Aleksander Kwaśniewski pojawił się w „Faktach po Faktach” w TVN24. Były prezydent ostrzega, że „naprawdę jesteśmy w bardzo niebezpiecznym momencie historii”.
III wojna światowa wisi na włosku
Kwaśniewski powiedział, że zielone światło dla członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO ma „nadzwyczajny charakter”. – To jest wydarzenie niezwykłej wagi – zaznaczał.
Wszedł też na temat polityki Władimira Putina. – Jego historycznym błędem była napaść na Ukrainę. Ale w tej chwili on otrzymuje już takie ostateczne dowody. Na pewno nie spodziewał się, że Szwecja i Finlandia będą w NATO. Nie spodziewał się, że zbuduje tak silną jedność Zachodu – mówił były prezydent. – W tej swojej batalii z NATO, na tym etapie poniósł porażkę, natomiast nie wiadomo, jaka będzie reakcja – dodał.
Kwaśniewski nie ma jednak złudzeń: – Naprawdę jesteśmy w bardzo niebezpiecznym momencie historii. I ta groźba III wojny światowej jest dużo bardziej realna niż kiedykolwiek – podkreślił.
– Jeżeli Putin zdecyduje się na użycie taktycznej broni jądrowej, czy na atak na któreś z państw natowskich, na kraje bałtyckie, czy Polskę, no to jesteśmy w warunkach III wojny światowej z konsekwencjami trudnymi do określenia – kontynuował.
Przesmyk suwalski nowym Gdańskiem?
Aleksander Kwaśniewski mówił także o sprawie przesmyku suwalskiego. Chodzi o rejon granicy polsko-litewskiej, który jest jedyną drogą lądową pomiędzy krajami bałtyckim i resztą NATO. Dzieli rosyjski Obwód Kaliningradzki i Białoruś.
– Przesmyk suwalski to może być przyczyna III wojny światowej, gdyby Putin w sposób szalony chciał zaatakować czy chciał tutaj użyć swoich sił – powiedział.
Nie chciał jasno odpowiedzieć na pytanie, czy Rosja byłaby w ogóle w stanie przeprowadzić tego typu operację wojskową, będąc przecież otoczona przez kraje natowskie. Zwłaszcza teraz, gdy do Sojuszu dołączą Finlandia i Szwecja. Jego zdaniem powinni ocenić to doświadczeni dowódcy wojskowi.
O zagrożeniu wybuchu wojny o przesmyk suwalski mówi wielu ekspertów od geopolityki. Analogię do Gdańska z 1939 r. nasuwają się wręcz same. Obecnie jednak Rosja prowadzi kampanię na Ukrainie. Atak na Polskę i kraje bałtyckie może zrealizować dopiero za kilka lat.