Barometr Consumer Finance w II kwartale wzrósł w Polsce o 3,0 pkt. do 93,0 pkt. – wynika z badań Związku Przedsiębiorstw Finansowych i Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH. Wskazania indeksu są zdecudowanie pesymistyczne, tj. kształtują się poniżej wartości 100 punktów.
Co Polacy myślą o gospodarce?
Okazuje się, że Polacy nie są optymistami, jeśli chodzi o gospodarkę.
„Oceny ogólnej sytuacji gospodarczej są bardzo pesymistyczne. Około 72 proc. gospodarstw domowych oczekuje pogorszenia ogólnej sytuacji ekonomicznej Polski w następnych 12 miesiącach. Przed kwartałem było to 65 proc., przed rokiem było to tylko 49 proc., a w szczycie pandemii 80 proc. Jednak, mimo tak pesymistycznych oczekiwań ogólnej sytuacji ekonomicznej, nie wzrosły obawy przed bezrobociem„ – napisano w raporcie.
To ostatnie dziwi, bowiem dekoniunktura czy recesja mogą doprowadzić do skoku bezrobocia. Jak jednak widać, większość z nas jeszcze tego nie dostrzega.
Autorzy dodają, że pomimo pesymistycznych ocen dot. całej gospodarki gospodarstwa domowe lepiej oceniają zbilansowanie swojego własnego budżetu w bieżącym kwartale. Prognozy własnej sytuacji finansowej jednak nieznacznie się pogorszyły.
Na co możemy wydać nasze oszczędności?
Lekko wzrosło z kolei prawdopodobieństwo wydatków na dobra trwałe, zakup samochodu i mieszkania. Pogorszyły się jednak oceny w zakresie wydatków remontowych, co jest złą wiadomością dla rynku materiałów remontowo-budowalnych i ekspertów od tego typu prac. Lekko poprawiła się za to skłonność do korzystania z kredytu, z wyjątkiem wydatków na zakup samochodu.
Co nas czeka?
Warto dodać, że wszystko wskazuje na to, że przed nami dalsza seria podnoszenia stóp proc. przez Radę Polityki Pieniężnej. To z kolei negatywnie odbije się na naszych portfelach, a konkretnie osób, które mają kredyty hipoteczne. Zmniejszy to też zdolności kredytowe Polaków, co uderzy w rynek nieruchomości.
Rząd ponoć myśli nad dodatkowym stymulowaniem rynku poprzez rewaloryzację 500 plus. 500 zł dodatku na dziecko ma zostać zwiększone o 200 zł. To zapewne część nadchodzącej kampanii wyborczej PiS-u. Nowych posłów i senatorów wybierzemy już jesienią 2024 roku. Niestety czeka nas przed tym festiwal populizmu i socjalnych obietnic.