W czwartek, 30 kwietnia 2020 r. Główny Urząd Statystyczny opublikował szybki szacunek inflacji konsumenckiej (CPI). Wynika z niego, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w kwietniu br. w porównaniu z kwietniem 2019 r. o 3,4%, a w stosunku do poprzedniego miesiąca utrzymały się na tym samym poziomie.
Inflacja znów pod kontrolą?
Oznacza to, że w kwietniu 2020 r. wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych powrócił poniżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego określonego przez Radę Polityki Pieniężnej (2,5% +/- 1 p. proc.).
Biorąc jednak pod uwagę, że to jedynie szybki szacunek, na dane dot. zmiany poziomu cen konkretnych dóbr i usług przyjdzie nam jeszcze poczekać do połowy maja br. Na ten moment szacuje się jedynie, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 7,4 proc., ceny energii wzrosły o 5,2 proc. a ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły o 18,8 proc.
Członek RPP uważa, że wskaźnik CPI jest zaniżony
Warto przy tym zwrócić uwagę, że mimo, iż wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych „spowolnił” w kwietniu o 0,6 p. proc. do „zaledwie” 7,4 proc. z 8 proc. raportowanych w marcu, to jednak w tym samym czasie wskaźnik CPI osunął aż o 1,2 p. proc. do 3,4 proc. z 4,6 proc. raportowanego przed miesiącem.
Okazuje się więc, że wydatki na konsumpcję, które bądź co bądź stanowią jeden z bardziej znaczących elementów comiesięcznych wydatków konsumenckich, w koszyku inflacyjnym GUS stanowią jedynie niewielki udział. Fakt ten sprawia, że publikowana przez GUS inflacja CPI nie odzwierciedla w sposób miarodajny wzrostu kosztów życia przeciętnej polskiej rodziny.
Wątpliwość tę podziela także jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej, który obawia się, że metodyka liczenia cen może skutkować zaniżaniem ich rocznej dynamiki:
Zubelewicz (RPP): Metodyka liczenia cen może skutkować zaniżeniem ich rocznej dynamiki (…) choć wszystkie ceny mogą per saldo wzrosnąć. Miary #CPI w najbliższych okresach będą zaniżone, a społeczeństwo odczuje wzrosty cen w większym stopniu niż wynikający z odczytów #inflacji.
— Arkadiusz Jóźwiak (@ArekJozwiak) April 29, 2020