Inflacja w pierwszym kwartale na pewno już nie osiągnie 20 proc. – uspokaja prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys.
Borys uspokaja
Paweł Borys był gościem TOK FM. Rozmowa dot. kontrowersji związanych z tym, że PKN Orlen nie podniósł cen paliw po podwyżce VAT. Szef PFR tłumaczył, „że PKN znalazł się w trudnej sytuacji w ubiegłym roku, bo z jednej strony już od lata ceny ropy na świecie spadały, co tworzyło przestrzeń do obniżania tych cen. Złoty się również umocnił do dolara, co również powodowało, że te ceny mogły być niższe i one trochę spadły, natomiast te spadki nie były tak głębokie, jak mogłyby być.”
– Orlen tłumaczy to tym, że obawiał się, że istotnie niższe ceny paliw spowodują odpływ tych paliw zwłaszcza w obszarach przygranicznych z Polski, i może to doprowadzić tak jak na Węgrzech do braku paliw – kontynuował.
Potem tłumaczył, że rynek paliw w Polsce mierzy się z pewnymi problemami.
– Po pierwsze, Orlen rzeczywiście odchodzi od przerobu ropy z Rosji, tej ropy uralskiej (…), a przechodzi na przerób ropy transportowanej drogą morską. Po prostu ta ropa jest droższa, więc niestety w wyniku wojny i sankcji nałożonych na Rosję musimy się przyzwyczaić, że te ceny po prostu będą trochę wyższe. Drugi problem polega na tym, że mamy deficyt, który występował jeszcze przed wojną, zwłaszcza jeżeli chodzi o diesla – mówił.
Dodał, „że od stycznia te ceny nie wzrosły o tyle, ile wynosi teraz powrót do wyższej stawki VAT, spowoduje, że inflacja w pierwszym kwartale na pewno już +nie dotknie+ 20 proc.”.
– Na szczęście ceny ropy na światowych rynkach są stabilne, złoty również jest w ostatnich dwóch miesiącach bardzo stabilny, natomiast (…) w lutym wejdzie kolejny pakiet sankcji – praktycznie nie będzie można importować ropy z Rosji drogą morską. (…) Nie jestem ekspertem rynku paliw, ale widziałem różne prognozy – część mówiących, że jednak ta podaż paliw na świecie jest odpowiednio duża i nie powinniśmy zobaczyć kolejnego szoku cenowego, po takie, że z pewnym niewielkim wzrostem możemy się liczyć – kontynuował.