Strategia obronna Finlandii pokazuje jak działać z wyprzedzeniem

Udostępnij

Podczas gdy polska doktryna obronna opiera się głównie na gwarancjach NATO, Finlandia już od dziesięcioleci samodzielnie i bardzo profesjonalnie przygotowuje się na możliwość ataku ze strony Rosji. Ten skandynawski kraj wykorzystuje całe społeczeństwo, by przygotować się na możliwość zbrojnego konfliktu z Kremlem.

Jeśli wojna na Ukrainie rozprzestrzeni się na innych sąsiadów agresora, Finlandia będzie gotowa do starcia. Ten mały kraj w razie wojny może wystawić armię liczącą 280 tysięcy żołnierzy, a do tego posiada zasoby 900 tysięcy rezerwistów.

Odrobina historii w kontekście teraźniejszości Flagi Finlandii i Rosji

Zima 1939-1940 zapisana jest w historii fińskich sił zbrojnych złotymi cyframi. Rzucone przez Stalina na ten ludnościowo niewielki kraj olbrzymie siły Armii Czerwonej napotkały wtedy wściekły opór fińskich sił zbrojnych. Choć Finowie wówczas teoretycznie przegrali wojnę i w efekcie podpisanego w marcu 1940 roku w Moskwie traktatu ponieśli straty terytorialne, w istocie byli zwycięzcami – ocalili swoją niezawisłość i upokorzyli sowiecką potęgę.

Podobieństwa między wojną zimowa 1939-1940 a trwającą wojną na Ukrainie

Fińskie media jeszcze w lutym zaczęły porównywać inwazję na Ukrainę z ich wyżej opisaną wojną. Ukraińcy również wykazali się umiejętnością taktycznego wykorzystania lekkich i mobilnych sił, by nękać opartą na ciężkim sprzęcie, pozbawioną morale i zdolności adaptacji armię rosyjską. Mało tego – nasi sąsiedzi zdołali także skłonić neutralną Szwecję do wysłania pomocy wojskowej – Sztokholm wysłał bowiem pomoc wojskową Ukrainie, a poprzednio uczynił to właśnie w 1939, gdy ZSRR najechało Finlandię.

Fińska doktryna obronna wzorem do naśladowania

Finlandia swoją doktrynę obronną doskonali od II wojny światowej i wskazywana jest jako jedno z najlepiej przygotowanych do wojny obronnej państw na świecie – i to pomimo że ten kraj wciąż nie należy do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Rezerwy strategiczne Finlandii

Zacznijmy od tego, że Finlandia ma rezerwy strategiczne paliw i zbóż na pół roku, a firmy farmaceutyczne muszą gromadzić zapasy leków z importu na nawet 10 miesięcy. Finlandia posiada również obronę cywilną, gdyż każdy budynek powyżej pewnej wysokości obowiązkowo dysponuje schronem, a obiekty użyteczności publicznej – lodowiska, baseny, parkingi samochodowe – budowane są tak, by mogły zostać przekształcone w punkty ewakuacyjne.

Finlandia ma także żołnierzy – według oficjalnych danych w czasie wojny może wystawić 280 tysięcy żołnierzy. To jednak nie wszystko – aż ⅓ dorosłych, niezależnie od płci, w Finlandii ma za sobą szkolenie wojskowe, wobec czego kraj ten liczy sobie aż 900 tysięcy rezerwistów i jest w stanie zmobilizować największą w proporcji do populacji (Finlandia liczy sobie zaledwie 5,5 miliona mieszkańców) armię w Europie.

W efekcie, nie ma żadnych wątpliwości, że to, co Finlandia nazywa strategią wszechstronnego bezpieczeństwa, jest przykładem tego, jak państwa mogą z wyprzedzeniem tworzyć rygorystyczne, obejmujące całe społeczeństwo systemy ochrony nie tylko na wypadek inwazji.

Pełna gotowość do wojny Fiński żołnierz - rysunek

Warto dodać, że w Finlandii każdy z sektorów strategicznych – telekomunikacji, zaopatrzenia w żywność, energetyki – spotyka się kilka razy do roku na ściśle monitorowanych rozmowach, by dyskutować o wyzwaniach mogących stanąć przed firmami sektora. Podstawowym założeniem tych rozmów jest pytanie, jak zostanie rozwiązany problem, gdy jedna z tych firm będzie miała trudności. Na przykład, jak zostanie wyżywiona ludność, jeśli dojdzie do blokady Bałtyku. Firmy to rozumieją, ponieważ ich prezesi byli w wojsku i wiedzą, że nie będzie gospodarki, opieki społecznej, wzrostu gospodarczego, jeśli nie dadzą rady się obronić.

Mówi minister ds. europejskich Finlandii Tytti Tuppurainen mówi wprost – po ośmiu dekadach w cieniu Związku Radzieckiego, a potem Rosji, groźba wojny w Europie nie była dla tego kraju zaskakująca. Mało tego – w Finlandii istnieje nawet szczegółowy plan dotyczący ewentualnej rosyjskiej inwazji, uwzględniający rozmieszczenie myśliwców na odległych drogach w całym kraju, zaminowanie kluczowych szlaków żeglugowych oraz przygotowanie obrony lądowej, takiej jak wysadzanie mostów.

Były minister obrony Jarmo Lindberg zdradził ponadto, że Helsinki są przeorane dziesiątkami kilometrów tuneli „jak szwajcarski ser”. Znajdziemy tam miejsca rodem z filmów o Jamesie Bondzie – dla przykładu wszystkie dowództwa sił zbrojnych znajdują się pod 40 metrami granitu.

Jakub Bandura
Jakub Bandura
Redaktor portalu PortfelPolaka.pl. Wiedzę z zakresu rynków finansowych i inwestowania zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta statystyki oraz analizy technicznej instrumentów finansowych.

Najnowsze

Zobacz również