PiS ma ponoć przedstawić w sobotę propozycję zwiększenia 500+ o 200 zł. Do 700+ dojdą dłuższe urlopy. To wszystko ma pomóc partii wygrać kolejne wybory.
PiS ma plan, jak wygrać.
„Gazeta Wyborcza” podaje, że w najbliższej kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość zaproponuje zwiększenie świadczenia 500+ o 200 zł. Partia ponoć zapowie to w czasie konwencji w Markach. Ta ma de facto rozpocząć kolejny marsz ugrupowania po władzę.
Przypomnijmy, że program „Rodzina 500+” działa od 2016 roku. Tyle że kwota ta nie była od tego czasu zmieniana. Obecne, w efekcie inflacji, 500+ jest de facto warte ok. 395 zł – wylicza Instytut Emerytalny. Antoni Kolek, jego szef, dodaje, że gdyby funkcjonowały podwyżki takie jak w przypadku emerytur, 500+ wzrosłoby dziś do 614 zł.
– Nie zaprzeczam, ale też nie potwierdzam, że przedstawimy propozycje ws. waloryzacji 500+. Dziś wartość tych pieniędzy jest mniejsza niż kilka lat temu. Wydaje się, że 500 plus należałoby zrewaloryzować na poziomie 40 proc – mówił w Polskim Radiu poseł PiS Piotr Lisiecki.
Dłuższe urlopy
To nie wszystko. PiS chce też zmian w Kodeksie pracy – o tym dowiedział się „Fakt”. Chodzi o 9-tygodniowy urlop ojcowski i dodatkowych 7 dni urlopu – pięć dni w formie urlopu wypoczynkowego oraz dwa dni zwolnienia od pracy z powodu siły wyższej.
Do tego PiS zapowie też prawdopodobnie dwie podwyżki płacy minimalnej w 2023 roku. Od stycznia do 3350 zł brutto, a od 1 lipca 2023 r. do aż 3500 zł. Obecnie minimalne wynagrodzenie za pracę na pełnym etacie (umowa o pracę) wynosi 3010 zł brutto, czyli 2 209,56 zł netto.
PiS wygra wybory?
PiS dzięki nowym pomysłom może ponownie – już po raz 3! – wygrać wybory do Sejmu. Tyle że – jak pokazują sondaże – może nie móc rządzić samodzielnie. Będzie musiało stworzyć koalicję. Kolejnym problemem będzie właśnie to – partia nie ma zbyt dużych zdolności koalicyjnych. Chyba że – jak sugerują niektórzy – przejmie część posłów z Konfederacji czy PSL. Niektórzy sugerują też sojusz z Lewicą.
Najgorsze dla nas wszystkich będzie jednak to, że pomysły socjalne partii dodatkowo napędzą inflację.
