Na rynku chwila wytchnienia. Wraz ze spokojem ceny ropy znów spadają. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że sezon grzewczy często jest czasem silnej aktywizacji Rosji.
Lepsze dane z Niemiec
Wczoraj poznaliśmy mniej niepokojący (niż oczekiwaliśmy) indeks instytutu ZEW z Niemiec. Interpretowanie takich danych ma zawsze ten sam problem. Jesteśmy na jednych z najgorszych poziomów w kilkudziesięcioletniej historii publikacji tego wskaźnika. Z drugiej strony spodziewano się jeszcze gorszych poziomów. Nie może zatem dziwić, że nie potraktował tych danych jako złych. Nawet było widać dość anemiczne wzrosty euro po publikacji. Obecne poziomy przynajmniej od strony technicznej nie uzasadniają kupna europejskiej waluty. Bez wyraźnego sygnału z obecnych poziomów należy mniej oczekiwać wzrostów.
Dane z USA wciąż dobre
Wczoraj w USA poznaliśmy dwa ważne powiązane ze sobą wskaźniki. Wzrosła produkcja przemysłowa oraz wykorzystanie mocy produkcyjnych. Ciężko, żeby jednostkowemu wzrostowi produkcji nie towarzyszyło zwiększanie owych mocy. W dłuższym okresie oczywiście możliwe jest wybudowanie większej infrastruktury. Wyższa produkcja w USA wpisuje się w obecną narrację o tym, że spowolnienie za oceanem, o ile do niego dojdzie, będzie dużo słabsze niż w Europie. To właśnie to przeświadczenie powoduje, że dolar jest obecnie tak mocny. Również na tych założeniach opierają się oczekiwania względem kolejnego silnego wzrostu stóp procentowych.
Ropa poniżej 90 dolarów
Notowana w Londynie ropa Brent znów zadomawia się poniżej poziomu 90 dolarów za baryłkę. Jako powód spadków wskazywane są przez analityków z dwóch powodów, po pierwsze USA ma uwolnić kolejne rezerwy na rynek. Po drugie prognozy popytu z Chin znów spadają. Zadyszka w największej gospodarce świata ma tutaj znaczący wpływ. Dzieje się to pomimo lepszych dla ropy danych z USA. Zapasy paliw spadły w tym tygodniu. Należy jednak pamiętać, że tydzień temu miały gigantyczny wręcz wzrost. Z obecnych poziomów mamy jeszcze ponad 6 dolarów za baryłkę do najtańszej ropy od początku rosyjskiej inwazji. Z drugiej strony znając powiązanie, w którym ropa tanieje, gdy dolar się umacnia, wielu analityków spodziewa się, że ruch spadkowy może być kontynuowany.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat