W stolicy Gruzji, Tbilisi, w nocy z wtorku na środę manifestowano przeciwko przyjętej przez parlament ustawie o „agentach zagranicznych”.
Policja próbowała rozbić protest. Jak informuje londyńska agencja prasowa Reuters, siły porządkowe użyły gazu łzawiącego i granatów ogłuszających, prowadziły także aresztowania.
Prezydent Salome Zurabiszwili oświadczyła, że nowe przepisy zostały napisane pod dyktando Moskwy i zapowiedziała, że zawetuje projekt, gdy ten trafi na jej biurko. Projekt został skrytykowany również przez szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella.
Demonstracje przeciw “rosyjskiej ustawie” w Gruzji 
Agencja Reuters relacjonowała, że przed budynkiem parlamentu w Tbilisi zebrały się we wtorek wieczorem tysiące demonstrantów. Policja użyła wobec nich armatek wodnych, granatów hukowych i gazu łzawiącego.
Manifestanci krzyczeli: „Nie dla rosyjskiej ustawy”. Niektórzy spośród protestujących nieśli flagi Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Służby porządkowe dokonały licznych zatrzymań.
Przyczyną protestów był fakt, że Parlament Gruzji przyjął w pierwszym czytaniu kontrowersyjną ustawę o „agentach zagranicznych”, która – według opozycji w tym państwie – przypomina rozwiązania obowiązujące w Rosji.
Premier kraju Irakli Garibaszwili podkreślił natomiast, że celem regulacji jest “wyeliminowanie szkodliwej ingerencji państw trzecich w wewnętrzne sprawy Gruzji”.
Ustawa o „zagranicznych agentach” – o co chodzi?
Projekt zmian prawnych został zainicjowany przez ruch Siła Narodu, w skład którego wchodzą byli politycy partii Gruzińskie Marzenie. Ruch ten powstał po wybuchu wojny na Ukrainie.
Projekt ten nakłada na wszystkie organizacje, które otrzymują ponad 20% swoich funduszy z zagranicy, obowiązek zarejestrowania się jako „zagraniczni agenci”. Podmioty niestosujące się do tych przepisów będą musiały liczyć się z wysokimi karami pieniężnymi.
Ponad 60 gruzińskich organizacji pozarządowych i mediów zapowiedziało, że nie zamierza stosować się do przepisów o „agentach zagranicznych”, jeśli zostaną one ostatecznie przyjęte.
Zwrot władz Gruzji w stronę autorytaryzmu 
W opinii wielu obserwatorów uchwalenie tej ustawy stanowi autorytarny zwrot w polityce władz w Tbilisi.
Warto przypomnieć, że w czerwcu 2022 roku Unia Europejska odmówiła przyznania Gruzji statusu kandydata do członkostwa w tym sojuszu ze względu na zbyt opieszałe wdrażanie reform politycznych i sądowniczych. Taki sam status nadano wówczas również Ukrainie i Mołdawii.
Prezydent Gruzji zawetuje ustawę?
W godzinach wieczornych prezydent Salome Zurabiszwili opublikowała na Facebooku wystąpienie nagrane na tle Statui Wolności w Nowym Jorku.
Polityk wyraziła swą solidarność z uczestnikami protestu w Tbilisi i podkreśliła, że nowa ustawa „nie jest nikomu potrzebna”. Prezydent Gruzji dodała, że zawetuje ustawę, jeśli ta trafi na jej biurko. Weto Zurabiszwili może jednak zostać uchylone przez parlament.
Z kolei wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell powiedział we wtorek wieczorem, że przyjęta przez parlament Gruzji ustawa o „agentach zagranicznych” jest „bardzo złym rozwiązaniem” dla tego kraju i może poważnie wpłynąć na jego relacje z Unią Europejską.