Polska gospodarka po wyborach: budżet na 2024 rok i obietnice polityków

Udostępnij

Minął tydzień od ogłoszenia wyników wyborów parlamentarnych w Polsce. Jak powszechnie wiadomo, większość w Sejmie – w przypadku utworzenia koalicji – będą miały Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Nowa Lewica.

Jak zmiana rządu wpłynie na polską gospodarkę? O tym, Tymoteusz Nowak – redaktor naczelny Telewizji Biznesowej, porozmawiał z Bogusławem Chrabotą – redaktorem naczelnym dziennika “Rzeczpospolita”.

W jakim stanie jest polska gospodarka?

Obecnie mamy mniej więcej wiedzę o tym, jak wygląda budżet państwa. Nie wiemy natomiast, jak wygląda zadłużenie państwa poprzez zewnętrzne zobowiązania – takie jak choćby zadłużenie względem Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych związane z zakupami militarnymi.

W praktyce, dopiero pierwsze tygodnie lub miesiące pracy nowego rządu będą mogły pomóc ocenić stan finansów Polski. W konsekwencji, Bogusław Chrabota spodziewa się, że bilans otwarcia przy nowej kadencji będzie gotowy nie wcześniej niż pod koniec grudnia, a może nawet na początku stycznia.

Co z budżetem państwa na 2024 rok?

Jak powszechnie wiadomo, budżet na 2024 rok jest obecnie przygotowywany przez obecny rząd, a nie ten, który wkrótce przejmie władzę.

Co więcej, obecnie nie wiadomo jakim deficytem zamknie się budżet na przyszły rok, na dziś zadłużenie wynosi około 36 miliardów złotych. W budżecie na 2023 rok przewidziano jednak, że zadłużenie może sięgnąć do 90 miliardów PLN.

Przyszły rok jest aktualnie jednak wielkim znakiem zapytania, gdyż nowy rząd będzie miał niewiele czasu, aby przygotować, poprawić, uzupełnić czy dostosować do swoich pryncypiów nowy budżet.

Z tego powodu, Bogusław Chrabota sugeruje, że nowa władza powinna tak szybko, jak to możliwe uchwalić aktualny budżet, przygotowany jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego, a następnie dokonać jego nowelizacji.

Niestety obecnie, ani społeczeństwo, ani klasa polityczna, ani nowy rząd nie mają pełnej wiedzy na temat stanu finansów państwa. Nie ma żadnych wątpliwości, że zdobycie tej wiedzy będzie wymagało profesjonalnego monitoringu – zwłaszcza w celu ustalenia jak sprawy się mają od strony zobowiązań pozabudżetowych.

Kiedy powstanie nowy rząd w Polsce?

Konstytucja jest dość bezwzględna – w tym przypadku rozstrzyga ona, że najpóźniej do 15 grudnia nowy rząd powstanie – niezależnie od tego, kto miałby rządzić. Nie ma żadnych wątpliwości, że nowy rząd od samego początku stanie przed szeregiem bardzo ważnych zadań, z czego uchwalenie budżetu będzie jednym z ważniejszych.

Nie ma jednak obaw, że nowa władza nie zdąży uchwalić budżetu w terminie konstytucyjnym – po prostu będzie ona go później nowelizować i dostosowywać w odniesieniu do obietnic, które padały w kampanii wyborczej.

Co z obietnicami wyborczymi opozycji?

Nie ma żadnych wątpliwości, że wszystkie obietnice, które padały w kampanii wyborczej nie zostaną zrealizowane w budżecie na 2024 rok, gdyż jest to po prostu niemożliwe. Przede wszystkim będzie musiało dojść do kompromisu pomiędzy partiami wyborczymi, które będą tworzyły nowy układ władzy.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że optyka tych partii politycznych dotycząca wielu kwestii, potrafi być kompletnie rozbieżna. Z tego powodu, w zależności od tego jak będą przebiegały negocjacje koalicyjne, poszczególne obietnice albo zostaną utrzymane, albo zostaną zniesione (lub ewentualnie przełożone w czasie).

W efekcie, w pierwszym roku pracy nowej koalicji rządowej i nowego budżetu, tylko część z obietnic, które padały w kampanii wyborczej znajdzie się w budżecie na 2024 rok.

Ile będzie Polaków kosztować obietnica podniesienia kwoty wolnej od podatku?

Okazuje się, że dla przykładu zaproponowane przez Koalicję Obywatelską podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych będzie kosztowało budżet państwa 38,5 miliarda PLN rocznie.

Czy trzeba znieść podatek dochodowy?

Niektóre partie polityczne są nawet zdania, że podatek dochodowy powinno się znieść. Bogusław Chrabota jest zwolennikiem tej koncepcji, gdyż PIT nie jest głównym źródłem finansowania państwa. Rola ta należy do podatków pośrednich, takich jak VAT czy akcyza.

Bogusław Chrabota zauważa, że zniesienie podatku dochodowego wywołałoby wzrost przychodów obywateli, którzy następnie uruchomiliby procesy konsumpcji, co z kolei napędziłoby podatki pośrednie – zwłaszcza VAT i akcyzę.

W efekcie, pieniądze które mogłyby trafić do Skarbu Państwa za pośrednictwem PIT i tak by do niego trafiły za pomocą między innymi akcyzy i podatku VAT. Bogusław Chrabota dodaje ponadto, że służby fiskalne oraz kadra Ministerstwa Finansów są wyposażone w znakomite instrumenty analizy finansowe, dzięki czemu wprowadzenie każdej obietnicy wyborczej z całą pewnością będzie bardzo dokładnie policzone.

Czy Polska gospodarka będzie się rozwijać?

Bardzo wiele zależy tutaj od gospodarki światowej. Jeśli wojna na Ukrainie i konflikt na Bliskim Wschodzie dobiegną końca w ciągu najbliższych dwóch lat, globalna gospodarka – zwłaszcza amerykańska i europejska – znacząco przyspieszy, co oczywiście wywoła także dynamiczny rozwój polskiej gospodarki.

Podstawowym problemem polskiej gospodarki jest natomiast bardzo niski poziom inwestycji, gdyż to one w pierwszej kolejności odpowiadają za wzrost produktu krajowego brutto. Bogusław Chrabota ma jednak nadzieję, że wraz ze zmianą rządu wzrośnie poziom zaufania inwestorów do państwa, co rozwiąże ten problem.

Idą zmiany w spółkach Skarbu Państwa?

Nowy rząd będzie miał mandat na dokonywanie zasadniczych zmian na poziomie spółek Skarbu Państwa. Takich zmian należy zatem spodziewać się bardzo szybko.

W pierwszej kolejności z całą pewnością dojdzie do zmian personalnych – tłumy osób związanych z obecnym rządem, bezpośrednio lub pośrednio (przez rodzinę), aktualnie zatrudnione w spółkach Skarbu Państwa, po prostu stracą pracę. Natomiast zmiany strukturalne i systemowe będą prawdopodobnie odłożone na dalszy plan.

„CPK to Piramida Cheopsa dla prezesa Jarosława Kaczyńskiego?”

Nie ma żadnych wątpliwości, że Polska potrzebuje rozwoju infrastruktury. Natomiast przy rozważaniu kontynuacji projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego trzeba przeanalizować aktualne tendencje rozwojowe naszej części Europy i przeliczyć czy rzeczywiście inwestycja ta się opłaca.

Może się bowiem okazać, że lepszym rozwiązaniem będzie rozwój portów lotniczych Warszawa-Okęcie, Warszawa-Modlin czy Warszawa-Radom. Precyzyjną wizję rozwoju transportu w Polsce, poprzedzoną rzetelną analizą, przedstawić powinien wiarygodny ekspert.

Błędem Prawa i Sprawiedliwości było natomiast wkomponowanie koncepcji Centralnego Portu Komunikacyjnego w obszar ideologiczny lidera tej partii. W konsekwencji, dziś nie wiadomo czy polski rząd stać na tę wielką inwestycję.

Zapraszam do samodzielnego zapoznania się z całą rozmową, nagranie znajduje się poniżej:

Jakub Bandura
Jakub Bandura
Redaktor portalu PortfelPolaka.pl. Wiedzę z zakresu rynków finansowych i inwestowania zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta statystyki oraz analizy technicznej instrumentów finansowych.

Najnowsze

Zobacz również