
Polska stopniowo ma szansę wyrosnąć na jedną z potęg gospodarczych na świecie. Nasz polski bank centralny staje się instytucją coraz bardziej potężną, wchodzącą bez kompleksów na nowe obszary aktywności – ocenił dr hab. Eryk Łon będący jednym z członków Rady polityki Pieniężnej (RPP) dodając, że aby Narodowy Bank Polski (NBP) stawał się instytucją jeszcze bardziej potężną niż obecnie, musimy utrzymać złotego – naszą walutę narodową i to, co się z tym wiąże, czyli prawo do prowadzenia własnej polityki pieniężnej.
Realne ujemne stopy proc. są „typowe”
Analizując sytuację w światowej gospodarce, Eryk Łon dostrzega, że wśród decydentów zasiadających na czele najwiekszych banków centralnych na świecie dominuje postawa wyczekiwania polegająca na tym, że poziomy stóp procentowych nie są zmieniane mimo, że ich aktualne poziomy są niższe od inflacji, czyli mają one charakter ujemny w ujęciu realnym.
Łon będący jednym z profesorów Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu uważa, że taka sytuacja jest typowa dla okresu, w którym stopniowo zaczynamy wychodzić z trudności gospodarczych, ale pojawiają się pewne ryzyka związane z tym, że istnieje możliwość powtórnego wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego w okresie jesienno-zimowym.
Odnosi się on w ten sposób do ryzyka związanego z pojawieniem się jesienią kolejnej fali zakażeń, co mogłoby doprowadzić do powtórnego zamrożenia poszczególnych segmentów życia gospodarczego.
NBP obniżył koszty obsługi długu
Ekonomista zwraca także uwagę, że w poprzednim tygodniu doszło do spadku rentowności 10-letnich obligacji skarbowych w Polsce. Istotne jest tu to, iż miało to miejsce w czasie, gdy rentowność analogicznych instrumentów w Czechach i na Węgrzech wzrosła, w efekcie czego poziom rentowności 10-letnich obligacji skarbowych jest w naszym kraju aktualnie niższy niż w Czechach i na Węgrzech.
– To wszystko świadczy bardzo pozytywnie o polskiej polityce pieniężnej i o tym, że udało się obniżyć koszty obsługi długu publicznego także w ujęciu relatywnym, czyli na tle innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej – wskazuje Eryk Łon dodając, że na przestrzeni ostatniego miesiąca doszło także do pewnego wyhamowania presji inflacyjnej, o czym świadczą m.in. ubiegłotygodniowe raporty dot. zmiany poziomu cen konsumpcyjnych.
NBP staje się instytucją coraz bardziej potężną
Członek RPP odniósł się także do niedawnej wypowiedzi wiceprezes Narodowego Banku Polskiego, Marty Kightley, która podczas posiedzenia Komisji Finansów Publicznych przyznała, iż zarząd NBP podjął w zeszłym roku decyzję o przyjęciu niewielkiej ekspozycji na rynek akcji poprzez kontrakty futures.
– To są kontrakty na główne indeksy akcji na rynku amerykańskim i europejskim. To jest nowość i to zostało wprowadzone w tym roku – wskazała wówczas Marty Kightley.
Zdaniem Eryka Łona, ta wypowiedź wiceprezes NBP zdecydowanie potwierdza, że nasz polski bank centralny staje się instytucją coraz bardziej potężną, wchodzącą bez kompleksów na nowe obszary aktywności.
Reakcja ta nie powinna dziwić. W przeszłości wielokrotnie opowiadał się on bowiem za tym, aby NBP przejawił swe zaangażowanie na rynku akcji. W dzisiejszym artykule dla Radia Maryja odniósł się on także do planów wprowadzenia na warszawskim parkiecie segmentu spółek rodzinnych. Jego zdaniem, bank centralny mógłby rozważyć możliwość skupu akcji oraz obligacji korporacyjnych, w tym także akcji akcje spółek rodzinnych wchodzących w skład segmentu tworzonego na GPW. Dzięki temu Narodowy Bank Polski mógłby stać się instytucją coraz bardziej potężną.
Polska ma szansę wyrosnąć na jedną z potęg gospodarczych na świecie
Eryk Łon dostrzega także bardzo wyraźnie różnice w sposobie postępowania banków centralnych z krajów dojrzałych i wschodzących. Wskazuje on, żaden z banków centralnych w krajach uznawanych za dojrzałe nie podniósł w tym roku stóp procentowych. Do podwyżek doszło tylko w niektórych krajach wschodzących.
– Myślę, że w tym kontekście warto podkreślić, iż Polska uznawana jest już czasem za kraj dojrzały – wskazał Łon przypominając, że jedna z agencji giełdowych tworzących indeksy giełdowe FTSE Russell uznała nasz kraj za dojrzały, a nie wschodzący.
Fakt ten sprawia, że jego zdaniem Polska stopniowo ma szansę wyrosnąć na jedną z potęg gospodarczych na świecie.
Biorąc ten fakt pod uwagę, uważa on, że nie ma nic dziwnego w tym, iż polski bank centralny nie podniósł w tym roku jeszcze stóp procentowych. Tym samym z punktu widzenia kryterium niepodnoszenia stóp w 2021 roku postąpił on bowiem jak bank centralny kraju dojrzałego.
Stopy proc. nie powinny ulec zmianie
Odnosząc się bezpośrednio do polityki Narodowego Banku Polskiego, Łon przyznał, iż w jego ocenie stopy procentowe w naszym kraju powinny pozostać na obecnych poziomach przynajmniej do listopada br., kiedy to poznamy kolejną projekcję inflacji oraz PKB.
– Jeżeli z listopadowej projekcji będzie wynikać, że okres przebywania inflacji powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego będzie kształtował się w przyszłości na wyższym poziomie, niż pokazano, to w projekcji lipcowej być może warto będzie rozważyć możliwość podjęcia przez NBP odpowiednich działań mających na celu wygaszenie tendencji inflacyjnych – wskazał Eryk Łon dodając, że to zależeć będzie jednak od skali i trwałości wzrostu gospodarczego.
Członek RPP uważa bowiem, że nie należy czynić niczego, co mogłoby zagrozić procesowi wychodzenia naszej gospodarki z kryzysu wywołanego wybuchem pandemii.
– W długim okresie uważam za wskazane podejmowanie różnego typu działań mających na celu zwiększenie poziomu relacji aktywów NBP do PKB, dzięki czemu Narodowy Bank Polski ma ogromną szansę stać się instytucją jeszcze bardziej potężną – dodał Łon.