Inwazja Rosji na Ukrainę spotkała się z natychmiastowym potępieniem Zachodu. Reakcją na działania Putina było nałożenie bezprecedensowych sankcji gospodarczych na kraj agresora, co finalnie skutkowało wyraźnym osłabieniem rosyjskiego rubla. Chcąc zwiększyć popyt na walutę i tym samym wesprzeć jej wzrost, prezydent Rosji Władimir Putin wezwał aby „nieprzyjazne” kraje płaciły za gaz rublami. Nie wszyscy się jednak na coś takiego zgodzili. W gronie państw odrzucających tę propozycję znalazła się również Polska, w efekcie czego Gazprom zakręcił nam kurek z gazem.
Polska bez rosyjskiego gazu
Mówiąc wprost, od dziś do Polski nie będzie już płynąć rosyjski gaz, który pokrywał do tej pory około 50 proc. krajowego zużycia. Informację tę potwierdziło w oficjalnym komunikacie PGNiG.
#GazociągJamalski (pkt. Kondratki) teraz: pic.twitter.com/xSK5Pb1oPf
— Bartłomiej Sawicki (@BartSaw) April 26, 2022
– Decyzja Rosji o wstrzymaniu dostaw gazu do Polski i Bułgarii stanowi historyczny punkt zwrotny w dwustronnych stosunkach energetycznych i może być zapowiedzią podobnych posunięć wobec innych krajów europejskich w nadchodzących tygodniach – powiedziała Simone Tagliapietra, badaczka z think tanku Bruegel dodając, że rządy europejskie muszą teraz zastosować wszystkie środki nadzwyczajne, jakie mają do dyspozycji, zarówno po stronie podaży, jak i popytu, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw.
Polska była na to przygotowana
Eksperci uspokajają jednak, że Polska była przygotowana na taki scenariusz. Nasze zbiorniki z zapasami gazu wypełnione są bowiem aż w 76 proc. Ponadto, zima się już skończyła i przed nami kilka miesięcy zmniejszonego popytu na gaz, do zaspokojenia którego wystarczą dostawy LNG do gazoportu, a od początku 2023 r. ma już na pełną skalę działać gazociąg Baltic Pipe, którym będziemy sprowadzać wystarczająco dużo gazu z Norwegii.
Polska posiada niezbędne rezerwy gazu oraz źródła dostaw, które chronią nasze bezpieczeństwo – od lat skutecznie uniezależnialiśmy się od Rosji. Nasze magazyny są napełnione w 76%. Nie zabraknie gazu w polskich domach.
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) April 26, 2022
Decyzja Rosji jedynie przyspieszyła plany Polski
Joanna Pandera z Forum Energii, think thanks wspierającego przejście na energię niskoemisyjną przypomina, że Polska i tak zamierzała zrezygnować z dostaw gazu z Rosji z końcem tego roku. Decyzja Gazpromu jedynie przyspieszyła zakończenie tej współpracy.
Podobnie jak bułgarski kontrakt z Gazpromem miał się skończyć w lipcu. Putin odcina tych, którzy już powiedzieli, że odetną jego. To nawet nie straszak na Zachód, to propaganda dla swoich
— Agata Kołodziej (@kolodziej_agata) April 26, 2022
Rafał Hirsch z Business Insider dostrzega, że ewentualne problemy mogą pojawić się co najwyżej w okresie od października, czyli początku kolejnego sezonu zimowego, do stycznia.
– Wtedy jeszcze Baltic Pipe nie będzie pracować na pełną skalę, zapasy będą już zapewne mniejsze niż dziś, a popyt na gaz zacznie się sezonowo zwiększać. Dużo więc będzie wtedy zależeć od pogody – wskazuje Hirsch dodając, że można też zakładać, że jeśli sytuacja przez te trzy miesiące będzie naprawdę trudna, to ewentualne przerwy w dostawach gazu będą dotyczyć najpierw odbiorców przemysłowych, a nie gospodarstw domowych. Możliwe jednak, że takie zagrożenie w ogóle nie nastąpi.
Rynek walutowy nie wytrzymał ciśnienia
Spoglądając z kolei na rynek walutowy dostrzec można, że choć Polska jest względnie przygotowana na brak dostaw gazu z Rosji, inwestorzy nie wytrzymali ciśnienia, w efekcie czego polski złoty uległ wyraźnej przecenie.
Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski 🇵🇱 – podał Onet. Rynek walutowy nie wytrzymał ciśnienia.🤦♂️ Złoty traci. #EURPLN 4,7120 zł (+6,7 gr) #USDPLN 4,4220 zł (+8,6 gr) #CHFPLN 4,6020 zł (+8,1 gr) #GBPPLN 5,5745 zł (+4,9 gr)
— macroNEXT (@Macronextcom) April 26, 2022