Mimo kryzysu gospodarczego spowodowanego wybuchem pandemii koronawirusa, płaca minimalna od przyszłego roku wzrośnie. Taką decyzję podjął rząd. Z przyjętego przez Radę Ministrów rozporządzenia wynika, że płaca minimalna ma wynieść w 2021 roku 2800 zł brutto, a stawka godzinowa 18,30 zł brutto.
Płaca minimalna wzrośnie w 2021 r. do 2800 zł
Przypomnijmy, że w 2020 roku płaca minimalna wynosi 2600 złotych brutto, a stawka godzinowa – 17 złotych brutto.
Mimo, że w Radzie Dialogu Społecznego nie udało się dojść do porozumienia w sprawie podwyżek, gdyż większość organizacji reprezentujących pracodawców opowiedziało się za utrzymaniem płacy minimalnej na poziomie z 2020 roku, wyrażając przy tym aprobatę jedynie dla wzrostu płacy minimalnej o mechanizm ustawowy tj. do wysokości 2.716 zł, to jednak Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie podwyższające płacę minimalną w 2021 roku do 2800 zł brutto (2061,67 zł netto), a stawkę godzinową do 18,30 zł brutto (13,83 zł netto).
Z nowych przepisów skorzysta ok. 1,7 mln pracowników
Rząd szacuje, że z nowych przepisów skorzysta ok. 1,7 mln pracowników, którzy otrzymują wynagrodzenie na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę. Nie można przy tym zapominać jednak, że skutki tych zmian będą odczuwalne także dla pracodawców, którzy będą musieli oddać więcej do budżetu np. w formie składek. Szacuje się, że będzie to dotyczyło ok. 2 mln pracodawców, w tym ok. 1,8 mln mikroprzedsiębiorców.
Podwyżki dla pracowników vs koszty dla pracodawców
I tak, osoba zatrudniona na pełny etat w oparciu o umowę o pracę będzie zarabiać w przyszłym roku 2061,67 zł netto, tj. o 141,05 zł netto (na rękę) więcej niż obecnie (1920,62 zł netto). Równocześnie, łączne koszty po stronie pracodawcy wzrosną natomiast aż o 240,96 zł do 3373,44 zł z 3132,48 zł obecnie.
Rząd zarobi na nowych przepisach 3,917 mld zł
Biorąc pod uwagę jedynie zaliczkę na PIT, która wzrośnie ze 121 zł do 137 zł, budżet państwa zyska miesięcznie na każdej osobie zarabiającej najniższą krajową 16 zł, co w skali roku daje 192 zł. Biorąc pod uwagę, że z nowych przepisów skorzysta 1,7 mln pracowników, budżet państwa może na tym zyskać nawet 326,4 mln miesięcznie, co w skali roku daje niemal 3,917 mld zł.
Są to oczywiście jedynie szacunki nie uwzględniające ewentualnych odliczeń od podatku oraz zakładające, że wszystkie osoby, które skorzystają z nowych przepisów zatrudnione bedą w oparciu o umowę o pracę (a nie zlecenie). Rzeczywisty zastrzyk środków do budżetu państwa może być zatem nieco niższy.