W środę 7 września, na dorocznym forum gospodarczym we Władywostoku, Władimir Putin grozi wstrzymaniem dostaw ropy i gazu, jeśli zostaną wprowadzone limity cenowe. Zagroził jednocześnie, że Zachód może być „zamrożony”, podobnie jak wilczy ogon w popularnej rosyjskiej bajce.
Ponadto, zdaniem prezydenta Rosji europejskie wezwania do nałożenia limitów cenowych na rosyjski gaz są „głupie”, a ich realizacja doprowadziłaby do jeszcze większych problemów gospodarczych w Europie.
Putin wstrzyma dostawy gazu i ropy? 
Skupiająca najbogatsze kraje demokratyczne grupa G7 ogłosiła kilka dni temu plan nałożenia limitu cenowego na eksport rosyjskiej ropy naftowej, zakazując firmom ubezpieczeniowym i żeglugowym udzielanie Rosji pomocy w sprzedaży ropy po cenach wyższych od ustalonego limitu.
Decyzja ta rozwścieczyła prezydenta Rosji. Władimir Putin oznajmił, że Rosja po prostu nie będzie takich kontraktów wypełniać i wstrzyma sprzedaż ropy do krajów nakładających ten limit. Mało tego – w ogóle nie będzie dostarczać niczego, jeśli będzie to sprzeczne z jej interesami ani gazu, ani ropy, ani węgla, ani oleju opałowego.
Skazanie „wilczego ogona” na zamrożenie
Następnie Władimir Putin nawiązał do popularnej rosyjskiej bajki „Lisica i wilk”. Konkretnie wypowiedział poniższe słowa: “Pozostałoby nam tylko jedno: jak w słynnej bajce, skazalibyśmy wilczy ogon na zamrożenie”. Prezydent Rosji dodał również, że Moskwa może zrezygnować z europejskich kontraktów na dostawy, gdyż ma wystarczająco dużo klientów w Azji.
Komisja Europejska nie reaguje na groźbę Putina 
Mimo wszystko grupa G7 nie przejęła się groźbami Władimira Putina – podobnie jak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która już w środę zaproponowała państwom członkowskim Unii Europejskiej uzgodnienie limitu cen na import gazu z Rosji. Jej celem jest obcięcie dochodów Rosji, które Putin wykorzystuje do finansowania tej okrutnej wojny z Ukrainą.