W niedzielę 20 listopada rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Katarze. Warto zaznaczyć, że na zorganizowanie tej imprezy Katar przeznaczył minimum 229 miliardów dolarów, co czyni ją najdroższym mundialem w historii.
To jednak nie wszystko. Otóż, żaden futbolowy turniej nie wzbudzał jednak do tej pory tak wielkich kontrowersji. Władze Kataru podczas przygotowań do tej imprezy dopuściły się bowiem tak wielu nadużyć, że część komentatorów wprost nazywa tegoroczne mistrzostwa najbardziej problematycznym wydarzeniem piłkarskim w historii.
Z tego powodu organizacja Amnesty International rozpoczęła akcję zbierania podpisów pod petycją do FIFA, by ta, we współpracy z rządem Kataru, przygotowała program naprawy krzywd, jakie ponieśli cudzoziemscy pracownicy, oraz przeznaczyła na niego nie mniej niż 440 milionów dolarów.
Mistrzostwa w Katarze okupione śmiercią robotników 
Emir Tamim ibn Hamad Al Sani miał marzenie. Zapragnął zorganizować jedną z największych imprez sportowych na świecie w kraju o wielkości województwa świętokrzyskiego, gdzie średnie temperatury wyraźnie przekraczają 30 stopni Celsjusza.
To marzenie właśnie się spełnia. W niedzielę 20 listopada ruszył pierwszy w historii mundial na Bliskim Wschodzie. Niestety został on zorganizowany za cenę ludzkiego życia. Odpowiednia infrastruktura nie zostałaby bowiem przygotowana bez niewolniczej pracy tysięcy robotników, szczególnie z biedniejszych krajów Azji i Afryki.
12 pracowników ginęło każdego tygodnia
Artykuł opublikowany na łamach brytyjskiego serwisu “The Guardian” w lutym 2021 roku ujawnił, że ponad 6500 pracowników fizycznych z Indii, Pakistanu, Nepalu, Bangladeszu i Sri Lanki poniosło śmierć przy budowie stadionów, miasta Lusail, metra, sztucznej wyspy The Pearl, rozbudowie dróg i sieci hotelowych, odkąd w grudniu 2010 Katar uzyskał prawo do organizacji mundialu.
Oznacza to, że na przestrzeni dekady między 2011 a 2021 rokiem średnio tygodniowo ginęło 12 pracowników fizycznych z wyżej wspomnianych krajów. I choć Katar oficjalnie nie prowadzi statystyk dotyczących wykonywanego zawodu i miejsca pracy zmarłych, przypuszcza się, że wspomniani robotnicy zginęli podczas budowy różnych projektów infrastrukturalnych związanych z Mistrzostwami Świata.
Według brytyjskich śledczych, wielu z tych pracowników zmarło na niewydolność układu krążenia ze względu na długotrwały wysiłek fizyczny w ekstremalnym gorącu, część ze względu na fatalne warunki BHP panujące na budowach i w miejscach zakwaterowania.
Nowoczesne niewolnictwo
W najnowszym raporcie Amnesty International 85% osób zatrudnionych przy ochronie obiektów związanych z mundialem w Katarze wspomina o standardowym dniu pracy wynoszącym 12 godzin. Wiele z tych osób nie jest w stanie przypomnieć sobie także, kiedy ostatni raz miało dzień wolny.
Organizacja opisuje także przypadek pracownika, któremu przełożeni mieli grozić odebraniem wynagrodzenia i deportacją za chęć wzięcia zwolnienia chorobowego. W filmie dokumentalnym z 2017 roku pod tytułem “Zapracować na puchar” pojawiają się także bardziej bezpośrednie oskarżenia o “nowoczesne niewolnictwo” oraz o pracę w Katarze “wbrew własnej woli”.
Pracownicy mieli być także karani grzywnami za najmniejsze błędy, przymuszani do pracy w upale, a także pozbawiani wynagrodzenia i pensji za nadgodziny. Nie mogli ponadto zmienić miejsca zatrudnienia, ponieważ wielu pracodawców wymagało uiszczania dodatkowych opłat rekrutacyjnych, na które robotników zwyczajnie nie stać. A to efektywnie zamykało ich w pułapce finansowej i stwarzało pole do kolejnych nadużyć.
Z kolei zarobki przy budowie stadionów były ekstremalnie niskie. Już w 2015 roku hinduski pracownik na Khalifa International Stadium poinformował, że jego zarobki wynosiły 467 dolarów amerykańskich miesięcznie za sześć dni pracy w tygodniu. A sama stawka godzinowa średnio wynosiła 1.50 USD.
Apel Amnesty International
Organizacja Amnesty International zwróciła się do przewodniczącego Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA), Gianniego Infantino do współpracy z rządem Kataru, związkami zawodowymi, Międzynarodową Organizacją Pracy oraz innymi podmiotami w celu ustanowienia i sfinansowania kompleksowego programu naprawczego, którego wartość określiła na nie mniej niż 440 milionów dolarów, zaznaczając że ta kwota stanowi niewielki procent przewidywanych przychodów FIFA z Mundialu, które szacuje się je na 6 miliardów USD.
Zdaniem Amnesty International, kiedy w 2010 roku FIFA przyznała Katarowi organizację Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, nadużycia i wyzysk pracowników w tym kraju były już dobrze udokumentowane. Prawa pracowników migrujących, którzy stanowili około 95% siły roboczej kraju, były poważnie ograniczone przez system “kafala” oraz osłabione przez słabe egzekwowanie prawa pracy.
Jak działa system „kafala”?
W systemie “kafala” pracownik zagraniczny jest objęty kontraktem ze swoim sponsorem – tak zwanym „kafilem”. Pracownikowi nie wolno wyjechać z kraju lub go opuścić na jakiś czas bez konkretnej pisemnie potwierdzonej zgody kafila, który za to zapewnia swojemu pracownikowi transport, zakwaterowanie oraz wyżywienie.
Taki system pozwalał pozbawionym skrupułów pracodawcom na bezkarne wykorzystywanie pracowników migrujących. FIFA, nie określając organizatorowi mistrzostw warunków ochrony praw pracowników-migrantów oraz nie podejmując w odpowiednim czasie skutecznych środków zapobiegawczych uchybieniom w tym zakresie, przyczyniła się do powszechnych nadużyć wobec pracowników-migrantów, które nastąpiły później.
W rezultacie, w ciągu ostatnich 12 lat zostały wykorzystane i oszukane setki tysięcy pracowników-migrantów zatrudnionych do budowy lub świadczenia usług przy projektach związanych z Mistrzostwami Świata w Katarze.
Jak te zarzuty odpierają katarskie władze?
Katar na pojawiające się zarzuty odpowiada, że „wypłacono już miliony dolarów z tytułu zaległych wynagrodzeń”. Ponadto, katarski minister pracy Ali bin Samikh Al Marri zarzucił w rozmowie z Doha News, że krytycy organizacji turnieju przez kraj z Zatoki Perskiej, po prostu są rasistami.
Także minister spraw zagranicznych Kataru – Mohammed bin Abdulrahman Al Thani określił na łamach “Frankfurter Allgemeine Zeitung” krytykę tego kraju, zwłaszcza ze strony Europy, jako „bardzo arogancką i bardzo rasistowską”.
Dyskryminacja i łamanie praw mniejszości LGBTQ
Dwa tygodnie przed rozpoczęciem mundialu na antenie telewizji ZDF, międzynarodowy ambasador MŚ w Katarze – Khalid Salman, stwierdził, że “homoseksualizm jest haram. Dlaczego? Ponieważ jest to uszkodzenie umysłu”.
Wypowiedź ta odbiła się szerokim echem wśród piłkarzy, kibiców oraz przedstawicieli i przedstawicielek mniejszości LGBTQ, a sam Katar po raz kolejny znalazł się w ogniu krytyki za swoją politykę wobec mniejszości seksualnych.
Artykuł 296 katarskiego kodeksu karnego stanowi bowiem, że stosunki homoseksualne są przestępstwem, za które grozi kara do trzech lat więzienia. Co więcej, według lokalnego prawa szariatu za homoseksualizm może grozić nawet kara śmierci.
Sami organizatorzy mistrzostw zapewniają z kolei, że kraj jest otwarty na wszystkich bez wyjątku i nikt nie powinien obawiać się o swoje życie i zdrowie. To nie przekonuje jednak osób identyfikujących się z mniejszościami LGBTQ, które publicznie bojkotują mundial.
Do tego wykluczony na tym mundialu jest także Izrael oraz Izraelczycy. Kibice z tego państwa na turniej muszą jechać “na własne ryzyko”. Rząd katarski odmówił utworzenia izraelskiego konsulatu na czas mistrzostw. Katar i Izrael nie mają uregulowanych relacji obustronnych poza pojedynczymi umowami gospodarczymi.
FIFA przyjęła łapówkę?
Kontrowersje rozpoczęły się jeszcze w 2010 roku, kiedy to FIFA oficjalnie przyznała Katarowi prawo do organizacji mundialu w 2022 – i to pomimo wcześniejszego oznaczenia tej kandydatury jako “wysoce ryzykownej” ze względu na brak infrastruktury niezbędnej do organizacji takiej imprezy.
Jednak według doniesień sygnalistki Phaedy Almajid oraz brytyjskiego tygodnika The Sunday Times, działacze FIFA mieli otrzymać wielomilionowe łapówki za pozytywne rozpatrzenie wniosku Kataru.
Ponadto, według śledztwa przeprowadzonego przez magazyn France Football, potencjalne koszty korupcji związanej z organizacją mundialu mogły wynieść nawet 100 milionów euro.
Katar przoduje w sportswashingu 
Mimo tych wszystkich wyżej opisanych zarzutów, Katar i tak przez najbliższy miesiąc skupi uwagę miliardów ludzi, którzy będą śledzili najważniejszy piłkarski turniej czterolecia. Mało tego – warto zaznaczyć, że katarskie władze już na przełomie XX i XXI wieku zrozumiały, że sport może stać się jednym z głównych narzędzi w prowadzeniu skutecznej polityki zagranicznej danego kraju.
Organizacja wielkich wydarzeń sportowych
Okazuje się bowiem, że w ciągu ostatnich 20 lat, Katar organizował mistrzostwa świata w tenisie stołowym, podnoszeniu ciężarów, lekkoatletyce (halowe i na otwartym stadionie), pływaniu, piłce ręcznej, boksie, kolarstwie i gimnastyce artystycznej.
Ponadto w 2021 roku do kalendarza Formuły 1 włączono Grand Prix Kataru. Rokrocznie do Kataru przyjeżdżają najlepsi tenisiści i tenisistki świata (Qatar Open i Qatar Ladies Open).
Sponsoring największych klubów piłkarskich
Katarczykom zależy również na ekspansji na rynek europejski. Od 2011 roku właścicielem Paris Saint-Germain jest Qatar Sports Investments. Gdyby nie państwowy fundusz, paryski klub nigdy nie byłby w stanie sprostać wymaganiom finansowym takich gwiazd jak Zlatan Ibrahimović, Neymar, Kylian Mbappé czy w końcu – Lionel Messi.
Jednym z głównych sponsorów piłki nożnej na Starym Kontynencie jest natomiast linia lotnicza Qatar Airways, która reklamowała się na koszulkach takich klubów, jak: Bayern Monachium, FC Barcelona czy AS Roma.
Naturalizowanie sportowców
Stosunkowo niewielka liczba utalentowanych sportowców nie przeszkadza Katarowi w uzyskiwaniu sukcesów na arenie międzynarodowej. Naczelnym przykładem są mistrzostwa świata w piłce ręcznej w 2015 roku. Podczas mundialu szczypiornistów rozgrywanego w Katarze w siedemnastoosobowej kadrze reprezentacji gospodarzy było zaledwie dwóch zawodników urodzonych w tym kraju.
Pozostałą piętnastkę stanowił zagraniczny zaciąg skuszony setkami tysięcy dolarów za reprezentowanie barw Kataru. Taką propozycję otrzymał również w 2005 roku polski pływak Bartosz Kizierowski. 45-latek przyznał, że zaoferowano mu 600 tysięcy euro. Ostatecznie zrezygnował z przyjęcia obywatelstwa.
Wszystkie zabiegi stosowane przez Katar można określić mianem sportswashingu, czyli wykorzystywania sportu do poprawy reputacji danego państwa lub organizacji. Chodzi tutaj o wkupienie się w łaski państw zachodnich – po to, aby te w przyszłości przymykały oko na politykę wewnętrzną kraju.
W przypadku Kataru mowa tu przede wszystkim o nieprzestrzeganiu praw człowieka czy dyskryminacji mniejszości seksualnych, które są tam na porządku dziennym.
Wypowiedź przewodniczącego FIFA 
18 listopada oliwy do ognia dodał na konferencji prasowej obecny przewodniczący FIFA, Gianni Infantino. Próbował on za wszelką cenę usprawiedliwić zarówno swoją organizację, jak i gospodarzy tegorocznych Mistrzostw Świata.
Infantino postanowił, że udzieli wątpliwego wsparcia mniejszościom seksualnym i narodowym, a także wszelkim innym dyskryminowanym grupom społecznym. Jego wypowiedź brzmiała tak:
“Czuję się dziś Katarczykiem. Arabem. Człowiekiem z Afryki. Gejem. Niepełnosprawnym. Robotnikiem. Sam jestem synem pracownika emigracyjnego. Nie jestem Katarczykiem, Afrykaninem, gejem, niepełnosprawnym i tak naprawdę nie jestem pracownikiem migrującym, ale wiem, co to znaczy być dyskryminowanym i zastraszanym, jako obcokrajowiec w obcym kraju, jako dziecko w szkole.
Byłem prześladowany, ponieważ miałem rude włosy i piegi. Byłem za to prześladowany! Europa nie ma więc moralnego prawa pouczać Kataru w kwestii praw człowieka za to, co czyniła ludziom przez trzy tysiące lat. Za to, co my, Europejczycy, robiliśmy na całym świecie, powinniśmy przepraszać przez następne trzy tysiące lat”.