Oznaczałoby to ponowne zerwanie łańcuchów dostaw, co za tym idzie skon inflacji, a także krach na chyba wszystkich rynkach.
Do tego eksperci wskazują, że pierwszą fazę wojny Amerykanie mogliby przegrać. Powodem jest rozbudowany system obronny Chin, który uniemożliwiłby USA zbliżanie się do wybrzeży kraju za pomocą lotniskowców (taką strategię USA stosowały np. w czasie wojny w Wietnamie).