Jak PiS zamierza wygrać kolejne wybory? Dotąd robił to m.in. obietnicami socjalnymi. Teraz nie będzie ponoć inaczej. Partia szykuje dla Polaków nowe programy prospołeczne i gospodarcze – powiedziała w „Naszym Dzienniku” była premier Beata Szydło.
Szydło potwierdza: będzie nowy socjal
– Każdą kampanię rozpoczynamy od przedstawienia solidnie przygotowanego programu wyborczego. On zawsze jest efektem rozmów z Polakami. Będą nowe propozycje prospołeczne i gospodarcze. Szczegóły zaprezentujemy w odpowiednim czasie – powiedziała Szydło.
Dodała, że ona sam uważa, że dziś wyzwaniem dla Polaków i polskiego rządu jest demografia.
– Trzeba stworzyć warunki dające rodzinom poczucie stabilizacji. Trzeba wypromować modę na rodzinę i dzieci. Nasz rząd ten proces rozpoczął w 2015 r. i te działania muszą być kontynuowane ponad podziałami politycznymi – stwierdziła.
To więc chyba zapowiedź 1000 plus.
Do wyborów razem czy osobno?
W czasie rozmowy pojawił się też wątek tego, czy PiS powinno pójść do wyborów samo czy razem z Solidarną Polską.
Szydło nie ma wątpliwości. Jej zdaniem obie partie muszą ze sobą współdziałać, bowiem „naszą wartością zawsze była jedność”.
Pytywana, czy i jak sama zaangażuje się w kampanię do parlamentu, odarła, że będzie się angażować w kampanię i zrobi wszystko, by Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory.
Jej zdaniem rząd musi teraz szukać rozwiązania, które pomoże mu pozyskać pieniędzy z KPO. Tyle że sam jest sceptyczna, czy KE odblokuje dla nas kurek z tymi środkami
– Nawet jeśli jakaś część środków zostanie wypłacona, to – być może – okaże się to obwarowane koniecznością wypełnienia kolejnych warunków niekorzystnych dla Polski – powiedziała Beata Szydło.
Powrót do Polski?
Szydło jest pierwszą kadencję w Parlamencie Europejskim. Czy w nim pozostanie? Wiele osób sugeruje, że może chcieć wrócić do polskiej polityki.
Z drugiej strony miała już szansę na to ostatnie. Podobno oferowano jej powrót na fotel premiera, w miejsce Mateusza Morawieckiego. Wtedy odmówiła. Nie jest jednak wykluczone, że jednak da się skusić mandatem posła i może w przyszłości stołkiem szefa rządu.